Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

czwartek, 24 listopada 2011

==== Nogi w trawie jako sztuka numero uno ====

W sumie nawet ładne, tylko w pogodę nie trafiłam na spacerze z zagadkowiczami. Na dodatek fociłam komórką, więc jakość jest taka, jaka jest...


12 komentarze:

Robert Trzciński pisze...

E tam, jakość nie jest zła. Photoshop i do dzieła. :D

Rock 60-70 pisze...

Ale giczoły :D

lavinka pisze...

Nu, programem graficznym to one były już ratowane, chyba więcej z nich już nie wyciągnę :)

WISIEN4464 pisze...

Pierwsze skojarzenie - film Ghost Ship - scena z liną.

Rock 60-70 pisze...

A mnie się w pierwszej chwili skojarzyło z wycinkiem armii terakotowej ;)

Kasia pisze...

A to nie są abakany? U nas dawno temu stały podobne na jednym z placów - dzieło Magdaleny Abakanowicz.

lavinka pisze...

Owszem, to jej :)

ikroopka pisze...

Tak wyrwane z kontekstu jest dla mnie cokolwiek niezrozumiałe, lubię rozumieć, jakaś podpowiedź...?

lavinka pisze...

Mnie się nie pytaj, współczesnej sztuki nie rozumiem zupełnie, jeno uwieczniam dla potomnych ;)

markiza pisze...

Abakanowicz pomyslała tak: terakotowa armia to dziwne zjawisko, bo jakże tak na wojnę chodzić? zupełnie bez głowy pomyślane te gliniane pancerze ;)
mnie się podoba, tylko chyba wolałabym bezpośrednio na trawie te nogi :)

lavinka pisze...

A, czyli jednak skojarzenia z armią terakotową są właściwe. Ale na to, że bez głowy na wojnę to bym w życiu nie wpadła. Ja to jednak prosta dziewucha z klasy robotniczej jestem ;)

Marcin pisze...

Ja mam skojarzenia z ustawionymi pionowo kalesonami. Może to odezwa o higienę narodu?

Prześlij komentarz