Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

czwartek, 8 marca 2012

==== Resztki młyna 3 kroki od miasta ====

Dokładniej nie powiem, by nie dawać namiarów złomiarzom. Ot, po prawej stronie Wisły, jakoś na południe od "poziomu" Góry Kalwarii, albo coś w ten deseń. Zdjęcia zeszłoroczno-komórkowe. To Mi wyjechał w góry, a ja jako słomiana wdowa szlajałam się po ruderach z kolegą Wallsonem. Kesz był, ale się zmył. ;)






Więcej fotek w Mazowszu.

11 komentarze:

wariag 1958 pisze...

Winterthur - wygląda na to, że to szwajcarska machina... klimatyczne miejsce :)

I am I pisze...

Myślisz, że złomiarze są czytelnikami stolicznych (i okolicznych) blogów? ;)

lavinka pisze...

Używają gugli, to wystarczy.

Marcin pisze...

"Dokładniej nie powiem, by nie dawać namiarów złomiarzom." - strasznie przykre to, co napisałaś. Ech. Żyzń.

weldon pisze...

Winterthur? - Czyli ten złom to taka lokata w Fundusz Emerytalny?

Też bym nie zdradzał gdzie to ulokowane ;)

Er pisze...

cegiełka prima sort.

Robert Trzciński pisze...

Widać, że cyknięte komórą, i widać że komóra Samsunga :D

ikroopka pisze...

Mało młyńsko mi sie te lufy jakoś kojarzą, ale wrażenie robią.

Sebik pisze...

W razie wojny można było z niego strzelać mąką i robić zasłonę dymną ;)

lavinka pisze...

@Robert: To sobie popatrz czym były robione zdjęcia z ulicy Długiej z któregoś z popzrednich wpisów :)

@Marcin: Dokładne namiary mogę przekazać na privie.

@Weldon: Widać firma w dobie kryzysu mącznego sie przebranżowiła ;)

Swoją drogą ciekawe, czy w Winterthurze robiono później czołgi :)

wariag 1958 pisze...

@lavinka - czołgi? nie wiem ... ale słyszałem coś o kuszach samobieżnych kaliber 7,63 mm określanych tajnym kryptonimem "Wilhelm Tell" ( wg nomenklatury NATO) ;)

Prześlij komentarz