Ostatnio częściej jestem w Kampinosie, niż w jakimkolwiek rejonie Warszawy poza Bielanami,gdzie mieszkam. Niedługo zacznę pzypominać Ruszoffego Łosia ;)
Oto kolaż z ostatnich 4 wypraw kampinoskich, 3 kolejowo-rowerowych, 1 samochodowo-pieszej.
Po kliknięciu w kolaż zobaczycie innego łosia ;) Potem tylko next,next,next w prawo. Czytać opisy, one nieco rozjaśnią :)
Kiedyś obiecałam, że sfocę je wszystkie - to i obowiązkowo wstawiam na blog. Niestety ta ów nie jest zbyt dobrze wyeksponowana. Zlewa się z drzewami, niezależnie od pory roku. Może gdyby kto ją pomalował? Na srebrno? W każdym razie gwiazdka. Myślę, że najwięcej zyskuje przy macaniu.
Zwiedzony po wycieczce do Ursusa.Tamtędy wracałam do domku rowerkowo. Nie zajrzeć grzechem by było. Niestety wszystko lepiło się od farby... Dużo osiedli buduje się w okolicy. Może kiedyś przerobią go na park,jak Fort Bema?
Sztampowy temat to było trudno ocooryginalnego. Kałuża jak kałuża,to jest i odbicie. Ale co ma się odbijać? Jakoś tak wyszło, że pod koniec października szlajałam się w okolicy czerwonego mostu na Rawce, niedaleko od Skierniewic. To sfociłam, a co.
Tomi też się odbił.
Kałuża była pozostałością po tym jak Rawka nieco się rozlała, ale w końcu wróciła do koryta. Więcej zdjęć mostu i Rawki można obejrzećw albumie Rawka.
Spełniło się moje marzenie i nareszcie wlazłam na tę kładkę, co z niej widać Wisłę dokładnie z góry. "Shrek, ja w dół patrzę!" Ciekawe doświadczenia z równowagą, polecam ;)
Niestety pogoda akurat tego dnia była.... "keszowa", to i zdjęcia nieco szare wyszły.
Mało znam cmentarzy, które są otoczone grubym wałem i fosą. Czy tam był jakiś fort? Byłam tam setki razy i aż dziwne,że mi to pytanie nie przyszło do głowy. Dopiero jak się przejechałam rowerem dookoła.
Fragment kształtu (rzut z góry) też jakby fortowy.