Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

piątek, 20 stycznia 2012

==== LI Akcja Gtwb "Ballada o żołnierzu" ====

Wybrałam tytuł akcji bez nawiasu, bo mi bardziej pasuje. :)
Dziś będzie znowu pomnik, ale za to ładny. Dzieweczka z różą niestety podpada pod czas wojenny (nie tylko wojskowy) i jest jednym z miejsc pamięci jakichś tam znowu bohaterów warszawskich z karabinami. Fanów patriotyzmu i polskiej martyrologii przepraszam, ale mi bokiem obie opcje wychodzą od zarania, toteż nie zmuszam do czytania. Babka fajna, głównie kojarzy mi się ze studenckimi czasami, tędy jeździłam autobusem na mój kochany wydział. Nie czytałam napisów pod rzeźbą, dlatego była dla mnie po prostu dziewczyną nad symbolicznym grobem i wszystko.


44 komentarze:

Marcin pisze...

Tej rzeźby przez pewien czas nie było - jacyś wandale rozbili ją. Jak wieść niesie, uczniowie pobliskiego "Elektronika", zanieśli resztki rzeźby do mieszkającej przy pl. Inwalidów autorki i ta ją posklejała.

Sebik pisze...

Podobno tak było jak mówi Marcin ale to być może kolejna urban legend lub Zajączka 7 legend ;)

ikroopka pisze...

A od dawna dziewczynka tu stoi?
też mi się podoba.
Przyznam, że mimo że tez mam dośc naszych polsko-polskich przepychanek, to chętnie wiedziałabym, z której ona strony, tak tylko 'gwoli ścisłości';)

Witold Wiszniewski pisze...

Taki pomnik zdecydowanie wolę od stu z karabinami, krzyżami etc. Na mnie zwyczajnie mocniej działa, pewnie dziwny jestem...

meteor2017 pisze...

Sądząc po napisie na tablicy, jest to Maria Kuria ze Zgrupowania Stołpecko-Nalibockiego... a konkretnie chodzi o Batalion Saperów budujących most na Kresach Północnych.

I am I pisze...

Stoi na pewno od początku lat 90. Szkoda, że schowany, bo jest niezwykle wymowny...

hanula1950 pisze...

Bardzo piękny pomnik.
Pozdrawiam.

Michel pisze...

Figurę(ceramiczną) postawiono w roku 1974. W listopadzie 1983 r. została rozbita. Szczątki rzeczywiście zostały zebrane przez uczniów pobliskiej szkoły im. PPR* i przekazane autorce. W roku 1988 rzeźba stanęła ponownie-tym razem już brązowa, odlana w Zakładach Nowotki*.
* to ew. obiekty do proponowanego gdzieś tematu akcji "Gangsterzy Warszawy".

lavinka pisze...

W 74? Hm. Wnoszę, że oryginalnie na tablicy nie było słowa o Armii Krajowej. Ciekawe czy zachowała się fotka starej tablicy?

Ciekawa jestem kto tak naprawdę postawił ten pomnik i komu? I czy akt wandalizmu nie był zorganizowany przez władzunię?

Michel pisze...

W 1974 to dostawiono figurę. Głaz upamiętniający próbę zdobycia Dworca Gdańskiego postawiono w 1957 roku. Pierwotny napis głosił: " W hołdzie bohaterskim żołnierzom oddziałów powstańczych Kampinosu, Żoliborza i Starówki poległym w natarciu na Dworzec Gdański w dniach 20-22 VIII 1944. Na płytach chodnikowych tworzących postument dla głazu wykuto fragment ze Słowackiego. Sam napis na głazie wykuli w czynie społecznym (dobrze, że nie w partyjnym!) pracownicy Zjednoczenia budownictwa Miejskiego. Kim byli inwestorzy obu etapów budowy tego miejsca nie wiem.

lavinka pisze...

Wielkie dzięki za te informacje.

