Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

wtorek, 26 marca 2013

==== Bloki przy Broniewskiego ====

Południowa końcówka ulicy Broniewskiego to charakterystyczne blokowisko o kwadratowych podziałach. Kiedyś było nawet zmyślne, ale je ostatnimi czasy pokolorowano. Fragment czerwony jeszcze ujdzie, ale seledynowy woła o pomstę do nieba. Jakaś moja dalsza rodzina tu mieszkała, hałas od tramwajów był niesamowity, na szczęście teraz są plastikowe, dźwiękochłonne okna. Choć latem musi być nadal kiepsko. Kiedyś im pewnie wyremontują torowisko, posieją na nim trawę i zrobi się ciszej. Oby.






A to co?

14 komentarze:

Iwona Makowska pisze...

ten czerwony kolor nawet mi się podoba:)

H_Piotr pisze...

Nachodzą mnie licealne wspomnienia... wtedy jeszcze nie było tych wszystkich parkanów i można było od placu (?) Grunwaldzkiego do Krasińskiego przejść na kilka sposobów.

Artur Miłobędzki pisze...

Czerwony jak cegła

Unknown pisze...

"A to co?" ... no właśnie. Czekam na meldunek z rozpoznania :)

lavinka pisze...

Kiedyś wbiliśmy się z Meteorem do takiego czegoś na Bielanach (wiek osiedla podobny, jakieś lata 60), ale na dole był tylko korytarz a na końcu zamurowana ściana. Mam teorię, że to wentylator albo jakieś wyjście awaryjne ze schronu przeciwatomowego, choć zapewne odpowiedź jest bardziej prozaiczna :)

Marcin pisze...

Nie "bloki" a "SEREK", pszepaniom.

veloman pisze...

"A to co?" Niewątpliwie część pc atomowego bunkra pod osiedlem jeśli pochodzi ono z lat 50/60 XX w. Warto zrobić dziurę w owej ścianie i zaświecić latarynką, a nuż pojawi się jakiś upiór minionej epoki :-)

lavinka pisze...

@Veloman: Tu się nie da wejść niestety, a w tamtym miejscu też wchodziliśmy na "ekipę remontową". A potem spisali nas przy skrzynce w parku na legalu, no kurczę ;)

@Marcin; U mnie w domu serkiem nazywa się rejon przy stacji Słodowiec.

wyspiarz pisze...

W sumie dość kolorowo ;)

Marcin pisze...

Lav, bo "serek bielański" to faktycznie to o czym mówisz, natomiast osiedle "Serek" to grupka bloków u zbiegu Krasińskiego i Broniewskiego.

Dziwne że tyle tego nabiału tutaj; przecież mleczarnia była na Woli.

Brzoza pisze...

Takie blokowiska to jeszcze pół biedy. W ogóle po jednej i drugiej stronie Broniewskiego jest jeszcze do zniesienia. Ja byłam niedawno na Janinówce na Targówku. Te bloki to dopiero getta :) Ale ludzie przesympatyczni.

weldon pisze...

Serek bielański to faktycznie na Słodowcu.
A ten serek, to zdaje się, od serka żoliborskiego pochodzi, ale wydawało mi się, że on bardziej w stronę placu Grunwaldzkiego był położony.

Te wywietrzniki to podobno ze schronów atomowych:
http://stacjamuranow.art.pl/ludzie/mieszkancy/alfabet_muranowski/s
ale mz to mocno naciągana teoria. No chyba, że kto chciał sobie atomowym grzybem schron szybko przewentylować, to faktycznie powinien sobie takiego betonowego klocka postawić ;)
Ale ja się na atomowym budownictwie nie znam, więc bardziej się zgadzam z cyt.: "Są to wyjścia ewakuacyjne ze schronów i ukryć p.lot. Zazwyczaj służą także jako czerpnie powietrza. Ich umiejscowienie jest nieprzypadkowe. Prawie zawsze są umieszczone od strony podwórza domów w odległości 1/3 wysokości budynku + 3 metry w razie gdyby budynek się zawalił.".

Można by zmierzyć :D

I am I pisze...

Serek jest w deseczkę - nawet malowanie specjalnie mu nie zaszkodziło.

Er pisze...

atomowych czy nie atomowych, to są wyjścia / wentylacje piwnic.

Prześlij komentarz