Po czym poznajemy sztukę. Po tabliczce. Zatem zaczynamy od tabliczki. A potem rozglądamy się po okolicy, czy nie ma czegoś podejrzanego. ;)
Co tam obok tabliczki.
Na koniec nie próbujemy oczywiście łączyć napisu na tabliczce z obiektem. My, maluczcy, jesteśmy za mało wrażliwi, by dotknąć absolutu.
Aktualności
Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.
Kursy
wtorek, 27 marca 2018
wtorek, 20 marca 2018
=== CXXV Akvja GTWb - "Patroni ulic warszawskich" ===
Podczas spaceru na miejsce kameralnego spotkania GTWb poprzedzonego wykładem o Węgrach w Warszawie skręciłam nieco w bok, by sfocić madonnę kamienicową, mini-kapliczkę. I przyszło mi z czasem do głowy, że jeśli chodzi o patronów ulic, to madonny są takimi cichymi ich patronami, a pewnie nikt o nich nie wspomni.
Wola stała się dzielnicą Warszawy w 1916 roku, jeszcze w trakcie zawieruchy wojennej, co trzykrotnie zwiększyło powierzchnię miasta. Wówczas była to rewolucja. Teraz Wola przechodzi kolejną metamorfozę, z czynszowo-przemysłowej zamienia się w apartamentowo-biurową. Znak czasów. Cieszmy się, że jeszcze coś ze starszej (choć nie najstarszej) Woli jeszcze istnieje.
Wola jako wieś istniała jeszcze w Średniowieczu, ztem gdyby głębiej pokopać tu i ówdzie... rozwijała się wokół kościoła św. Wawrzyńca, była na trakcie do Błonia. Ot miejsce, gdzie można było wymienić konie, czy dziewkę przy okazji zbrzuchacić. ;)
W XVIII wieku stanowiła już niezłą osadę, którą zaznaczano na mapach.
.
Na jej przedpolach odbywały się tu wolne elekcje, co z pewnością miało wpływ na rozrost i uczyniło przedmieściem Warszawy, która w owych czasach nie była już podrzędną wioseczką.
Kamienica przy Wolskiej 67 z Madonną dziś robi za stojak pod reklamę. Też znak czasów. No ale jest. Jeszcze. Kamienicę wybudowano w latach 30 za projektem Maksymiliana Goldberga i Hipolita Rutkowskiego. Typowa siermiężna moderna, może już minimalizm? Ach, co za różnica.
W parterze widzimy szyld wędliniarni, niestety niedowidzę drugiego lokalu. Ten bliżej to chyba kiosk, pod Madonną wejście do bramy i gablotki (zapewne w głębi był jakiś zakład zremieślniczy).
Po sąsiadach ani drzewach nie zostało już nic. Tylko tramwaje jeszcze nadal jeżdżą.
No i tak nam "patronka" niszczeje po kawałku. Ciekawe ile jeszcze wytrzyma?
Wola stała się dzielnicą Warszawy w 1916 roku, jeszcze w trakcie zawieruchy wojennej, co trzykrotnie zwiększyło powierzchnię miasta. Wówczas była to rewolucja. Teraz Wola przechodzi kolejną metamorfozę, z czynszowo-przemysłowej zamienia się w apartamentowo-biurową. Znak czasów. Cieszmy się, że jeszcze coś ze starszej (choć nie najstarszej) Woli jeszcze istnieje.
Wola jako wieś istniała jeszcze w Średniowieczu, ztem gdyby głębiej pokopać tu i ówdzie... rozwijała się wokół kościoła św. Wawrzyńca, była na trakcie do Błonia. Ot miejsce, gdzie można było wymienić konie, czy dziewkę przy okazji zbrzuchacić. ;)
W XVIII wieku stanowiła już niezłą osadę, którą zaznaczano na mapach.
.
Na jej przedpolach odbywały się tu wolne elekcje, co z pewnością miało wpływ na rozrost i uczyniło przedmieściem Warszawy, która w owych czasach nie była już podrzędną wioseczką.
Kamienica przy Wolskiej 67 z Madonną dziś robi za stojak pod reklamę. Też znak czasów. No ale jest. Jeszcze. Kamienicę wybudowano w latach 30 za projektem Maksymiliana Goldberga i Hipolita Rutkowskiego. Typowa siermiężna moderna, może już minimalizm? Ach, co za różnica.
W parterze widzimy szyld wędliniarni, niestety niedowidzę drugiego lokalu. Ten bliżej to chyba kiosk, pod Madonną wejście do bramy i gablotki (zapewne w głębi był jakiś zakład zremieślniczy).
Po sąsiadach ani drzewach nie zostało już nic. Tylko tramwaje jeszcze nadal jeżdżą.
piątek, 16 marca 2018
====== Brzydota boli ======
Za każdym razem, kiedy odwiedzam Plac Defilad, zadziwia mnie, jak bardzo można oszpecić tę przestrzeń. Przekraczane są kolejne bariery.... kto mógł pomyśleć, że za czasów KDT było tu ładniej niż obecnie. :(
wtorek, 6 marca 2018
=== Krzyż i miejsce pamięci ===
Zazwyczaj miejsce wolskich masowych mordów są niepozornymi tablicami i zapewne dlatego nikt nie zwraca na nie uwagi. Ale ostatnio część się powiększyła o bardziej sensowną formę (nie powiem, że mi się cokolwiek z niej podoba poza rdzą) i może turyści coś nie coś odkryją w Warszawie poza Starówką, Łazienkami i Wilanowem. O ile dotrą na ten koniec świata.
12 tysięcy ludzi. To więcej niż połowa mieszkańców mojego osiedla na Wawrzyszewie. Coś strasznego.
12 tysięcy ludzi. To więcej niż połowa mieszkańców mojego osiedla na Wawrzyszewie. Coś strasznego.
Subskrybuj:
Posty (Atom)