Któregoś lipcowego popołudnia popełniłam elewację. Myślałam,że zrobię z tego cykl... ale kolejne miesiące i lata mijały a ona sama kurzyła się na dysku. Wrzucam z litości, bo to ładne zdjęcie. Trochę na odczarowanie trzynastego :)
Mogłaś to wrzucić na "W witrynach odbicia"... ja takie cosie też często cykam (zwłaszcza jak słońce jest dobre) a potem stwierdzam, że mi to niepotrzebne i wywalam. Uroki cyfrowości.
3 komentarze:
Mogłaś to wrzucić na "W witrynach odbicia"... ja takie cosie też często cykam (zwłaszcza jak słońce jest dobre) a potem stwierdzam, że mi to niepotrzebne i wywalam. Uroki cyfrowości.
Wiem, wtedy zapomniałam o tym zdjęciu :)
Nawet fajnie wyszło
Prześlij komentarz