Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

czwartek, 4 kwietnia 2013

==== Sady Żoliborskie ====

Ile to juz lat minęło, odkąd postanowiłam sfocić to osiedle. Miałam blisko. I  jazk wykle w takich wypadkach oczywiście ciągle coś, ktoś, nawet przejeżdżałam rowerem, ale miałam inne zajęcia, np. zbieranie punktów w grze miejskiej i znów przepadło. To je mi obłożyli styropianem... i teraz sobie mogę focić do woli i ochoty. Tia.






Od opanierkowania (które kolorystycznie wyszło całkiem zgrabnie) minęło trochę czasu, niestety budynki mają pecha, bo tu i ówdzie już coś odpryskuje... oj rozliczą nas następne pokolenia za te biedaremonty...



6 komentarze:

Marcin pisze...

Tu i tak nie zepsuli bardzo tą termomodernizacją. No i teraz jest w sumie okres, gdy można de facto zobaczyć samo osiedle. Gdy pokaże się zieleń, jest ono bardzo mało widoczne.

weldon pisze...

Ba, w końcu to Sady :D

Przez wiele lat, kursując po tej okolicy, kląłem dziwaczne wały ziemne, nie wiadomo po co nasypane w pobliżu, w przeciwieństwie do cudnie dających cień pozostałości sadów, póki nie dowiedziałem się ich pochodzenia.

Pomału te wały i resztki fosy nabrały dla mnie dużo większego znaczenia, niż sady i te roślinne i te Skibniewskiej, ale ostatnio zaczyna mi się to wyrównywać.

Chyba się starzeję :D

lavinka pisze...

@Marcin: To prawda, dlatego też zawsze wybierałam się zimą, tylko te zimy mijały i mijały, a zdjęć ciągle nie było. Czy mieszkałam 20 minut tramwajem od? A teraz mieszkam w innym mieście i dopiero się zebrałam :)

@Weldon: Kiedyś w okolicy tych wałów (jeśli nie na nich) miały być bloki na moje mieszkanie, wyciułane w WSM, ale Żoliborz i Bielany się podzieliły, grunty przepadły i mieszkanie przepadło. I w sumie nie mam pretensji, bo ładny park by mógł się z tego kiedyś zrobić. Póki co jest zbieranina żulerii, ale przynajmniej psy mają gdzie pobiegać.

Zbyszek pisze...

Ja bym pokolorował tu i ówdzie :) Podobno wiosna idzie.

weldon pisze...

Za moich czasów to w tym forcie boisko było, a w fosie się kapaliśmy.
Potem przyszła tam straszna dewastacja i fosa zaczęła wysychać, albo raczej zaczęła niknąc pod zwałami śmieci - dokładnie tak samo, jak Kanałek przy Gwiaździstej, jak tam bloki ostawili, ale ostatnio się ucywilizowało.
Rzadko tam bywam, bo babcia zmarła i okazji nie ma, ale pomnik Kościuszki musowo byłem zobaczyć :)
Tyle, że to już nie Sady, ale zdaje się Buraków?

lavinka pisze...

Teraz to są Sady wszędzie chyba, ale że fort Buraków to wiem, nawet tam skrzynkę założyłam, ale po paru zaginięciach odpuściłam. Nie znalazłam drzewa z dziuplą, a zakopywana źle znosiła miejskich geokeszerów bez łopatek.

Prześlij komentarz