Stokrotka roslą polna... a nie, to nie ta piosenka. Ale strumyczek płynie. źródeł jego szukać należy na dzisiejszej Chomiczówce, przepływa on potem pod Wólzyńską i płynie przez osiedle Wawrzyszew. Potem wpada do jakiejś betonowej rury i wypływa dopiero przy lasku Lindego. Tym lasku.
Z tym mostkiem:
Strumyczek jest niezmiernie ciekawy. W jego pierwszej, uregulowanej betonowymi płytami części mieszka sobie sześcian.
Trochę dalej strumyczek zaczyna meandrować, niestety w porze letniej zupełnie wysycha. Dlatego trzeba się śpieszyć do wodopoju zimą... tu widzimy chłepcący wodę kosz na śmieci. Przybył tu z daleka.
Tuż obok wyleguje się ławeczka i zupełnie nie wie o co te halo ze strumyczkiem.
A nad strumyczkiem przetaczają się kolejne kładki...
i pochyla się drzewo w zadumie...
Woda drży z przejęcia... Dokad płynę? Dokąd płynę?
Tam gdzieś ma swój cel....
c.d.n.
(pozostałe zdjecia strumyczka z lasku Lindego w albumie
LAS