Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

niedziela, 10 marca 2013

=== Kościół od połowy w górę ===

Dół zastawiony samochodami, szkoda mi było kadr psuć. I tak nie jest pierwszej urody, ale na blog trza coś wstawić, to wstawiam w niedzielny wieczór. Kościół nietypowy, bo front ma stary, tył zaś zupełnie nowoczesny, choć po prawdzie też mający swoje lata. Przypomina mi trochę kościół na Bielanach, św. Zygmunta. Przy Skaryszewskiej, parafia św. Wincentego Palotti, kimkolwiek jest.
Strona parafii całkiem wesoła, zwłaszcza plakat rekolekcyjny, przez który mam skojarzenia z satanizmem, to pewnie przez czarny kolor... no i te małżeństwa niesakramentalne... aż musiałam guglać o co chodzi i odkryłam pewną niszę. Wyobraźcie sobie, że "Inni twierdzą, że ślub niczego nie dodaje do ich związku - jest to martwa litera prawa i dlatego nie chcą go zawierać. Najbardziej cierpią na tym kobiety i dzieci które żyją w stałej niepewności jutra. "  Ale to już nie parafia, to jakieś kółko zainteresowań grzeszników ;) Wychodzi na to, że żyję w stałej niepewności, ja i moje dziecko, tylko nie bardzo wiem na czym ona ma polegać, strona nie wytłumaczyła. A mogłabym żyć w małżeństwie niesakramentalnym dającym mi pewność jutra i wsparcie duchowe owego kółka. Niestety Centrum Wsparcia Duchowego w parafii nie działa (błąd 404). ;)

Więcej informacji n/t kościoła podaje Wikipedia. Która mówi, że oryginalnie kościół należał do wstrętnych Mariawitów, którzy przedali go na magazyn budowlany i dopiero potem odkupili go Pallotyni. W 1980 go częściowo rozebrali (o zgrozo) i dobudowali to coś z tyłu.
Dzięki spostrzegawczości Era podaję też źródło parafijne.

13 komentarze:

Unknown pisze...

O, tam leci gołąbek. Też pewnie niepewny gołąbkowego jutra ;)

meteor2017 pisze...

Może huann krąży w pobliżu... on to jest pies na gołąbki i klopsiki ;-)

lavinka pisze...

Raczej stado psów. Tych chińskich jadalnych ;)

Er pisze...

no, demoniczny ten ksiądz ;-)
ale o historii kościoła jest zakładka:
http://www.skaryszewska.pl/o-parafii-mainmenu-45/historia-parafii-mainmenu-46

Marcin pisze...

Nie jestem wczorajszy, ale nie posiadam zdjęć tego kościoła. Co więcej, nie pamiętam czy w ogóle w nim byłem.

lavinka pisze...

@Er: Dzięki, musiałam przegapić :)

I am I pisze...

Nie byłem, ale i nie będę, bo niczym szczególnym się nie wyróżnia (przynajmniej na zdjęciach). A z tym błędem 404 - znak niebios, najwyraźniej ;)

Piotr Herbich pisze...

Dla zainteresowanych kościołem od strony innej niż turystyczna - kościół wyróżnia się tym, że pallotyni jako jedyni na Pradze prowadzą stały dyżur w konfesjonałach, tzn. można się tam codziennie wyspowiadać od 9 do południa i od 15 do 18, jeśli dobrze pamiętam (w kościele dolnym, który skądinąd też tam jest). A ten "demoniczny" ksiądz to raczej dobrotliwy staruszek-gaduła.

lavinka pisze...

Gaduła, nie gaduła, nigdy nie pojmę sensu opowiadania o swoich intymnych sprawach obcemu facetowi w celu wyzbycia się wyrzutów sumienia ;)

Piotr Herbich pisze...

To wszystkiego najlepszego w dalszej symbiozie z wyrzutami sumienia ;)

lavinka pisze...

Moje sumienie jest wielce łaskawe, bo zazwyczaj go słucham i nie musi mnie potem gryźć ;)

Marcin pisze...

A jak ktoś nie ma wyrzutów sumienia?

lavinka pisze...

To zostaje ateistą ;)

Prześlij komentarz