Długi weekend zbliża się wielkimi krokami, czas na majówkę! Wpis dedykuję Vojtkowi, który jest zapalonym wędkarzem :)
A łódka stoi sobie za płotem, blokowisko w pewnym sensie ursynowskie, ale bardziej służewieckie.
Utka jak utka - dodać wiosła, będzie wiosłowa, a dodać motor, to będzie motorowa. No jeszcze można żagielek strzelić, to będzie żaglowa. Ot, uniwersalna bestia.
Ogromne billboardy z wielkim wozem "Warszawą" w całej Łodzi wisiały. Łodzianie byli zniesmaczeni ;)
Popróbuj z chrome i z jej opcją Comodo Dragon (ja mam dwie, do logowania na kilku kontach). Jest sporo rozszerzeń, adblock nawet lepszy bo nie trzeba go konfigurować od zera jak w ff tylko wiele rzeczy blokuje z automatu :)
Chciałem sprawdzić, czy to, co napisał Marcin a propos nowego FF to prawda. Faktycznie jakaś przekombinowana ta wersja. Tak to jest, jak starają się udziwniać zamiast trzymać się sprawdzonych patentów. Ciągle coś mi wyskakuje, na dole pojawia się jakiś pasek...Bleeee!
Może ja po prostu mam problem z przestawieniem się na wszelkie unowocześnienia. Ale np. nie wiem co zrobić, żeby na dole był pasek, który pokazuje zakres wczytywania lub odświeżania się strony.
Lavinko! Dziękuję bardzo. Jeszcze, żeby facet mieszkał nad Wisłą to by pływał do pracy a nie jeździł... Owszem lubię wędkarstwo, ale nie jestem fanatykiem:) Vojtek , który interesuje się lavinką i wędkarstwem..
Fajnie by było, gdyby po Warszawie dało się sensownie pływać. Niestety nie ma odpowiedniej ilości przystani, a te co są - są praktycznie nieskomunikowane z resztą miasta :/
Nie, do Nokii dorwał się tzw. informatyk kreatywny. Nie dość, że nie da się wyłączyć dźwięków aparatu (są 4 różne, nie ma opcji bez dźwięku), to funkcje, które przez lata leżały sobie grzecznie w tych samych miejscach, teraz są rozrzucone przez szaleńca po całym menu, w którym znalezienie czegokolwiek to sukces.
Aha, i jeśli niechcący podczas pisania smsa przyciśnie się ikonkę "zielonej słuchawki" (która de facto nie jest zielona, bo nie mają kolorów), sms się od razu sam wysyła. Poza tym co chwila - przy najdelikatniejszym muśnięciu - włącza się strona operatora, na którą oczywiście chcę codziennie wchodzić po 300 razy.
Poza tym nie można wyjść z jakiejkolwiek zakładki (foldery,wiadomości, kontakty, galeria,cokolwiek) za pomocą klawisza "cofania się". Trzeba wejść w menu danej zakładki, znaleźć przycisk "wyjdź" i go użyć, inaczej telefon pokazuje, że mam otwarte aplikacje.
No ale właśnie ja dlatego kupowałem Nokie, że były non stop takie same i obsługa nie wymagała wielokrotnego studiowania miliarda pierdółek w menu... oczywiście dodam, że w śmieciu pt. "instrukcja obsługi" użytecznych informacji nie ma.
Ja też mam Nokię, ale mnie telefon na dobrą sprawę służy tylko do dzwonienia i wysyłania smsów (lub odbierania tychże obydwu funkcji). To wszystko. Tak po za tym, to dla mnie telefony mogłyby nie istnieć, no może po za takimi ulicznymi, czy po prostu takimi, do których nie muszę być uwiązany. Ostatnio przez chyba 2-3 miesiące nie miałem doładowanej karty, bo Ci @$%&^#)*x@ z Noki robią tak, że mimo iż mam kilka czy kilkanaście złotych na karcie, to i tak mi ją blokują i 'każą' doładować konto. A walcie się! Będę to robił kiedy mnie się podoba, a nie będą mnie terroryzować brakiem możliwości wykonywania telefonów czy wysłaniem smsów. A abonament nie jest mi potrzebny. Mnie telefony działają na nerwy i tyle. Jak tylko coś dzwoni, zaraz mi serce pod gardło podchodzi i nie dlatego, że dzwonek mam za głośno ustawiony czy coś w tym stylu. Nie.
Aha, jeszcze - najgorsze są te infolinie, które wydzwaniają z jakimiś atrakcyjnymi ofertami związanymi z komórkami. Coś koszmarnego!
Mój telefon jest niemal permanentnie wyciszony. Bo to mój telefon i to ja decyduję, kiedy będzie dzwonił a kiedy nie (nie wszyscy to rozumieją, trudno). Jednak lubię go mieć, bo czasem potrzebuję zadzwonić, sprawdzić godzinę itp. Ale lubię też się po nim móc swobodnie poruszać a nie zachodzić w głowę, gdzie co było.
23 komentarze:
Może kiedyś napotkasz poduszkowiec... :D
Poduszkowiec pod blokiem??? Hm, chyba prędzej amfibię :)
Ciekawe czy można silnik do niej domontować, byłaby motorówką.:))
Silnik to na pewno, ale motorówką bym jej nie nazwała ;)
Utka jak utka - dodać wiosła, będzie wiosłowa, a dodać motor, to będzie motorowa. No jeszcze można żagielek strzelić, to będzie żaglowa. Ot, uniwersalna bestia.
W ramach kontry można by teraz wziąć stary samochód marki "Warszawa", zawlec na Piotrkowską i zrobić wpis "Warszawa w Łodzi".
