Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

sobota, 17 maja 2008

===== Fabryka Trzciny =====

Nie, to nie jest zakład produkcyjny... w każdym razie już nie :) Jak ładnie jest napisane na stronie:

"
Centrum Artystyczne Fabryka Trzciny to kompleks artystyczno-edukacyjny mieszczący się w starej, odremontowanej fabryce, przy ulicy Otwockiej 14, w dzielnicy Praga-Północ. Budynek fabryki, zbudowany w 1916 roku, jest jednym z najstarszych obiektów industrialnych prawobrzeżnej Warszawy. Początkowo mieściła się w nim wytwórnia marmolady, potem przetwórnia konserw, a w końcu siedziba zakładów Polskiego Przemysłu Gumowego (w skrócie PPG - od którego wzięły swoją nazwę słynne tenisówki "pepegi").Tę właśnie opuszczoną, zrujnowaną fabrykę odkrył kompozytor, producent muzyczny i telewizyjny - Wojciech Trzciński."

"
Pomieszczenia (...) ("FT")przeznaczone są na projekcje filmowe, pokazy mody, sympozja, konferencje, szkolenia i imprezy okolicznościowe. Fabryka Trzciny to także sceneria dla sesji zdjęciowych, filmów reklamowych i fabularnych oraz programów telewizyjnych. Adaptacja budynków trwała blisko dwa lata. Przygotowano ponad 3 tys. m2 wyremontowanych pomieszczeń. Do dyspozycji gości są także 3 bary i strzeżony parking na 90 miejsc, położony w obrębie zabudowań. Centrum Artystyczne Fabryka Trzciny to miejsce, na które Warszawa czekała od dawna. Na mapie stolicy istnieje już i nieustannie powstaje wiele nowych placówek, które służą szeroko rozumianej rozrywce i spędzaniu wolnego czasu. Fabryka Trzciny jest jednym z nielicznych, a może nawet jedynym takim miejscem w Warszawie, które koncentruje różne rodzaje działalności artystycznej: plastykę, teatr, muzykę, także czytelnię, miejsce spotkań i promocji współczesnych pisarzy, publicystów, nietuzinkowych polityków, ciekawych ludzi. Idea programowa Fabryki Trzciny w dużym stopniu idzie w ślad za sprawdzonym w latach 60. modelem działania klubów studenckich. Liczy się tu przede wszystkim różnorodność oferty artystycznej, przy jednoczesnym spotkaniu awangardy i tradycji, proponowanym w nowoczesnej formie i współczesnym entourage'u. "

Poza tym w FT jest miła restauracja o mniej miłym cenniku, ale dziś tak jest, że za klimat trzeba płacić :)

W obrębie Fabryki Trzciny działa Teatr Nowy Praga , z repertuaru chyba najprzyjemniejszy jest Elling z popularnym ostatnio Tomkiem Karolakiem (39ipół). Wybrałabym się, ale nie mam z kim :/


3 komentarze:

lavinka pisze...

dodano: 20 maja 2008 9:18

na razie nie mogę mówić co będzie :) a co do Ellinga - to wiesz jest tyle fajnych sztuk w Wwie, że hoho - w tym miejscu ostatnio bardzo dobra Piaskownica np.. Więc wiesz :)

nick salq

blog: www.bezzadecia.blox.pl
dodano: 20 maja 2008 1:05

O, to trochę mnie zmartwiłeś tym Ellingiem... a co będzie w Koneserze?

nick lavinka
dodano: 18 maja 2008 23:12

Szczerze mówiąc mam w głębokim poważaniu co sobie inni myślą - nie jestem z Pragi ani z Warszawy - ale chętnie organizuję tam imprezy. Niedługo będzie się działo na Koneserze.

Fabryka jest jednym z ciekawszych projektów - wielkie brawa dla pomysłodawców i wykonawców.

