Z bloga podróżniczego
Pierwsza część rowerowej wyprawy w Beskid Niski wiodła Pogórzami. A
raczej na ich pograniczu, bo staraliśmy się jechać doliną Sanu, by nie
było za dużo podjazdów(a i tak były) :) San w tym rejonie mocno
meandruje, płynie leniwie i jest bardzo płytki. Dlatego często ludzie
przeprawiają się przezeń za pomocą promów. I myśmy postanowili
skorzystać z tego rodzaju przeprawy. Ale okazało się,że prócz promów na
Sanie liczne są wiszące stalowe mostki, niektóre w tak złym stanie,że
nawet nie ma ich na mapach.
Pierwszy trafiliśmy zaraz za Krasiczynem, wyglądał dość porządnie.
Ten był na mapie, nawet samochód po nim przejechał.
Oczywiście, płynęliśmy też promem, o takim.
Ten był na mapie, nawet samochód po nim przejechał.
A tego mostka na mapie nie było. Z duszą na ramieniu, ale się przedostaliśmy nie spadając :)
Na innym mostku bardzo bujało i deski skrzypiały. Ale co to dla nas.
Przy innym promie okazało się, że panu nie chce się go uruchamiać dla dwójki rowerzystów i przewiózł nas łodzią. Łodzią!
Nie powiem co wtedy czułam, tam na środku rzeki z objuczonym rowerem... mała łódź, dwa rowery, trójka ludzi. Ugh.
Prócz wyżej wymienionych mostków i przepraw zdarzały się w miarę zwykłe mosty, choć też stalowe...
lub betonowe z drewnianymi barierkami. Trafił się też drewniany,ale nie mam zdjecia.
Ale ale. San!
I znowuż. Moim zdaniem dookoła były góry, a nie, bo podobno jakieś
pogórza. Dla mnie jak coś wygląda jak góra, to jest góra i basta! ;)
Te i inne rozliczne atrakcje do obejrzenia w albumie DOLINA SANU
2 komentarze:
dodano: 11 września 2009 21:12
Most rzeczywscie zapiera dech w plucach;))
Ciekawy tekst, fajne zdjecia.
Pozdrawiam serdecznie:))
autor mada-lena77
blog: fotolenka.bloog.pl
dodano: 09 września 2009 22:38
Nawet nie wiesz jak mnie to cieszy. Idą tego bloga jet pokazywanie ciekawych a mniej znanych miejsc w Polsze :)
autor lavinka
dodano: 09 września 2009 22:01
Tak mostki wygladają malowniczo, takie falujace na wietrze!;) Kiedys tam wybiore sie by poszukac śladów mnie intereujących! Zateskniłem jeszcze bardziej za tymi stronami patrzac na Twoje fotki!;)
autor slavkosnip
blog: zwierzaczkirozmaite.bloog.pl
dodano: 09 września 2009 10:50
Myśmy się trochę też popluskali, choć był moment gdy woda była brudna. Ale to kilka dni później, na początku byłam zdziwiona,że z góry widać dno rzeki:)
autor lavinka
dodano: 09 września 2009 6:39
Można śmiało stwierdzić, że i w Polsce można poczuć nutę egzotyki. Świetne te mostki. A San faktycznie płytki i czysty. W centrum Przemyśla widziałem ludzi, którzy się pluskali w rzece. A wody było po kolana. W przypadku lubelskiej Bystrzycy rzecz nie do pomyślenia. Dwa ostatnie zdjęcia przywołały urlopowe wspomnienia. Pozdrawiam
autor Hagen
blog: nibelung.bloog.pl
dodano: 07 września 2009 9:52
Na szczęście wychowałam się na 11 pietrze i lęku wysokości nie mam. Bardziej lęk przed spadaniem,jak buja,ale nie paraliżujący na szczęście, taka lekka obawa. :)
autor lavinka
dodano: 07 września 2009 8:39
sam wychowalem sie w miescie gdzie byla taka kladka i strasznie boje sie przez takie przechodzic dzieki mojejmu lekowi wysokosci czy tam przestrzeni (choc kilka razy udalo sie zobaczyc co tam na drugim przeku slychac)
autor krpi
blog: www.starachowicefoto.blox.pl
dodano: 04 września 2009 22:19
Na szczęście mi się nie śni ;) Zresztą po kopalni mało co jest mnie w stanie przerazić ;)
autor lavinka
dodano: 04 września 2009 22:16
Zarąbisty ten wiszący drewniak - jak z horroru :)
autor stolicaiokolica
blog: stolica-okolica.eu
dodano: 06 września 2009 21:38
Bo najlepsze miejsca są zawsze dobrze ukryte. Tak jak ta dzisiejsza piekarnia, co wygląda jak garaż ;)
nick lavinka
dodano: 06 września 2009 21:31
Bo to nie bieszczadzka część doliny Samu (gdzie ludzie tłumnie walą w rejon połonin), nie jest to także część w rejonie Zalewu Solińskiego... to jest teren pogórzański, między Sanokiem a Przemyślem.
nick meteor2017
blog: tomi.blox.pl/
dodano: 05 września 2009 21:44
Przed wyprawą nalezy zaopatrzeć się w przewodnik. Pomaga zrozumieć to co się widzi :)
nick lavinka
dodano: 05 września 2009 20:35
Obejrzalam na Picasie album, fajne miejsca i chyba udane wakacje, nigdy w tamtych stronach nie bylam i przyznam, ze chcialabym kiedys tam pojechac...
nick wildrose
blog: mammamia2.blox.pl
dodano: 05 września 2009 18:38
E, nie takie juz dzikie, asfaltuje się na potęgę....
nick lavinka
dodano: 05 września 2009 11:24
Jedno z ostatnich w miarę dzikich miejsc w Polsce:P
nick arturr_g
blog: bielskobb.blox.pl
dodano: 05 września 2009 11:24
Jedno z ostatnich w miarę dzikich miejsc w Polsce:P
nick arturr_g
blog: bielskobb.blox.pl
dodano: 04 września 2009 22:46
@Wczoraj: To chyba zależy od szlaków. Im bliżej Beskidu tym spotykaliśmy więcej ludzi. Ale sporo przestrzeni, więc jakoś się to rozłożyło. Tylko na noclegu bywało tłoczno(czego nie lubię).
@Schwefel: A co mam powiedzieć ja, niekłamana fanka kontsrukcji stalowo drewnianych? Prawie je zabrałam ze sobą do domu :)
nick lavinka
dodano: 04 września 2009 22:34
Hm, właśnie miałem wrażenie podczas ostatniej wizyty w tym rejonie (bodaj 2000 r.), że liczba turystów przekroczyła pułap mojej przyswajalności. Ale może od tamtego czasu niewiele się zmieniło.
nick Wczoraj i dziś...
blog: wczorajidzis.blogspot. com/
dodano: 04 września 2009 22:34
Świetne te mostki.
nick schwefel
blog: schwefel.fotolog.pl
dodano: 04 września 2009 22:20
I owszem, mało turystów na szczęście :)
nick lavinka
dodano: 04 września 2009 22:16
Bywałem w okolicy kilkakrotnie (Bieszczady, Cisna, Solina, Wetlina i takie tam), ale Doliny Sanu jako takiej nigdy nie eksplorowałem. Ze zdjęć wynika, że całkiem tam sympatycznie.
nick Wczoraj i dziś...
blog: wczorajidzis.blogspot. com/
Prześlij komentarz