PS Nienawidzę nowej Mozilli.
Eeee,to już było, tak się reklamowała Ikea w Łodzi :)
Poza tym zamiast FF proponuję Chrome, dużo lepsza. :)
Serio? O, proszę, ominęło mnie.
Jestem bliski wymiany przeglądarki, bo FF mnie w nowej wersji bardzo, ale to bardzo denerwuje.
Ogromne billboardy z wielkim wozem "Warszawą" w całej Łodzi wisiały. Łodzianie byli zniesmaczeni ;)
Popróbuj z chrome i z jej opcją Comodo Dragon (ja mam dwie, do logowania na kilku kontach). Jest sporo rozszerzeń, adblock nawet lepszy bo nie trzeba go konfigurować od zera jak w ff tylko wiele rzeczy blokuje z automatu :)
Chciałem sprawdzić, czy to, co napisał Marcin a propos nowego FF to prawda. Faktycznie jakaś przekombinowana ta wersja. Tak to jest, jak starają się udziwniać zamiast trzymać się sprawdzonych patentów. Ciągle coś mi wyskakuje, na dole pojawia się jakiś pasek...Bleeee!
Dobrze wiedzieć, mam nadzieję że mi się nic nie zapdejtuje, czasem go jeszcze używam. :)
To może już nie będę pisał, co przeżyłem, jako wieloletni użytkownik telefonów Nokia, gdy zakupiłem nowy. Kaftan raz proszę.
Może ja po prostu mam problem z przestawieniem się na wszelkie unowocześnienia. Ale np. nie wiem co zrobić, żeby na dole był pasek, który pokazuje zakres wczytywania lub odświeżania się strony.
@Marcin: A co? Android Ci się nie podoba? ;P
@Rock: A po co Ci on?
Lavinko!
Dziękuję bardzo. Jeszcze, żeby facet mieszkał nad Wisłą to by pływał do pracy a nie jeździł...
Owszem lubię wędkarstwo, ale nie jestem fanatykiem:)
Vojtek , który interesuje się lavinką i wędkarstwem..
Lavinko, bardzo polubiłem ten pasek na dole przeglądarki i tak się jakoś z nim zżyłem ;)
Fajnie by było, gdyby po Warszawie dało się sensownie pływać. Niestety nie ma odpowiedniej ilości przystani, a te co są - są praktycznie nieskomunikowane z resztą miasta :/
Nie, do Nokii dorwał się tzw. informatyk kreatywny. Nie dość, że nie da się wyłączyć dźwięków aparatu (są 4 różne, nie ma opcji bez dźwięku), to funkcje, które przez lata leżały sobie grzecznie w tych samych miejscach, teraz są rozrzucone przez szaleńca po całym menu, w którym znalezienie czegokolwiek to sukces.
Aha, i jeśli niechcący podczas pisania smsa przyciśnie się ikonkę "zielonej słuchawki" (która de facto nie jest zielona, bo nie mają kolorów), sms się od razu sam wysyła. Poza tym co chwila - przy najdelikatniejszym muśnięciu - włącza się strona operatora, na którą oczywiście chcę codziennie wchodzić po 300 razy.
Poza tym nie można wyjść z jakiejkolwiek zakładki (foldery,wiadomości, kontakty, galeria,cokolwiek) za pomocą klawisza "cofania się". Trzeba wejść w menu danej zakładki, znaleźć przycisk "wyjdź" i go użyć, inaczej telefon pokazuje, że mam otwarte aplikacje.
Nokie zawsze mi się wydawały dziwne, ale to to już zupełne przegięcie. a ja narzekam na szajsunga... chyba przestanę :)
No ale właśnie ja dlatego kupowałem Nokie, że były non stop takie same i obsługa nie wymagała wielokrotnego studiowania miliarda pierdółek w menu... oczywiście dodam, że w śmieciu pt. "instrukcja obsługi" użytecznych informacji nie ma.
Ja też mam Nokię, ale mnie telefon na dobrą sprawę służy tylko do dzwonienia i wysyłania smsów (lub odbierania tychże obydwu funkcji). To wszystko. Tak po za tym, to dla mnie telefony mogłyby nie istnieć, no może po za takimi ulicznymi, czy po prostu takimi, do których nie muszę być uwiązany.
Ostatnio przez chyba 2-3 miesiące nie miałem doładowanej karty, bo Ci @$%&^#)*x@ z Noki robią tak, że mimo iż mam kilka czy kilkanaście złotych na karcie, to i tak mi ją blokują i 'każą' doładować konto. A walcie się! Będę to robił kiedy mnie się podoba, a nie będą mnie terroryzować brakiem możliwości wykonywania telefonów czy wysłaniem smsów.
A abonament nie jest mi potrzebny. Mnie telefony działają na nerwy i tyle. Jak tylko coś dzwoni, zaraz mi serce pod gardło podchodzi i nie dlatego, że dzwonek mam za głośno ustawiony czy coś w tym stylu. Nie.
Aha, jeszcze - najgorsze są te infolinie, które wydzwaniają z jakimiś atrakcyjnymi ofertami związanymi z komórkami. Coś koszmarnego!
Mój telefon jest niemal permanentnie wyciszony. Bo to mój telefon i to ja decyduję, kiedy będzie dzwonił a kiedy nie (nie wszyscy to rozumieją, trudno). Jednak lubię go mieć, bo czasem potrzebuję zadzwonić, sprawdzić godzinę itp. Ale lubię też się po nim móc swobodnie poruszać a nie zachodzić w głowę, gdzie co było.
Bo to są typowe 'usprawnienia'. Tomasz Beksiński fajnie kiedyś o tym napisał.
Prześlij komentarz