Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

sobota, 23 marca 2013

==== Dziś będzie o piętrusie ====

Nie chce mi się wdawać w techniczne szczegóły, bo zaraz coś pomylę albo pokręcę. W opowiadaniu o taborze kolejowym dużo lepszy jest ode mnie Tomi. Piętrusy do niedawna jeździły głównie na linii radomskiej, tylko pojedyncze składy docierały do Skierniewic, np. przyspieszona Wiedenka. Trudno było nań trafić. Piętrusy jeździły również jako Mazovia do Płocka przez Sochaczew. Ostatnio chyba jeździ ich więcej (ten nie był przyśpieszony), udało się przejechać odcinek między Żyrardowem a Skierniewicami, weekend, dlatego dość pusty (poza tym większość pasażerów wysiadła w Żyrardowie). Zwróćcie uwagę, że w tym wypadku lokomotywa pchała skład a nie ciągnęła. Była sterowana z wagonu sterowniczego na przedzie.

Więcej zdjęć w albumie KOLEJ





Poniższa lokomotywa to Hetman (EU47) Krzysztof II Radziwiłł (007)



Więcej można poczytać tutaj i tutaj oraz o malaturze tutaj.

16 komentarze:

Marcin pisze...

"Nie chce mi się wdawać w techniczne szczegóły, bo zaraz coś pomylę albo pokręcę. W tym dużo lepszy jest ode mnie Tomi." - w myleniu i kręceniu? :P

A kolejeczka zacna, ja bardzo takie lubię.

lavinka pisze...

W pisaniu niegramotnym też jestem niezła. Może uda mi się poprawić, by zabrzmiało lepiej ;)

meteor2017 pisze...

W myleniu i kręceniu lavinki jestem faktycznie dobry... Jak coś lavince podpowiem, to ona zaraz coś źle zrozumie, a potem jest na mnie, że wprowadziłem w błąd ;-P

Robert Trzciński pisze...

Ta... Bombardier zacny jest, to prawda! :)

Er pisze...

jeszcze się takim nie przejechałem, choć "Radomiaka" na linii radomskiej zdarza mi się widzieć.

podróżowało się za to ongiś tymi archaicznymi zielonymi - jeżdżą gdzieś jeszcze?
można było bawić się z konduktorem w "galopady braci Marx": on na dole - ty na górze, on idzie na górę, ty na dół ;-)

Unknown pisze...

Wokulski pod Skierniewicami by się pod taki pstrokaty chyba nie rzucił?

lavinka pisze...

Wokulskiemu, gdy ogląda coraz to nowsze składy - oczy się robią okrągłe jak pięć złotych (za jakiś czas jak pięć oiro) ;)

Iwona Makowska pisze...

uwielbiam piętrusy do dziś, chociaż tym nowym jeszcze nie miałam okazji się przejechać:)

Unknown pisze...

Lavinka, Ty się tak nie spiesz do tego oiro w Polsze ;)

lavinka pisze...

Ja się nie śpieszę, ale biegu historii nie da się zatrzymać. :)

I am I pisze...

Też lubię te stare piętrusy - nowymi jeszcze nie jechałem.

Marcin pisze...

Za to blogger jest dobry w zżeraniu mi komciów.

meteor2017 pisze...

Starym piętrusami rzadko jeździłem, bo na naszej trasie nie kursowały... czasem gdzieś w kraju się na taki trafiło, ale za to jaka była to atrakcja :-) W ostatnich czasach zdarzało się, że jakiś dalekobieżny był piętrowy i parę razy się załapałem na te żółto-niebieskie.

Ostatnie z tych starszych piętrusów jakie widziałem, to doczepione do InterRegio - śmiesznie wyglądał jeden piętrowy wagonik otoczony parterowymi ;-P

@Marcin - O, znów wpadłeś do spamu? ;-) u mnie też czasem wpadasz :-)

Marcin pisze...

Blogger mnie nie lubi, widać ma jakieś kompleksy.

lavinka pisze...

Nie jesteś sam Marcinie, ostatnio wpadłam do spamu Meteorowi ;)

Psikiszek pisze...

Kiedyś z Białegostoku do Czeremchy też jeździł stary piętrus ciągnięty przez spalinówkę. Prędkość miał taką że można było w czasie jazdy przednimi wysiąść, grzybów nazbierać i ostatnimi zdążyć wejść.
Teraz śmiga szynobus zwykły, ale prędkości dużo większej nie ma.

Prześlij komentarz