Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

niedziela, 12 października 2008

===== Lasek Lindego jesienią... =====

Dziś jak większość Warszawiaków wybrałam się do lasu. Trocę było nam ciasno,ale udało się nazwazjem nie potratować. Było nawet ciut za ciepło. Jechałam rowerem, dlatego. Odwiedziłam Lasek Lindego i Las Bielański. Dziś pierwszy z nich. 
Okolica strumyczka zawsze kojarzy mi się... z ogrodem japońskim oczywiście ;) To przez te kładki. 

4 komentarze:

lavinka pisze...

dodano: 17 października 2008 23:40

Tak szczerze powiedziawszy jeżdżę po lesie bielańskim rzadko, bo tam za dużo pieszych. Jadę jak muszę i to zazwyczaj w tygodniu. Trialowców jak jak mówiłam nie widuję w ogóle częściej w przytoczonym Ciebie parku Młocińskim, przez który przejeżdżam zawsze jadąc na dziakę. Do Lasu Młocińskiego wybieramy się z Finiem w niedzielę, chyba że pogoda się załamie. Myślę,że te zakazy są bez sensu bo trialowcy i tak je łamią a normalny człowiek, który lasu nie niszczy-przejechać nie może. Moim zdaniem to wylewanie dziecka razem z kąpielą.

nick lavinka
dodano: 17 października 2008 22:35

Witam ponownie.

Ja nie uważam każdego rowerzysty, który jeździ po Lesie Bielańskim za niszczyciela. W poprzednim wpisie chciałem napisać o rowerzystach-piratach, którzy nie szanują ani Lasu, ani zwierząt ani odwiedzających Las ludzi, niszczą skarpę itp. (http://pl.youtube.com/watch?v=Kx9vaQaNFlg).

Lavinko, ja nie jestem przeciwko rowerzystom w Lesie Bielańskim. Sam, zanim zakaz wprowadzono bardzo lubiłem po nim jeździć i nadal to robię z tym, że teraz muszę jeździć po wyznaczonych szlakach.Myślę, że o wiele większe zagrożenie stwarzają psy biegające po Lesie, ganiające sarny, lisy i zające. Jeśli chodzi o crossowców i trialowców, to niestety cały czas po Lesie Bielańskim jeżdżą. Widziałem ich wielokrotnie w tym roku.

Schwefel: Dziwi mnie troszkę Twoje podejście do sprawy: "zakazy są po to by je łamać", "wolę rozjeżdżać ludzi, zwierzęta i roślinność w lesie", itp. Takimi tekstami nie przekonujesz niestety, że jesteś tylko zwykłym rowerzystą, ale może się mylę.
Jeśli się mylę, to z góry bardzo Cię przepraszam.

Co by nie pisać, to zakaz jest i nic nie wskazuje na to, by miał przestać obowiązywać. Obawiam się, że wkrótce istniejące szlaki (poza szlakiem wzdłuż ul. Dewajtis) także mogą zostać zamknięte, bo z tego co słyszałem od przedstawiciela WKP były wyznaczone jedynie na czas budowy estakad Wisłostrady. Mam nadzieję, że tak się nie stanie. Zachęcam jednak, by do jazd rowerowych wybierać pobliski Las Nowa Warszawa (znany także jako Las Młociński). Fajnie się jeździ także po Lesie Bemowo. W Lesie Młociny (Park Młociński) również bez przeszkód można jeździć na rowerze.

Zachęcam Was do tego tylko dlatego, że Las Bielański jest bardzo narażony na zniszczenia, dużo bardziej niż inne okoliczne lasy, a paradoksalnie jest spośród nich najbardziej wartościowy. Jeśli pozostałe okoliczne lasy są za daleko albo nie po drodze to mogę Was jedynie prosić o to, by po Lesie Bielańskim jeździć ostrożnie zwracając szczególną uwagę na małe zwierzęta :)

Pozdrawiam gorąco w ten nieprzyjemny, zimny wieczór,
Rafał.