Czasami męczy mnie przerabianie tablic na AK. Ja wiem, że byli represjonowani po wojnie i że traktowano ich jak zdrajców, ale w końcu nie tylko oni walczyli z Niemcami. A mam wrażenie, że teraz to jedyna słuszna opcja pomnikowa. Może kiedy wreszcie pokolenie kombatantów wymrze do końca, i ktoś wreszcie ustali jak było naprawdę.

H_Piotr pisze...

A gdzie jest napisane "tylko AK", gdzie walczyło nie tylko AK?

lavinka pisze...

Teraz już nigdzie. Pomnik po pomniku, nielubiana opcja znika.

I am I pisze...

Nieśmiało tylko zauważę, że historia nie jest obiektywna i piszą ją zwycięzcy. Wcześniej mieliśmy więc bohaterów z AL/BCh, a teraz AK. Normalne. Na sprawiedliwy osąd nie liczmy, bo się go nigdy nie doczekamy - taki po prostu nie istnieje. Ważne, że pomnik jest.

lavinka pisze...

Nadzieja w archeologach zatem ;)

Er pisze...

jak BYŁO naprawdę, to mniej więcej wiadomo. w sumie jeśli chodzi o Walczaków walczących, to procentowo AK bije na głowę resztę ugrupowań, tym bardziej, że wchłonęła i NSZ, i UBK i część BCh.
ile pomników i kiedy się stawia, to już inna sprawa.

lavinka z nielogu pisze...

Dokładnie, nie umniejszam roli AK, ta jest dość jasna i bezsprzeczna, ale ostatnio mi już bokiem wyłażą kolejne ulice, place, skwery, nawet most miał opcję być stołpecko nalibockim. Strach lodówkę otworzyć.

Michel pisze...

Nie mam nic przeciw uczczeniu dotychczas zapomnianych czy pomijanych bohaterów, ale co za dużo to niezdrowo. Nie podoba mi się za to zacieranie śladów po tych (nielicznych co prawda)drugich.Ale dla niektórych(?)różnica pomiędzy poprzednim a obecnym ustrojem objawia się tylko w trzech literkach: TKM.

Robert Trzciński pisze...

Na mnie babeczka wywiera pozytywną reakcję. Nie widziałem nigdy tego na żywo, ale na zdjęciach wygląda to interesująco.

H_Piotr pisze...

Lavinko - CO do mostu - chyba wiadomo, czemu jedna partia tak bardzo krzyczała za Marią. po to, by inna partia nie zarezerwowała sobie tam Lecha.


Ja się Ciebie zapytałem, gdzie tekst na pomniku brzmi "tu walczyło tylko AK", podczas gdy tam walczyło nie tylko AK. Są takie miejsca?

A sam pomnik to jeden z najpiękniejszych w Warszawie.

Michel pisze...

Hrabio, właśnie w/w tekście zapomniano o oddziale Czwartaków AL biorących udział w ataku na dworzec od strony Starówki.

Rubeus pisze...

O ! Nie widziałem tego pomnika na żywo. Chyba się tam wybiorę.

lavinka pisze...

Nie zapomniano, tylko przeznaczono na to projekt kolejnych sześciu pomników i tablic. :)

lavinka pisze...

@Hrabio: Co ciekawe opcja stołpecko-nalibocka była obecna w głosowaniu a Lechowa nie.

Co do miejsc gdzie nie walczyła AK, tylko komuniści na przykład. Ile znasz? Bo ja niewiele. I nikt nie stawia nowych tablic i pomników. A właściwie dlaczego? Uważam, że jeśli ktoś walczył z hitlerowcami, zasługuje na pomnik. Na jeden, góra dwa, a nie kilkadziesiąt na każdym kroku.

Vojtek pisze...

