Wyświetl większą mapę
Aktualności
Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.
Kursy
wtorek, 21 października 2008
==== Hauda za hutą na Młocinach ====
Czyli my nie gorsi od Śląska, też swoje haudy mamy. Że małe i w środku
lasu... co to szkodzi? Grunt,że można tam pofikać na rowerze,ale trza
uważać w głębi jest jakaś stróżóka. Nie zbliżałam się, nie lubię spięć.
To w tej okolicy robiłam zdjęcia z kaloszami. Na wschód od Cmentarza
Północnego,ale nie po stronie lasu Młocińskiego tylko bliżej samej huty.
Jeszcze tam wrócę! ;)
A to mapa z gugli
Wyświetl większą mapę
Wyświetl większą mapę
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarze:
dodano: 22 października 2008 22:08
Musiałabym się przez pocztóki przegrzebać, a sporo ich więc mi się nie chce :) Ale jakąś hałdę pamiętam tylko nie jestem pewna czy to była Twoja hałda czy Huanna...
nick lavinka
dodano: 22 października 2008 19:57
A jakie koparki przysyłałem? :-?
nick meteor2017
blog: tomi.blox.pl/html
dodano: 22 października 2008 17:16
Super zdjęcie! :)
nick rysielec
blog: smietniczek.pl
dodano: 21 października 2008 23:12
@ToMi:To ta co przysyłałeś koparki?
@Nomaderro: No właśnie się tak dzisiaj zastanawialam, jak to się pisze,bo coś mi to u jakoś nie bardzo wyglądało ;) Zaczynam pisać fonetycznie,kurka wodna. Niedobrze.
nick lavinka
dodano: 21 października 2008 22:19
okropne miejsce...
A czy hauda nie pisze się hałda???? :)
nick nomaderro
blog: warszawamoimoczkiem.blogspot
dodano: 21 października 2008 21:02
Nie trzeba zaraz na Ślunsk, my z huannem przy kopalni Bełchatów na zrekultywowaną hałdę wjeżdżaliśmy. Taka hałda była, że na pierwszym podjeździe spuchłem, mimom że podjazd był asfaltem. A podjazdów było pięc.
nick meteor2017
blog: tomi.blox.pl/html
dodano: 21 października 2008 17:54
Traktorem jechałam tylko raz w życiu mając bodajze 4 lata i to przez moment,jako pasażer(spędzałam wakacjena wsi). A potem drugi raz już mnie nie chcieli zabrać :/
nick lavinka
dodano: 21 października 2008 15:19
wiesz, jak się ma 12 - 13- 14 (nie pamietam) lat, pierwsze w życiu żniwa z czynnym udziałem, wrażeń co niemiara, to nawet i kalosze z rowerem w parze być mogą:))) nawet traktorem jeździłam :))) sama!!!! szok!!
nick mikajo
blog: mikajo.blox.pl/html
dodano: 21 października 2008 15:05
Lekko księzycowy krajobraz. Fajne.
nick Hagen
blog: nibelung.bloog.pl
dodano: 21 października 2008 14:42
O kurczę. I nie zawadzały Ci o zębatkę? Jestem pełna podziwu :)
nick lavinka
dodano: 21 października 2008 12:57
wykonalne! sama pomykałam jak miałam nascie lat i do tego nie w kaloszach a gumofilcach o kilka numerów za dużych :)))
nick Mikajo
blog: mikajo.blox.pl/html
dodano: 21 października 2008 11:51
@Mikajo: Widzialaś, by ktoś jeździł w kaloszach na rowerze? To niewykonalne ;)
@Grycela: Kalosze były ustawiane tak by się nie przewróciły, bo wiało ;)
@Roztoczanski: O, na pewno :)
@Kazu78: Święta racja, mogliby tu film o obcej cywilizacji kręcić :)
nick lavinka
dodano: 21 października 2008 10:47
Warszawa ma jednak coś z księżyca :)
nick Kazu78
blog: warszawa78.blox.pl
dodano: 21 października 2008 10:13
To ja tam jeszcze nie dotarłem, trzeba będzie to nadrobić :)
nick roztoczanski
blog: wa2.blox.pl/html
dodano: 21 października 2008 9:48
Rowerek może pana, ale w kaloszach to raczej była niewidzialna pani. Świadczy o tym sposób ustawiania nóżek w kaloszach :)
nick grycela
blog: afrykamoja.bloog.pl
dodano: 21 października 2008 8:24
ooo, rowerek pana od kaloszy :)
nick mikajo
blog: mikajo.blox.pl
Prześlij komentarz