Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

wtorek, 24 stycznia 2012

== Zupełnie apolityczny zestaw schodów zimowych ==

Śpieszmy się kochać śnieg, tak szybko odchodzi... eee... spływa znaczy. Zdjęcia wykonane przez Tomiego specjalnie na blog lavinkowy. Schody w Łazienkach, przy Agrykoli i w parku poniżej Zamku Ujazdowskiego.




12 komentarze:

Witold Wiszniewski pisze...

"Wchody" bym wolał, jakoś tak pozytywniej brzmi... ;-)

ikroopka pisze...

Mrozy idą, podobno, ślisko zaraz będzie na Twoich schodach.

lavinka pisze...

@Witold: Na krótkich odcinkach wolę schody, na dłuższych wchody, zwłaszcza w górach. :)

@Ikroopka: No i śnieg znów prószy. Chyba lepiej złazić po skarpie ;)

Michel pisze...

Nienawidzę w górach schodów i wchodów...

H_Piotr pisze...

Czy Ty wiesz, KTO po tych schodach stąpał?

lavinka pisze...

Rozumiem, że nie możesz się doczekać, aż mi powiesz? :)

Vojtek pisze...

Lavinko.
Śnieg jakoś mnie nie cieszy. Jest fotogeniczny owszem. Alle jednak w głowie już mam wiosnę. Za to schody mi się podobają.
I to różne schody.
A co do rowerów to może u nas cena benzyny wymusi zmianę obyczajów.
I Polska będzie bardziej zarowerowana?
Ale jeszcze trochę czasu upłynie zanim auto przestanie być u nas STATUSEM NA KÓŁKACH:)
Pozdrawiam
Vojtek

H_Piotr pisze...

@Lavinka: Ja się spytałem, czy Ty wiesz. Gdybym sam wiedział, tobym zrobił z tego zagadkę na Zagadkach ;) A w Warszawie (i przez to ogólnie w Polsce) niestety coraz więcej rzeczy jest upolitycznionych, nad czym bardzo boleję.

@Vojtek: Dobrze powiedziane - status na kółkach. Najbardziej mnie śmieszy, jak zapaleni samochodziarze mówią/piszą, że obecnie samochód nie jest już żadnym wyznacznikiem statusu, a 5 minut później, że "oni to z motłochem nie będą się mieszać w autobusie" oraz "co, zazdrościsz, że kogoś stać, a ciebie nie?"

lavinka pisze...

@Vojtek: Może coś w tym jest, zagranicą ceny benzyny dużo wyższe od tych u nas. :)

@Hrabia_Piotr: A to widać znowu się nie zrozumieliśmy. niestety wiem tyle samo co i Ty :)
Co do samochodziarzy, staram się tylko wbijac ich w kompleksy mówiąc to, co na zachodzie widziałam. Że wszyscy mają samochody ale i tak wolą po mieście jeździć rowerem i komunikacją miejską, bo na zachodzie to nie jest powód do wstydu. Jedno zdanie zazwyczaj kończy dyskusję i mam spokój. :)

H_Piotr pisze...

Nie zrozumieliśmy się, bo słowu pisanemu brakuje tych wszystkich dopowiedzeń związanych z intonacją, gestykulacja itp. Dlatego właśnie wolę spotkania "na żywca", co mam nadzieję niedługo zrealizujemy.

lavinka pisze...

Też mam taką nadzieję :)

Marcin pisze...

Po tych schodach JA stąpałem. O.

Prześlij komentarz