Lavinko!
Masz talent wyszukiwania takich miejsc jak to na fotka w Twoim wpisie. Za to Ci bardzo dziękuję.
Powinnaś zostać jakimś przewodnikiem po Warszawie?
Bardzo dobrze to pokazujesz. To jest KAWAŁ DOBREJ ROBOTY jak by Ci to kiedyś Gierek powiedział wręczając order i talon na Małego Fiata:)
A Ty byś odpowiedziała, że wolisz talon na rower:)
A u mnie jest gościnnie Viola i pisze o rowerach w Amsterdamie. Zapraszam SpeedyLavinkę!
Vojtek mniej speedy

lavinka pisze...

Zdecydowanie nie powinnam zostać przewodnikiem z moją słabą pamięcią. Za to większość przewodników warszawskich zna te miejsca, tylko zazwyczaj nie potrafi ciekawie o nich opowiadać, tylko klepie utarte słusznie historycznie opowieści, przez co większość słuchaczy ziewa z nudów. Dobry przewodnik, to skarb! :)

Owszem, wolałabym talon na rower. ;)

Rock 60-70 pisze...

Bo większość przewodników nie czytała XII księgi Tytusa i nie wiem jak należy oprowadzać turystów ;-)

lavinka pisze...

Czytałam, uwielbiam Papcia Chmiela i nietypową drużynę harcerską.... to pewnie wiele tłumaczy :)

Rock 60-70 pisze...

Myślę, że oglądając twoje i Tomiego wyprawy pokazane na Waszych krótkich filmikach zamieszczanych w internecie, nawet bardzo wiele tłumaczy :-D Wy też stanowicie niezłą drużynę ;-) Bardzo oryginalną w każdym razie.

lavinka pisze...

No, wystarczy już tych komplementów ;P

Rock 60-70 pisze...

Poniosło mnie ;-)

H_Piotr pisze...

@Michel: Jeśli mowa o napisie z tego pomnika, to wykonano go w PRL-u, więc możliwe (choć dziwne), że wtedy upamiętniono AK, a zapomniano o Czwartakach.

@Lavinka: Wiem, że w głosowaniu nie było Lecha, ale oni tak już na zaś się zabezpieczyli, coby nigdy nikt nie mógł nawet wpaść na ten pomysł.

Znam sporo miejsc upamiętniających komunistów walczących przeciw Niemcom podczas wojny. Jest cała książ(ecz)ka o takich miejscach w Warszawie.

"Uważam, że jeśli ktoś walczył z hitlerowcami, zasługuje na pomnik. Na jeden, góra dwa, a nie kilkadziesiąt na każdym kroku."

To w końcu każdy zasługuje, czy nie każdy?

lavinka pisze...

Własnie o to chodzi, że są idiotami. Co za problem zmienić patrona mostu po wygranych wyborach? Żaden.

I oczywiście że każdy zasługuje na pomnik, problem że nie każdy ten pomnik ma, a nawet niektóre pomniki są likwidowane (te z konkurencyjnej opcji która akurat nie jest u władzuni). Więc skoro mamy 99% pomników AK, to może dać kilka nowych dla pozostałych "bohaterów"? A nie planować kolejne zmiany ulic, skwerów, mostów i co tam jeszcze na jedynie słuszną nazwę? Dziwię się, że stacje metra nie noszą nazw poszczególnych batalionów AK.

H_Piotr pisze...

Co do mostu: Ale ciężej będzie "tym drugim" ruszyć Skłodowską, niż północny, dlatego mamy Skłodowską. Gra dwóch wartych siebie partii i nic więcej.

Co do pomników: Sądzę, że obecnie stosunek liczby pomników AK i pomników tych-komunistów-którzy-walczyli-przeciw-Niemcom oddaje stosunek liczebnościowy obu ugrupowań w czasie wojny, więc dla mnie jest OK.

Co do zmian nazw: pełna zgoda, ale wiesz, najłatwiej jest zmienić nazwę.

lavinka pisze...

Ciężej? Przepisy są jasne w tej sprawie. Byleby mieli większość w głosowaniu, przejdzie wszystko, nawet Kudłaczek i Bąbelek. BTW jestem za nazwaniem mostu Północnego mostem Kudłaczka i Bąbelka!

