Dokładniej nie powiem, by nie dawać namiarów złomiarzom. Ot, po prawej stronie Wisły, jakoś na południe od "poziomu" Góry Kalwarii, albo coś w ten deseń. Zdjęcia zeszłoroczno-komórkowe. To Mi wyjechał w góry, a ja jako słomiana wdowa szlajałam się po ruderach z kolegą Wallsonem. Kesz był, ale się zmył. ;)
Więcej fotek w Mazowszu.
11 komentarze:
Winterthur - wygląda na to, że to szwajcarska machina... klimatyczne miejsce :)
Myślisz, że złomiarze są czytelnikami stolicznych (i okolicznych) blogów? ;)
Używają gugli, to wystarczy.
"Dokładniej nie powiem, by nie dawać namiarów złomiarzom." - strasznie przykre to, co napisałaś. Ech. Żyzń.
Winterthur? - Czyli ten złom to taka lokata w Fundusz Emerytalny?
Też bym nie zdradzał gdzie to ulokowane ;)
cegiełka prima sort.
Widać, że cyknięte komórą, i widać że komóra Samsunga :D
Mało młyńsko mi sie te lufy jakoś kojarzą, ale wrażenie robią.
W razie wojny można było z niego strzelać mąką i robić zasłonę dymną ;)
@Robert: To sobie popatrz czym były robione zdjęcia z ulicy Długiej z któregoś z popzrednich wpisów :)
@Marcin: Dokładne namiary mogę przekazać na privie.
@Weldon: Widać firma w dobie kryzysu mącznego sie przebranżowiła ;)
Swoją drogą ciekawe, czy w Winterthurze robiono później czołgi :)
@lavinka - czołgi? nie wiem ... ale słyszałem coś o kuszach samobieżnych kaliber 7,63 mm określanych tajnym kryptonimem "Wilhelm Tell" ( wg nomenklatury NATO) ;)
Prześlij komentarz