Zapomniany cmentarz.... dobre miejsce dla wielbicieli Socrealu a i znajomym z zagranicy jest co pokazać :)
Położony przy ul. Żwirki i Wigury Cmentarz Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich
zajmuje teren ponad 19 ha, na którym pochowano ok. 21,5 tys. sowieckich
"sołdatów". Nad cmentarzem góruje 38 - metrowy pomnik - obelisk w
towarzystwie dwóch mniejszych postumentów. Monumentalizm i stylistyka
typowa dla czasów, w których obiekt powstał (1950 rok) - aby objąć
całość obiektywem, należy cofnąć się od pomnika ładnych kilkadziesiąt
metrów! Właśnie z tego powodu miejsce robi naprawdę spore wrażenie. Ze
względu na dużą ilość zieleni cmentarz jest popularnym miejscem
spacerów, warto jednak pamiętać o tym, że jest to tak czy inaczej
nekropolia. Przypomina o tym tablica informacyjna, z której dowiadujemy
się o zakazie wprowadzania czworonogów, jazdy na rowerze i rolkach, a
nawet o zasadach dotyczących ubioru.
Znaczy bez rowerów, psów i w bikini też nie można :)
2 komentarze:
dodano: 03 października 2009 11:39
Jaaaa, nie miałam pojęcia! Jak Tomi wróci z gór, na pewno się tam wybierzemy.Zimna jesienna aura sprzyja takim odkryciom :)
nick lavinka
dodano: 03 października 2009 11:14
A wiecie że do tego wysokiego pomnika da się wejść.Z tyłu( uznajmy że przód to od żwirki) jest pęknięta płykta i jak się ją podniesie to jest metalowa klapa a pod klapą tunel który prowadzi do tego pomniku a potem jest się pod ponikiem i jest drabinka i się wchodzi i jest się na górze
nick dam97
dodano: 17 września 2009 21:24
Dla mnie najwygodniejsze jest metro+topy, rower niestety tu i ówdzie trzeba targać po chodach :/ Dopóki pusty, to jeszcze, ale z sakwami... na dworzec.. masakra.
nick lavinka
dodano: 17 września 2009 19:27
Kiedyś jakiś służbista z Powązek Wojskowych miał pretensję, że wszedłem na cmentarz z rowerem, na szczęście już wychodziłem.
Często rower jest dla mnie najwygodniejszym środkiem komunikacji.
nick roztoczanski
blog: mojepstrykanie.blox.pl/html
dodano: 16 września 2009 18:29
Ciężarówka ze śmieciami na cmentarzu to zło konieczne, natomiast chodzi chyba bardziej o to, żeby niektórzy nie traktowali cmentarza jako ścieżki zdrowia (typowy strój rowerowy, łomot na 4/4 w słuchawkach i lecimy).
To w sumie taka dość kontrowersyjna kwestia, ale mnie np. bardziej zmierziła ostatnimi czasy awantura o jogging w Łazienkach.
nick Wczoraj i dziś...
blog: wczorajidzis.blogspot. com/
dodano: 16 września 2009 17:00
Tak, na Bródnie można też jeździć rowerem, było to dla mnie niemałym szokiem. Że nikt mnie nie gonił, zresztą tam sporo ludzi dojeżdża do grobów bliskich tym sposobem. Myślę,że to chodzi o deskorolkarzy i BMXowców, o dzieciaki dla których ta platforma ze schodami świetnie służyłaby do zabawy, a przecież nie o to chodzi na cmentarzu.
nick lavinka
dodano: 16 września 2009 16:21
Trochę dziwi mnie zakaz poruszania się rowerem na niektórych cmentarzach - szczególnie tam gdzie są ulice, którymi poruszają się samochody (Powązki Wojskowe) - ciężarówka ze śmieciami nie narusza godności zmarłych, a rower już tak?
Na Bródnie można wjechać prywatnym samochodem na teren cmentarza i chyba nikomu to nie przeszkadza.
nick roztoczanski
blog: mojepstrykanie.blox.pl/html
dodano: 16 września 2009 16:10
Trochę dziwi mnie zakaz poruszania się rowerem na niektórych cmentarzach - szczególnie tam gdzie są ulice, którymi poruszają się samochody (pOWĄZKI wOJSKOWE
nick roztoczanski
blog: mojepstrykanie.blox.pl/html
dodano: 15 września 2009 22:11
O tak, odkąd w Warszawie płoty rosną gdzie się da na potęgę-mam na nie alergię.
nick lavinka
dodano: 15 września 2009 21:14
Ja byłem tam w zeszłym roku pierwszy raz w życiu. Do tej pory oglądałem ów przybytek z okien samochodu lub autobusu, ale jakoś nigdy nie było czasu żeby wysiąść. Rzeczywiście, granica między parkiem a cmentarzem jest płynna, ale umówmy się, że nikt normalny nie puszcza psa czy dziecka z piłką, żeby pohasały sobie między grobami. Sądzę że lepiej jest tak jak teraz, gdy cmentarz jest nieogrodzony, niż gdyby go się miało otoczyć płotem.
nick Wczoraj i dziś...
blog: wczorajidzis.blogspot. com/
dodano: 15 września 2009 16:43
Myśmy na rowerach nie jeździli na placu przed, tylko prowadziliśmy. Jechaliśmy dopiero w Parku dalej. Ale to prawda,że ciężko wyczuć granicę gdzie kończy się cmentarz a zaczyna park. Z drugiej strony chciałabym,żeby wszystkie cmentarze tak wyglądały. Żadnych betonowych płyt i nagrobków w kształcie serduszka... prostota i spokój...
nick lavinka
dodano: 15 września 2009 16:13
Właściwie ten cmentarz jest już w parku, zresztą tak czy siak dziwnie to trochę wygląda - taki kontrast jest bardzo dziwny, muszę przyznać. A na Rakowiec daleko nie mam i często w/na tym parku/cmentarzu bywam.
A co do "regulaminu": I tak wielu ludzi je łamie... No, może nikt tutaj nie przychodzi w samych gaciach czy bikini, ale rowery - owszem, widuję. Są i ludzie maszerujący ze swoimi czworonożnymi przyjaciółmi. No ale przecież zakazy są podobno po to, żeby je łamać... :D
nick Robert
blog: www. szambo-blog. blogspot. com
dodano: 15 września 2009 15:43
Wstyd się przyznać, ale byłam tu po raz pierwszy w życiu. Kiedyś byłam tylko w parku za cmentarzem, ale też dawno temu i bez aparatu :)
nick lavinka
dodano: 15 września 2009 15:34
Bardzo kiedyś ten cmentarz lubiłam i często się tam z przyjaciółmi umawiałam. Mieszkałam dość blisko, bo na Odyńca. Był fajny spacerek.
nick hanula1950
blog: hanula1950.blox.pl
Prześlij komentarz