Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

środa, 29 lutego 2012

===== Taras Szewczenko - Priorytetem =====

Ktoś próbował wysłać pomnik Pocztą Polską Priorytetem, ale chyba się nie udało. A może pomnik został nadesłany właśnie w to miejsce?





sobota, 25 lutego 2012

piątek, 24 lutego 2012

==== Drewniane Bródno ====

Przy ulicy Siedzibnej można spotkać kilka drewnianych budynków. Jeden jest niezwykłej urody, zwłaszcza w pełnym słońcu. Pośrodku elewacji, tuż pod trójkątnym daszkiem jest kapliczka. Niestety w pełnym słońcu ciężko było coś zobaczyć, musicie uwierzyć mi na słowo. :)


I bonusik, piękna latarenka z boku.



Na przeciwko jeszcze jeden, w podwórzu...



oraz trzeci w totalnych krzakach, na tyłach drugiego.

czwartek, 23 lutego 2012

===== Czarna kaczka w kropki bordo... =====

No dobra, bez kropek. Ale czarna jak smoła! Pierwszy raz na taką trafiłam. Czarna niemal w całości, inny kolor miały tylko łapki. Spotkana w Łazienkach. Foto (c) To Mi

wtorek, 21 lutego 2012

=== Nietypowa kapliczka w Alei Szucha ===

Znów będzie zimny trup, ale co poradzę, taki los miejskiego fociarza. Byłam w tym miejscu sto razy, ale dopiero żółte kwiatki przykuły moją uwagę i w ten sposób dotarłam do tabliczki na drzewie. To już prawie 12 lat. Kim był ten człowiek? Anonimowym przechodniem? Kierowcą? To już teraz nieważne...

poniedziałek, 20 lutego 2012

=== LII Akcja GTWb - "Domy jak klocki olbrzyma" ====

Kolejna Akcja GTWb w której, jak co miesiąc, uczestniczę. Ile to już lat. Dziś będzie o klockach z perspektywy mieszkańca, dla którego klocek jest ogromnym, mieszkalnym wnętrzem. Klockiem z oknami, z ciepłym łóżkiem i bieżącą wodą. Ze sprawną toaletą i innymi mediami, które wymieniane są regularnie, nie raz na sto lat. Dla olbrzymów klocki, dla ludzi dom i ciepły spokojny zakątek. No może z wyjątkiem chwil, gdy sąsiad z góry coś kombinuje z wiertarą ;)

piątek, 17 lutego 2012

===== Podwórko przy Chmielnej =====

Piwa nie stwierdzono, ale za to jest drzewo. Powrót do niemal zapomnianego tematu podwórek rozpadających się. :)



Reszta zdjęć w albumie PODWÓRKA


środa, 15 lutego 2012

===== Warszawianka - reaktywacja? =====

Miało być pięknie a zostały krzaki. Billboard z wizualizacją przedstawiającą widok po remoncie sama wymaga remontu. A natura z roku na rok zjada boiska. Fotki (C) To Mi





Więcej w albumie SPORT.

I na koniec bonus - fajne ogrodzenie. :)

wtorek, 14 lutego 2012

==== Krzyż i ksiądz Robert Skrzypek ====

Krzyż sam w sobie dużo starszy, niż tabliczka pamiątkowa na nim. Stoi na trasie z Ikei (pardon, z Janek) do Nadarzyna, na wysokości drogi skręcającej przy stawach rybnych (rejon lasów pękocińskich). Posiada charakterystyczne podwójne belki. Takowe mają krzyże choleryczne, ale czy ten do nich się zalicza - nie mam pewności. Inskrypcji żadnej nie znalazłam.
Za to znalazłam tablicę dotyczącą księdza, który zginął w tym miejscu tragicznie w 2003 roku, niecały miesiąc od przyjęcia święceń. Robert Skrzypek był wikariuszem parafii Michałowice-Opacz tylko kilka dni. Niestety nie wyguglałam jak do tego doszło i co w ogóle się stało. Niestety to dość popularne nazwisko.



poniedziałek, 13 lutego 2012

==== Nielot z Mokotowa ====

Czyli samolot (prawdopodobnie MIG 21) niemal na przeciwko Muzeum Geologicznego przy Wiśniowej. Stoi na terenie pobliskiej szkoły, da się wejść i pomacać bez problemu.





Reszta fotek w LATAJĄCYCH POTWORACH.

piątek, 10 lutego 2012

==== Denat z metra Marymont ===

Nie chcę nic pisać, bo znowu będzie że nie wiadomo dlaczego pomyślałam o Marcinie i jego hobby oglądania słabych horrorów... no ale co poradzę, że gdy tylko obejrzałam denata na Marymoncie, od razu pomyślałam o nim? ;)))
Nu, jest inaczej niż zwykle to znaczy bez dymków, chmurek... i znowu zieje nudą. Zimny trup.

Nawet od razu wiadomo, gdzie ukrył się morderca.

I kto jest świadkiem.

Jest nawet tajemniczy duch w oknie.

Reszta fotek w albumie GRAFFITI (gdzie wrzucam cały złapany street art naścienny).

środa, 8 lutego 2012

=== Zachód i Warszawa Włochy ===

Jedziemy do Włoch. To zdanie ma podwójne znaczenie, przynajmniej w Warszawie. W każdym razie do Włoch najwygodniej jedzie się koleją. Choćby po to by obejrzeć zachód słońca w mroźny zimowy wieczór. :)


wtorek, 7 lutego 2012

==== Słup przy ulicy Myśliwieckiej ====

Ot centrum miasta a tu taki rodzynek. Nie wiem jak się uchował. Nic nie jest do niego podłączone. Ot zapomnieli wyciąć i tak już zostało. Otoczenie parkowe, na stałej trasie biegaczy i spacerowiczów. Nie wlazłam, ale teraz żałuję że nie spróbowałam. Z góry mogłyby wyjść fajne fotki. :)