Lubię taką architekturę. Biała, prosta, sensowna. nie jestem tylko pewna czy ten budynek to kościół czy rodzaj parafii/siedziby wspólnoty? Słowo zbór jest mi obce znaczeniowo, a Wikipedia mi nie pomogła. W ogóle w tematach okołoreligijnych jestem strasznie zielona od zawsze, co począć w najbliższej rodzinie sami niekościelni.
15 komentarze:
Mogę tylko wyjaśnić tyle w tej sprawie, że w XVII w. gdy na Orawie do władzy doszli protestanci kościoły zamknięto. Miano je zamienić na świątynie protestanckie ale nie było tylu wiernych abu utrzymać pastora i jego rodzinę. Wtedy 2 kościoły (w Jabłonce i Podwilku) przeznaczono dla protestantów. Obsługiwały one po ok. 7-8 wsi każdy. Nazwano je zborami - może dlatego że ludność była zebrana z jakiegoś większego terenu?
Doczytałam właśnie na ich stronie, że jakieś nabożeństwa się odbywają, więc zapewne i kościół. A dokładniej takie dwa w jednym. Baptystów u nas mało (a szkoda), zapewne obiekt posiada wiele społecznościowych funkcji.
Świątynia to słowo uniwersalne i zawsze się sprawdza. W przypadku wyznań chrześcijańskich kościół i parafia (pierwsze jako budynek, drugie jako lokalna wspólnota i przenośnie także jej siedziba) będą raczej ok, chociaż różne wyznania mają swoje preferencje co do nomenklatury i ci „bardziej protestanccy” protestanci (w tym baptyści), wolą słowo zbór z zakresem znaczeniowym jak przy parafii. I z tego co czytam w internetach, sam budynek przy Chłodnej nazywają kaplicą, ale to szczegóły.
Musiałam jakoś zaliczyć do kategorii, wrzuciłam do kościołów ale nie byłam pewna czy dobrze. Wynika, że chyba jednak tak, choć ich świątynia a kościół katolicki to nie są znaczenia równoznaczne.
Zbor, czyli pew ie Zielonoswiatkowcy
Lavinka: Są mniej więcej równoznaczne − i tu i tu chodzi przede wszystkim o niedzielne spotkanie wiernych na celebracji. Różnice teologiczne w rozumieniu łamania chleba jako sakramentu, wspomnienia, czy jeszcze inaczej, są oczywiście bardzo istotne ale nie dla kategoryzacji ;)
Cassia: Zielonoświątkowcy to na Siennej. Ale tak, oni też chyba preferują słowo „zbór”.
Różnice teologiczne to dla mnie od zawsze była czarna magia, pewnie dlatego że nie chodziłam na religię i mnie ta wiedza tajemna ominęła. Znając życie pewnie i tak bym grała w kropki, tak jak wtedy gdy poszłam z ciekawości i mi przeszło po niecałych dwóch latach w podstawówce - ateistyczna rodzina odetchnęła z ulgą. Nawet świetne towarzystwo od rozgrywek kropkowych i handlu świętymi obrazkami mnie nie zatrzymało. Cóż, wtedy katechezy wyglądały inaczej niż dzisiaj, księża i katecheci mieli dystans. W obecnej formie nie wytrzymałabym na religii tygodnia. ;)
A i zbory mają chyba Świadkowie Jehowy o ile się nie mylę.
Na mszę Baptystów kiedyś zaciągnęła mnie koleżanka w Toruniu (ona niewierząca "katoliczka", ja bezideowiec wyznający co najwyżej kult matki natury a ostatnio Latającego Potwora Spagetti, poszłyśmy posłuchać śpiewania) :)
Mam projekt zagospodarowania terenu:
1. Wziąć ten kościół i szurnąć na jakieś bardziej klasyczne blokowisko typu Ursynów czy Gocław.
2.Odtworzyć nieparzystą pierzeję Chłodnej.
3. Otworzyć browar.
Zacznę realizację na razie od punktu trzeciego.
Lavinka: Współczuję :( A Jehowi to jeszcze inna historia, bo ich zbory są małe (do 100 osób) i najczęściej nie mają za siedzibę osobnych budynków, tylko zaadoptowane domy jednorodzinne, wynajęte sale, czy nawet pomieszczenia w mieszkaniach. W przestrzeni publicznej wyróżniają się Sale Zgromadzeń, przeznaczone na większe uroczystości (w Warszawie taka jest gdzieś w Ursusie) i ogólnokrajowe Biuro Oddziału (Nadarzyn).
Marcin: Faktycznie, szkoda że nie ma już lokalnych trunków w stolicy, ale baptyści nawet nie najgorzej wyglądają :)
Oj, Świadkowie Jehowy, to potrafią sobie walnąć całkiem spore siedziby, a nazywają je "Salami Królestwa" (nie, to nie ma nic wspólnego z węgierskimi wędlinami).
Jak na złość, właśnie ta świątynia jest przeznaczona do rychłej przebudowy, więc już niedługo będzie wyglądała tak, jak na Twoim zdjęciu.
Sądząc po założeniach Baptystów powinna być jeszcze bardziej minimalistyczna, ale znając życie i naszych katolickich Ziomali znanych ze skromności w architekturze... prawdopodobnie szybko zatęsknię za obecnym wyglądem. BTW budynek bardzo ładnie wpisuje się między bloki, które już są, nie trzeba go przenosić na inne blokowisko. A mieszkanie w kamienicy jest niezdrowe ;P
Z lekcji historii przypomniałem sobie jeszcze zbory Arian i rycinę w podręczniku "Wygnanie Arian z Polski". I to był zasadniczy błąd, proszę Państwa ;)
Do tych dyskusji filologicznych dodam tylko tyle, że chociaż dzisiaj "zbór" kojarzy się po prostu z kościołem protestanckim (baptystycznym, zielonoświątkowym itd.) to kiedyś było to też określenie kościołów katolickich. Np. do dziś na śpiewanych nieszporach w KRK leci psalm 111 w tłumaczeniu Karpińskiego gdzie jest :
"Całym Cię sercem chwalić będę, Panie, Gdzie rada mędrców, gdzie cały zbór stanie."
A ja poprę punkt trzeci z postulatów Marcina.
@"Sala Królestwa" - o wiele pamięć mię nie myli, jest takie cóś w Milanówku, na drodze w kierunku Grodziska Maz.
A przedstawiony budynek - całkiem fajny, jak na mój amatorski gust.
Prześlij komentarz