nick Rafal

blog: lasbielanski.waw.pl
dodano: 15 października 2008 0:45

Myślę,że on ma na myśli crossowców i trialowców,ale tych ostatnio jak na lekarstwo. Przerzucili się na quady chyba.... w Bielańskim nie trafiłam na takigo od lat. Sami góralowcy i to grzeczni :)

nick lavinka
dodano: 15 października 2008 0:17

To gdzie mam jeździć? Po zatłoczonym mieście w otoczce niezwykle zdrowego CO2? Nie dziękuję, wolę rozjeżdżać ludzi, zwierzęta i roślinność w lesie. Szkoda, że uważasz rowerzystów za niszczycieli, bo od samego jeżdżenia po leśnych ścieżkach nic się nie zniszczyło...

nick schwefel

blog: schwefel.fotolog.pl
dodano: 14 października 2008 23:09

Przepraszasz? A za co? Długie komentarze są najbardziej wartościowe :) Oczywiście,że zakaz obowiązuje wszystkich ale część lasu jest nawet oznakowana dla rowerzystów więc wolno, zresztą częściowo ten szlak leci właśnie wzdłuż skarpy :) Zawsze jeżdżę po bielańskim ostrożnie, no ale jeśli taki wózek z dzieckiem może wjechać to ja też. On ma 4 kółka a ja tylko 2, a waży często porównywalnie do roweru :)
Rowerzystów bez świateł też tępię, w nocy jeżdżę tylko Dewajtisem, bo się boję wystających korzeni. Między piratem rowerowym a pieszym jest mnóstwo odcieni szarości, odnoszę wrazenie że w tej kwestii Twój światopogląd jest zbyt czarno-biały.

nick lavinka

lavinka pisze...

dodano: 14 października 2008 20:58

Zakaz obowiązuje wszystkich, nie tylko piratów.
Mam mieszane uczucia co do tego zakazu, ale staram się go nie łamać. Rowerzyści, którzy niszczą las i stwarzają zagrożenie dla pieszych oraz zwierząt na zakazy nie patrzą. Wystarczy pospacerować wzdłuż skarpy w okolicach Potoku Bielańskiego i ul. Kamedulskiej gdzie jeżdżą z dość dużą prędkością grupy rowerzystów. Inni budują na skarpie skocznie, rozjeżdżają roślinność i drobne zwierzęta leśne.

Czasami wracam z wyprawy rowerowej przez Las Bielański po ciemku i niestety dosyć często mijam innych rowerzystów, którzy jeżdżą bez włączonych świateł! Jeże i krety spacerują także po ścieżkach, a w starciu z rowerem nie mają szans. Jeśli ktokolwiek zdecyduje się pomimo zakazu jeździć po Lesie Bielańskim w dzień, czy w nocy, to bardzo proszę o zwracanie uwagi nie tylko na ludzi, ale i na zwierzęta, także te małe: jeże, krety, darniówki i inne.

Pozdrawiam,
Rafał.

PS. Lavinko, przepraszam za to, że się tak rozpisałem :)

nick Rafal

blog: lasbielanski.waw.pl
dodano: 14 października 2008 19:20

Myślę,że zakaz dotyczy rowerzystów szarżujących i niszczących ścieżki. Zwykłym leśnicy nic nie zrobią.

nick lavinka
dodano: 14 października 2008 16:35

A zakazy są po te żeby je łamać. Będę jeździł tam gdzie mi się podoba i nikt mi nie zabroni obcowania z przyrodą.
Tak na marginesie w Lesie Kabackim też nastawiali zakazów i to na głównych trasach Kabaty->Powsin.

nick schwefel

blog: schwefel.fotolog.pl
dodano: 14 października 2008 12:56

Rafałku na szczęście wiele fajnych gór jest na szlakach. :))) Poza tym są jeszcze góry na resztach fortu Bielany. Ostatnio ten zakaz w ogóle jest mało respektowany bo lasem Bielański leci objazd ścieżki z powodu estakad w budowie. Rowerzyści jeżdżą jak chcą,oczywiście poza rejonami ogrodzonymi. Sama ostatnio brykałam rowerowo i jak się wie gdzie jeździć to i tak jest ciekawie.