No i niestety właśnie się w tej liczebności mylisz niestety. Przewaga ilościowa nie była stukrotna, po prostu wykreślono z podręczników wszystkie zasługi i akcje przeprowadzone przez komunistów (ciekawe, że żadne źródła nie wspominają o tym, jak AK strzelała do komunistów i odwrotnie, tamci się rewanżowali, to takie niemodne pisać, że Polak "likwidował" Polaka, ku uciesze hitlerowców, prawda?). Nie mówię że było ich dużo, ale podaj przykład chociaż jednej. No właśnie. A przecież były. Tylko trudno znaleźć ich źródło, bo większość źródeł kurzy się w bibliotekach albo idzie na makulaturę.

H_Piotr pisze...

Most: Ale ci-co-obecnie-rządzą wiedzą, że tym-co-obecnie-nie-rządzą-ale-mogą-w-przyszłości łatwiej byłoby zmienić Północny na Lecha, niż Skłodowską na Lecha (stare chwyty: nagonka w mediach, podburzanie opinii publicznej itp.)

Pomniki: Stosunek stukrotny (99:1) sama napisałaś, a nie ja :) więc się do tego nie odniosę.
Śmiem twierdzić, że nieważne co jest w podręcznikach, bo i tak na lekcjach historii nie dociera się do tych czasów :(
Ej, skoro wiesz, że AK i komuniści strzelali do siebie nawzajem, to znaczy, że źródła są, bo skąd byś to wiedziała?

"Nie mówię że było ich dużo, ale podaj przykład chociaż jednej. No właśnie."
Chwyt erystyczny. Zadajesz pytanie i nie czekasz na odpowiedź.

A ja odpowiadam: We wspomnianej przeze mnie książ(ecz)ce jest opisanych ok. 40 takich miejsc, m.in. wiadukt kolejowy na Targowej, ul. Saska koło Dąbrówki, św. A. Boboli róg Madalińskiego, ul. Biedronki, pomnik Berlinga, pomnik Kościuszkowców itd.

lavinka pisze...

Trudno, skoro wiesz_lepiej. Po prostu gdy widzę kolejny pomnik, ulicę, skwer, męczeństwa kogoś tam, ulicę kolejnego cholernego batalionu - zwyczajnie włącza mi się znieczulica, a AK budzi wstręt. I nie czuję się w tym osamotniona. Tzw. dzisiejsza młodzież ma gdzieś historię kraju prawdopodobnie z tego samego powodu. Tego się po prostu nie na strawić nawet po kilku wódkach... A jak wiesz, wódki nie pijam i być może na tym polega mój problem ;)

Nie mogę się doczekać tablic typu: tym chodnikiem udawał się dowódca batalionu takiego to a takiego idąc na akcję zamordowania jakiegoś tam oficera SS. A 10 m dalej tablica - a tu skręcił w lewo. I złote stópki wbite w chodnik. Choć kto wie, może to by było nawet strawniejsze. ;)

H_Piotr pisze...

Ale ja w końcu czegoś nie rozumiem. Z jednej strony piszesz "Uważam, że jeśli ktoś walczył z hitlerowcami, zasługuje na pomnik", a z drugiej "Po prostu gdy widzę kolejny pomnik, ulicę, skwer, męczeństwa kogoś tam, ulicę kolejnego cholernego batalionu - zwyczajnie włącza mi się znieczulica, a AK budzi wstręt".

Więc włącza Ci się znieczulica tylko przy pomnikach AK? A przy AL, PPR już nie? Skoro pomników jest za dużo, to mamy przeprowadzić jakąś selekcję - kto zasłużył, a kto nie? Kto ją przeprowadzi i jakie będą kryteria? Wiesz, że to prowadziłoby do jeszcze większego upolitycznienia (da się jeszcze bardziej? chyba niestety tak).

To jak? Robimy jeden centralny pomnik "Polaków walczących z Niemcami"? I wymieniamy każdego z nazwiska. Dzięki temu mamy jednego kolosa w mieście, ale można go ustawić gdzieś na Siekierkach i nie będzie przeszkadzał. Tracimy jednak wiele miejsc, gdzie możnaby schować kesze.