A Elling powiem ci Lavinka, że o wiele lepszy jako film niż sztuka. Byłem, widziałem i się zawiodłem.

nick salq

blog: www.bezzadecia.blox.pl
dodano: 18 maja 2008 16:24

Ja łaziłam po wystawach fotografii głównie... Zrobię foto relację, jeszcze nie obrobiłam zdjęć... W sumie byliśmy w 6 miejscach z czego w 2 nas omal nie stratowano. Najgorzej było w etnograficznym koło Zachęty :)

nick lavinka
dodano: 18 maja 2008 15:18

Nie wiem, moze ja i czesc moich znajomych mamy taki stereotyp. W tym roku mnostwo Pragi na nocy muzeow bylo. Tez nie zdazylem, za krotka ta impreza, starczylo nam czasu na 3 muzea (norblin, nurkowania, woli) i gazownie... I baaaardzo sie zawiodlem, ze na Filtry trza zaproszenia bylo miec.

nick SCB
dodano: 18 maja 2008 13:49

@SCB:Nie wiem jacy wszyscy. Nie wiem o kim mówisz.Byłam w FT i żadnej "fury" ani osoby podającej się za "Prażaka" nie widziałam... i o takowym nie słyszałam... widać obracamy się w "innych" kręgach :)

Rodzina mojego ojca rzeczywiście pochodziła z Pragi, nawet rodzina mojej matki traktowała ich ślub jak mezalians (bo wiadomo,że Praga to nie Warszawa i tam mieszka największa hołota).I odetchnęli z ulgą jak się rozwiedli. No. :)

@Nomaderro: FT byłą też na trasie paru ogórków podczas Nocy Muzeów. Nie załapałam sie na Pragę, z braku czasu. W przyszłym roku jeżdżę wyłącznie ogórkami. Najlepiej tym kabrioletem. :)

@Kazu: W Berlinie jak w Berlinie,ale w Londynie pewnie niedługo będzie polska dzielnica :)

nick lavinka
dodano: 18 maja 2008 12:50

Ja tam się Niemcom nie dziwię, w Berlinie też wolałbym zwiedzać jakąś turecką dzielnicę a nie kolejne zabytki :)

nick Kazu78

blog: warszawa78.blox.pl
dodano: 18 maja 2008 9:41

Ostatnio nawet Niemcy, których oprowadzałem po Pradze mieli tam punkt programu... bardzo popularne miejsce sie zrobilo i trendy :)

nick nomaderro

blog: warszawamoimoczkiem.blogspot
dodano: 18 maja 2008 7:27

e tam kompleks, ja smigam Mercedesem. Co prawda ciezarowym, ale zawsze ;-). O fury mnie nie chodzi, o lansowaniu sie fura nic nie pisze, nie ma sie ich co uczepiac, bo nie one najwazniejsze. Tylko, ze pare lat temu nikt brzegu nie chcial zmieniac, a jak miales adres z tych weselszych ulic to czesto jak na okaz patrzyli. Teraz raptem wszyscy sa z Pragi. I tylko tego sie czepiam. FT uwazam za bardzo pozytywny temat, aczkolwiek daleki jestem od hurraoptymizmu, ze to od razu pozmienia dzielnice.

nick SCB

lavinka pisze...

dodano: 18 maja 2008 1:24

@SCB: Nie wiem co masz na myśli mówiąc "snobizm". Kolesie z furami lansują się nie tylko na Pradze ale w całym kraju. Taki lajf. Jakiś kompleks?
@Światowid:Jeszcze wiele zostało do odkrycia :)
@JeGo:Się staram :)

nick lavinka
dodano: 17 maja 2008 21:57

Tutaj zawsze można czagoś ciekawego się dowiedzieć. Pozdrawiam.

nick JeGo

blog: jegofoto.bloog.pl
dodano: 17 maja 2008 19:07

Tyle tu zaskakujacych tresci...
Wiele miejsc mi nieznanych.
To wszystko wyroznia sie na tym radosnym polskim blogowisku.
Pozdrawiam,
S.

