A właściwie na granicy Żoliborza i centrum. Stary omal się nie zapadł, ale w porę odcięto zieloną dzielnicę od reszty miasta i było tam przez jakiś czas cicho jak na wsi, bo nie kursowały tramwaje. Ale koniec tego dobrego, nowoczesność wróciła i się panoszy. Rowerzyści dostali piękną ścieżkę rowerową, szkoda, że jej nie przedłużono do Pałacu Kultury...
Fotki częściowo moje (barierki), reszta Tomiego (tramwaje) :)
9 komentarze:
Bardzo mnie cieszy zarówno wiadukt, jak i tramwaje na Żoliborz. Wolę często - gdy mi się bardzo nie spieszy - jechać tramwajem a nie metrem. Jakoś tak przyjemniej i widać, co za oknem.
Też bym wolała, gdyby nie czas dojazdu. Tu metro wygrywa. Ale np. taka skm - i po torach i widok, szybciej niż tramwaj :)
Nadal czyściutki...
Mnie cieszy szeroka jezdnia :D
A te konkretnie tramwaje, to, podobno, do Kazachstanu mają pojechać, więc to już niemal zabytkowe fotki :D
A w ogóle to się mnie te literki na nagłówku bloga bardziej podobają niż poprzednie :-)
O, a ja nic nie zmieniałam z czcionką :)
Byłem tam niedawno i nawet nie zauważyłem, że już zakończyli budowę słynnego wiaduktu. Cieszy to niezmiernie, bo nie trzeba będzie kombinować z dojściem na Żoliborz od strony Dworca Gdańskiego.
Ja wiem że to dziwne, ale na komputerze w pracy wyświetla mi się inna czcionka nagłówka Twojego bloga niż na komputerze w domu. Chcę do Tworek.
Szeroka jezdnia mnie nie cieszy. Reszta tak.
@Rock: Tamtędy najczęściej i tak śmigałam metrem, nie na piechotę, więc tego nie odczułam.
@Marcin: W kodzie strony jest opcja kilku czcionek, jeśli komputer "nie widzi" jakiejś, to wczytuje swoją domyślną lub kolejną z listy w kodzie. Lista tutaj ma chyba trzy możliwości.
Prześlij komentarz