Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

sobota, 30 kwietnia 2011

== Masa Krytyczna kwiecień 2011 ==

Powiem Wam, że koniec kwietnia zjawił się lipcowym porankiem, a zakończył ciepłą lipcową nocą. Złe deszczowe wieści przepadły wraz z wiatrem z głębi lądu czyli ze wschodu. Ludzie przybyli tłumnie, ale nie rekordowo. Rekordowe Masy 2000+ to już chyba przeszłość. Przyjechało ponad 1400 osób, ale jechaliśmy tak niegęsto, że praktycznie pół Warszawy zostało zablokowane. Kierowcy jadący na południe lekko nie mieli. Ale najbardziej wkurzeni byli piesi, bo znowu Masa jechała za wolno (wina samochodu na froncie) i biedacy czekali i z 20 minut. Co bardziej zdesperowani rzucali się pod koła...

Zanim Masa ruszyła, miałam najlepiej pilnowany rower pod słońcem ;)



A poza tym słonko świeciło, wiaterek smyrał po ramionach i chciałam, by ten dzień potrwał dłużej. To wróciłam do domu rowerem. Jechało się świetnie!

Ale, ale, oto kilka wybranych fotek, a wszystkie w ALBUMIE NA PICASIE.





2 komentarze:

Robert Trzciński pisze...

Może mnie mijałaś z grupą nie wiadomo ilu rowerzystów wraz z policyjną eskortą na czele. Ja tam nie miałem za bardzo czasu, żeby przypatrywać się "masie kretyńskiej". Myślałem o knajpie i o wypiciu zimnego browarka. :D

lavinka pisze...

Ja byłam przez większość Masy po prostu głodna ;) Pieszym się nie przyglądałam, w takim ścisku trzeba było uważać, by na kogoś nie wpaść. Trasa malownicza tylko w połowie, potem już szerokie arterie... rany, ale Ci kierowy muszą się nudzić, codziennie nimi jeżdżąc.

Prześlij komentarz