Jak byłam mała to czasem ze znajomymi robiliśmy ślady dłońmi, lub
robiliśmy napisy palcami na świeżym cemencie. Była zabawa. Na miękkim
rozgrzanym przez słońce asfalcie też było można.
Aktualności
Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.
Kursy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarze:
dodano: 14 grudnia 2008 22:19
:))))
nick lavinka
dodano: 14 grudnia 2008 18:31
:) może to Yeti, który w XXI wieku zaczął chodzić w butach
nick chrzelice
blog: chrzelice.blox.pl/html
dodano: 14 grudnia 2008 1:21
@Nomaderro: To Yeti chodzi w butach?
nick lavinka
dodano: 14 grudnia 2008 0:58
@Hanula: Jakie miejsce, takie gwaizdy ;)
@Byproject: Faktycznie mogłąm to wrzucuć jako zagadkę gdzie_to ;)
@Tomek: Ja tam się myłam sama ;P
@Annika: Oby dożyło ich czasów :)
nick lavinka
dodano: 13 grudnia 2008 23:34
Na pamiątkę przyszłym rzeszom archeologów
nick annika
blog: yukka.bloog.pl
dodano: 13 grudnia 2008 17:21
Na asfalcie też mozna, tylko rodzice mieli pózniej kłopot z domyciem, skądś to znam ;)
nick tomek
blog: kargulotko.bloog.pl
dodano: 13 grudnia 2008 14:14
Gdyby nie twoje wprowadzenie, to pomyslałbym, ze to odcisk Armstronga na ksiezycu
nick byproject
blog: piaseczno.blox.pl
dodano: 13 grudnia 2008 8:58
Niczym ALEJA GWIAZD.
nick hanula1950
blog: hanula1950.blox.pl
dodano: 13 grudnia 2008 8:38
może to yeti???
nick nomaderro
blog: warszawamoimoczkiem.blogspot.c o m
dodano: 13 grudnia 2008 8:26
Mogą nawet stwierdzić, że Chińczycy zamieszkiwali te tereny, jeśli to odcisk chińskiego adidasa:)))
A ja lubiłam wciskać kolorowe kamyczki i szkiełka i powstawały obrazy na asfalcie.
nick grycela
Prześlij komentarz