To nie jest wina AK-owców, że walczyli w aż tylu miejscach ;)

Zabawne jest to, że zgadzamy się w tej sprawie (upamiętniania) w 95%, ale starasz się uwypuklić te 5% gdzie się nie zgadzamy.

(dygresja)
Zabawne jest tez to, jak ludzie dopowiadają sobie coś, czego ja wcale nie napisałem/powiedziałem. Podam przykład: Gdy wmurowano w chodniki znaczniki muru getta napisałem w komentarzach pod artykułem w "GazStoł", że czekam, aż tak samo oznaczą powstańcze barykady. Doigrałem się i zostałem zwyzywany od antysemitów. Zostałem zaszufladkowany tylko dlatego, że nie napisałem na początku "ach, cóż za cudowny pomysł". Osobiście tak uważam, ale ponieważ tego nie napisałem, a napisałem o Powstaniu, ktoś uznał, że jestem przeciwko upamiętnianiu miejsc związanych z gettem.
(koniec dygresji)

Rock 60-70 pisze...

Wasza dyskusja przypomina mi ten skecz -

http://www.youtube.com/watch?v=irEpHqSt3Mo

lavinka pisze...

Hrabio, na jeden pomnik a nie trzydzieści (myślałam, że to jasne ale jak widać nie do końca). Starczy mi jeden, ale sensowny pomnik dla Całej Armii Krajowej. A nie pierdyliard tablic dla każdej z kilkunastoosobowych grup. Uważam to za grubą przesadę. Chodzi mi o to, że nie bardzo potrzebuję tablicę na każdym rogu tylko dlatego, że akurat na tym rogu ktoś tam do kogoś strzelał. Już mi wystarczy tablic (swoją drogą piękny projekt tablicy) dot. ofiar rozstrzelanych przez hitlerowców (w odwecie za liczne akcje AK, o czym tablice nie wspominają, być może szkoda, bo ludzie nie mają świadomości że za jednego zabitego SSmana rozstrzeliwano nieraz i całą kamienicę cywilów).

H_Piotr pisze...

@Rock: Nie kłóćmy się. Wystarczy tych kłótni u nas w kraju od szesnastego, czy tam... wieku... siedemnastego. Od piętnastego wieku się Polacy kłócą i kłócą. I co z tego wyszło? Tylko, że... króla... straciliśmy.

@Lavinka: Ach, ja też chciałbym, żeby był jeden sensowny, ale w obecnej sytuacji już tak nie będzie (w każdym razie nie za naszej kadencji). Te metalowe tablice można przynajmniej oddać na złom. Gorzej z kamiennymi. Za małe na nagrobki.m Może by tak jakieś krawężniki z nich zrobić?

lavinka pisze...

@Hrabia_Piotr: Się oszlifuje i będą w sam raz na posadzkę drugiej linii metra ;)

@Rock 60-70: Dzięki za przypomnienie skeczu MM. Dyrektor chyba rzeczywiście ma podobne poglądy do moich tzn. nie bardzo lubi trupy. ;D

Michel pisze...

Hrabio, jesteś w błędzie. Obecny napis na głazie przy Mickiewicza powstał w 1994 r. Napis "komunistyczny" mówił po prostu o oddziałach powstańczych Żoliborza, Kampinosu i Starówki, bez podawania przynależności organizacyjnej. Moim zdaniem był uczciwszy niż obecny. A propos Twojej dyskusji z Lavinką, to proponuję mały spacer od omawianego miejsca, na róg Mickiewicza i placu Inwalidów i poszukanie tablicy upamiętniającej potyczkę ZWM-owców z żandarmami niemieckimi.

H_Piotr pisze...

OK, nie przeczę. Nie mam monopolu na rację - nie jestem politykiem.

Wyprawa - chętnie, w lutym.

Prześlij komentarz