nick Światowid

blog: swiatowid.bloog.pl
dodano: 17 maja 2008 17:37

nie mowie o doslownym zamknieciu, tylko o przeznaczeniu obiektu dla srodowiska zupelnie innego niz miejscowi. Zobacz temat "Dziwnego Swiata Edwarda M." na Szembeku. Robia naprawde genialna robote dla Grochowa, z tym, ze jak pytam o to kolezkow z tych okolic to robia TAKIE oczy, w najlepszym razie uslysze, ze to "jakas knajpa". A zobacz, jak była na Woli "Sarmata", ilu miejscowych chłopaków w pile grało zamiast wina pic. Trener powiedzial takiemu: idz zrob kurs na to czy tamto, za robote sie wez. Takich miejsc brakuje, one zmieniaja dzielnice. Fabryka Trzciny to ciekawostka, ladna, na poziomie, ale tylko ciekawostka.
Ja nic nie mam przeciw artystom na Pradze, a niech kupia wszystkie fabryki, bede miche cieszyc od ucha do ucha. Smieszy mnie tylko snobowanie sie wielu takich na "dzieciaka ulicy" czy cos w ten desen.
A co do chlopaczkow z bramy - z tymi wyborami i mozliwosciami nie do konca tak jest. Inaczej to widac tam, inaczej z perspektywy kogos, kto do tego srodowiska nie nalezy.

nick SCB
dodano: 17 maja 2008 14:41

No, ale fabryka zawsze była przecież zamknięta. Trudno by budynek był otwarty 24/h. Patrząc na okolicznych chłopaczków odniosłam wrażenie,że się nudzą... bo nic nie robią... a jak coś robią to strzelają z paintboli... a to przecież kosztuje. Jakby zamiast tego poszli do teatru czy na wystawę to bym się nie obraziła. Ale oni wolą wydać kasę na browca i fajki.... oby tylko... getto by było gdyby nie mieli wyboru ani możliwości. A mają. Tylko wolą za swój los winić obcych ludzi zamiast swoje lenistwo....
Poza tym nie trzeba tam wjeżdżać furą. Można przyjechać tramwajem czy autobusem i kawałek przejść na piechotę. A jeśli się mieszka blisko to tym bardziej. Nikt nie wygania, bilety wcale nie są drogie(w porównaniu do teatru takiej Jandy na przykład). Restaurant nie należy do najtańszych ale na kawę każdemu starczy :)

nick lavinka
dodano: 17 maja 2008 14:16

Te miejsca to enklawa, po obu stronach bramy zakładów sa dwa inne swiaty. Wiec jak nie pozwalaja zmienic sie w getto ? Miejscowi tam nie lataja, a to oni tworza te dzielnice. Publiczka p. Trzcinskiego pojedzie do domu spac, a brame dalej miejscowe chlopaki tylko okazji szukaja, zeby na jaki flakon zafarcic. Zamkniecie im kawalka ich dzielnicy (oni tak to odczuwaja) bynajmniej nie budzi ich sympatii. No i co dalej, to dalej, ale jak dla mnie to odwrotny kierunek zupelnie, niz zmienianie pragi w nie-getto. Tak wogole to jak ja dawno w teatrze nie bylem, ujujuj, az wstyd...

nick SCB

lavinka pisze...

dodano: 17 maja 2008 13:40

Byłam, widziałam. Na żywo wygląda lepiej, aha no i świetną muzę tam grają. Zresztą Trzciński w ogóle jest genialny.

nick froasia

blog: tedwie.blox.pl
dodano: 17 maja 2008 9:28

Ja tam Prażanką jestem tylko w połowie, po ojcu, toteż mam do niej sentyment,ale z daleka :) Takie miejsca jak to nie pozwalają zamienić się Pradze w getto... i choćby dlatego powinno być ich więcej. Konkurencja obniżyła by ceny :)

nick lavinka
dodano: 17 maja 2008 9:12

Miejsce moze i fajne, ale w zaden sposob nie sluzy lokalnej spolecznosci. Przyjada goscie fura, wjada za brame, odjada. A potem taki artycha na "Pragie" jedzie, kmina operuje i wogole chlopak z "siemranej" dzielnicy on jest. Z drugiej strony dobrze, ze sa takie opcje jak w ww. PePeGu, czy w magazynie Wróblewskiego, niz jakby burzyc mieli...

nick SCB

blog: sirencityboy.wordpress.co
dodano: 17 maja 2008 8:17

Fajne miejsce. Szkoda, że na zadupiu.

nick bagienny
dodano: 17 maja 2008 3:00

no to moxe strzelimy sobie po Carlo Rossi? :)

nick miastowu

blog: miastowu.fotolog.pl

Prześlij komentarz