Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

wtorek, 26 kwietnia 2011

==== Nowoczesność warszawska ====

W blasku słońca nawet przyjemnie się patrzy. Szkoda, że wszystko bez ładu i składu. Szkoda, że już się nie tworzy miast za pomocą projektów urbanistycznych w efekcie czego z miasta robi się sialamacha bez charakteru.

7 komentarze:

Marcin pisze...

"W blasku słońca nawet przyjemnie się patrzy" - na okolice placu Grzybowskiego z zamkniętymi oczami nawet lepiej się patrzy. Przynajmniej biorąc pod uwagę zamieszczone przez Ciebie ujęcia. Burdel totalny.

Rock 60-70 pisze...

No niestety, zmienia się nasza Warszawa. Niekoniecznie na plus. Tym bardziej boli, jak ktoś żyje tutaj od ponad 30 lat i wie, jak było jeszcze 20 lat temu. Ale ponoć trza iść ze spirytem...znaczy się z duchem czasu. Trzeba zapełnić każdą wolną przestrzeń, nawciskać byle co gdzie się tylko da. Bez jakiejkolwiek dbałości o styl architektoniczny.

Anonimowy pisze...

Tę jak powiadasz "sialamache bez ładu i składu" (niezłe określenie:)) w każdym mieście dzisiaj można spotkać, budują bez pojęcia, naszym zdaniem nie ciekawie i co najgorsze zbyt blisko siebie tak jak mówisz, bez ładu i składu dla tego wolimy focić przyrode:)))
Pozdrawiamy.

I am I pisze...

Pierwsze i ostatnie faktycznie bez składu, choć na pierwszym trochę ładu jest. Ale ściana wschodnia jest git i już, nawet po tym obłożeniu sreberkiem :)

lavinka pisze...

Mnie się poszczególne elementy tej układanki podobają, tylko zestawione razem tworzą chaos.

H_Piotr pisze...

Sreberko na wieżowcach Ściany Wschodniej jest w porządku, ale ta elektrownia wiatrowa... Już w ogóle tamtędy nie chodzę.

Plac Grzybowski - w pierzei dwupiętrowe kamienice, a zza nich kilkunastopiętrowe molochy - jak w Moskwie.

Anonimowy pisze...

To niestety prawda.

Bez ogólnego planu nawet dobry budynek ginie w bałaganie brył.

Prześlij komentarz