Woda w potoku bywa sezonowo, na wiosnę i na jesieni. Kiedyś była non stop ale opadł poziom wód gruntowych. Płynie z tajemniczego podziemnego jeziora w okolicy bazaru Wolumen i zakopanego trzeciego stawu Brustmana. Podczas projektowania osiedla Wawrzyszew miał być piękny szlak spacerowy ale nie zrobiono go do dziś :/ Dobrze,że choć lasek Lindego zarasta.

nick lavinka
dodano: 14 października 2008 11:50

Bardzo lubię chodzić do Lasku Lindego na spacery. Szkoda, że woda w Potoku Bielańskim tak rzadko bywa.
Lasek ten jest wyjątkowy, a to za sprawą wiewiórek. Te przesympatyczne zwierzątka tylko czekają na orzeszki :)

Zapraszam do obejrzenia kilku fotek wiewiórek, mieszkanek Lasku Lindego: http://picasaweb.google.pl/rafrob.k/WiewiRki#

Pozdrawiam,
Rafał.

nick Rafal

blog: lasbielanski.waw.pl
dodano: 14 października 2008 11:39

Ale po tych fajnych górkach w Lesie Bielańskim rowerem jeździć nie wolno! W Lesie Bielańskim obowiązuje zakaz jazdy na rowerze poza wyznaczonymi szlakami.

nick Rafal.

blog: lasbielanski.waw.pl
dodano: 14 października 2008 1:43

Fajne górki to są w Bielańskim. Ale trzeba uważać, bo strome i śliskie :)

nick lavinka

lavinka pisze...

dodano: 14 października 2008 1:30

To sobie rowerem tam zajadę bo widzę fajne górki.

nick schwefel

blog: schwefel.fotolog.pl
dodano: 14 października 2008 0:37

@Joan: Natura jest nie do podrobienia. Jest dużo dużo ładniej :)

@Schwefel: To jest ten lasek na tyłach szpitala Bielańskiego lub właśnie zaczynający się przy zwężeniu Kasprowicza. Strumyk płynie wzdłuż ul.Lindego czyli prostopadle do Kasprowicza.

nick lavinka
dodano: 13 października 2008 23:24

To jest ten las co się zaczyna na zwężce Kasprowicza w stronę huty?

nick schwefel

blog: schwefel.fotolog.pl
dodano: 13 października 2008 22:47

No nie powiem, robi wrażenie. A może to dzięki Twoim zdjęciom? Ja w lesie nie byłam i... trochę teraz żałuję.

nick joan

blog: jomis.bloog.pl
dodano: 13 października 2008 22:27

@Nomaderro: Kiedyś latem się leżało na kocyku przy strumyczku, w tej części z betonowymi płytami.

@Mef: To mi teraz mówisz? A ja dziś byłam w okolicy, no :) Ale na cmentarzu żydowskim i na samym Bródnowskim (miałam misję odnalezienia kilku grobów)

nick lavinka
dodano: 13 października 2008 21:39

a masz gdzieś fotki lasku bródnowskiego? mam najbliżej a jeszcze nigdy nie byłem :)

nick mef

blog: www.mef.fotolog.pl
dodano: 13 października 2008 20:57

zawsze lubiłem ten lasek, często się tu z babcią szwendaliśmy, jak byłem mały...

nick nomaderro

blog: warszawamoimoczkiem.blogspot
dodano: 13 października 2008 18:37

@Fotohci: Wiedzieć to ja wiem od dawna, ale się specjalnie nie przejmuję. Wyszło co wyszło, wieczór był, bez statywu, na rowerze. Tłum. Trudno się skupić. Łapałam kladkę między jednym spacerowiczem a drugim.
@Mikajo: Metro rusza 25października, zapraszam na spacer :)

nick lavinka

dodano: 13 października 2008 17:58

warszawianka ze mnie z dziada pradziada a ze lasek lindego jest to nie wiedziałam. wstyd mi

nick mikajo

blog: mikajo.blox.pl/html
dodano: 13 października 2008 16:29

Lavinka, chyba już wiesz jak trudno fotografować naturę żywą. Aparat z ustaleniem punktu ostrości głupieje. 6&7 jest najfajniejsze. Będę się upierał, oddzielenie obrazów dobre, łączenie złe. Czesio

nick fotohci

blog: fotohci.fotolog.pl/
dodano: 13 października 2008 14:26

@Kazu78:Jakaś jesienna epidemia na blogach :)

