Dacie wiarę, że w zeszłym roku ta łąka była zupełnie sucha? Jedynce co zauważyłam, to brak mostka. Ponoć mieli go zamontować od nowa, ale chyba znów go zdjęli na zimę... w każdym razie dopiero teraz rozumiem po co tam był. Szkoda, że go już nie ma. Łosiowe Błota to rezerwat na północy lasów bemowskich. Łosiów nie stwierdzono, takoż i klęp.
i północny kraniec lasu, kierunek na Klaudyn
8 komentarze:
Przy takiej pogodzie byle trawnik wygląda jak chińskie pola ryżowe. Łosie pewnie odpłynęły.
Ćwierć wieku temu, kiedy często popylałem tamtędy rowerkiem, też łosiów nie było ;)
Ponoć czasem widać ich ślady. J łosia na Bemowie nigdy nie spotkałam. Chyba z dużo ludzi a one płochliwe...
Oj, wszędzie za dużo wody. Paskudnie i tragicznie nawet w tym roku. I choć woda ładnie wygląda na zdjęciach, to jednak strach bierze przed jej niszczącą siła, gdy aura zacznie przesadzać w obdarowywaniu wodą.
Nu, mam działkę tuż przy wale, mam nadzieję że wał wytrzyma falę...
Hn, gdybym nie przeczytał posta bym myślał, że to bagno bądź coś podobnego.
No, teraz to jest bagno :)
ojjj, łosie tam bywają...trzeba się tylko dobrze tam rozejrzeć :)
http://kinga2807.blogspot.com/2008/03/blog-post_16.html
Prześlij komentarz