@Ulony:Fakt, kiedyś podobno bywali ale nia miałam szczęścia poznać :)

nick lavinka
dodano: 13 października 2008 13:59

i znowu demony przeszlosci przywolujesz,Lav;)
a nie spotkalas w tym lasku przypadkiem ekshibicjonistow? dawno temu uatrakcyjniali nam droge do szkoly...

nick ulotny

blog: www.dworzeccentralny.blogspot. com

lavinka pisze...

dodano: 13 października 2008 13:42

Jesień rządzi! U mnie na blogu też jest dziś jesiennie :)

nick Kazu78

blog: warszawa78.blox.pl
dodano: 13 października 2008 13:12

@Dori: We wrześniu tak ciepło nie było jak w połowie października :)
@Karolina: Ja też nie ale uważam,że praktyka czyni mistrza i kiedyś się nauczę :) Ana cmentarz wybieram się dziś z bojową misja odnalezienia dwóch grobów.
@Grycela:W mieście kawałek lasu to na pewno jest zdrowy :)
@Barnaba: Cieszy mnie bardzo to co piszesz, choć więcej o mieście można zobaczyć niż się dowiedzieć. Wiedzę historyczną zostawiam innym blogerom, mnie nie bardzo kusi zreszta i tak nie mam pamięci do dat :)

nick lavinka
dodano: 13 października 2008 10:44

Piszę rzadko, ale wpadam codziennie. Na edukację o moim mieście. Bardzo to zajmujące lekcje. Jestem wdzięczny. Pa- pozdrawiam.

nick Echa Wydarzeń

blog: barnaba.bloog.pl
dodano: 13 października 2008 10:18

Zdrowo! Twórczo! Cudnie!

nick grycela

blog: afrykamoja.bloog.pl
dodano: 13 października 2008 9:33

U nas tez bylo pieknie. Nie wybralam sie do lasu, ale jak to ja na cmentarz ktory jest tez piekny.
Tak swoja droga to nie umiem fotografowac lasu. :-)

nick karolina

blog: www.zapolska.dk
dodano: 13 października 2008 8:49

Znany mi lasek.
Piękne jesienne liście.

Cudny dzień był wczoraj.

nick Dori

blog: www.elektronywmojejglowie.bloog.pl
dodano: 13 października 2008 0:24

@Kasia: Lasek a właściwie parczek. Wyjatkowo przyjemny, idealny na sanki zimą i spacery z psem o każdej porze poza łikędem(tabuny dzieciaków) :) Lasek Lindego jest bardzo blisko metra Wawrzyszew,od 25 października nikt się nie wykręci że daleko. Jak ruszy metro jechać się tam będzie 25minut.

@Byproject: Jak tylko ruszy metro mi spod bloku to się wbiję rowerkiem do Kabat i dalej chula dusza :)

@Tukee: Wiewióry z Lindego bardzo dzikie są, nie to co w Łazienkach. :) Ty u mnie a ja u Cię właśnie byłam, hi hi na blogu.

nick lavinka
dodano: 13 października 2008 0:07

Ja w czwartek wędrowałam przez Las Bielański. I dziś z niego liście puszczam. Wiewiór bielański jest właśnie od Lindego. widziałam też Twoje ławeczki :)

nick Tukee

blog: wars.blox.pl/html
dodano: 12 października 2008 23:32

Ładnie. Zapraszam Cię do naszych Lasów Chojnowskich, raptem to kilka kilometrów od Kabat...

nick byproject

blog: piaseczno.blox.pl/html
dodano: 12 października 2008 22:56

lasek Lindego? nawet nie przypuszczałam, że w Wawie jest coś takiego... jestem właśnie po zjeździe Liceum Lindego;)

nick Kasia

blog: kasiak.jogger.pl

Prześlij komentarz