Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

niedziela, 18 maja 2008

===== Noc Muzeów, część I =====

lavinka miała tę niewątpliwą przyjemność uczestniczenia w corocznym święcie kultury i sztuki w Warszawie - to jest Nocy Muzeów. Rzecz działa się w całej Polsce, ale nie dałą rady wszystkich imprez obskoczyć. Wybaczcie :) Nawet w Warszawie było tak dużo imprez,że nie sposób było być na wszystkich. Wraz z bratem i kolegą Rubeusem lavinka ruszyła na Plac Zamkowy.
Tuż przez spotkała trzy czerwone bestie...

A potem jeszcze ponad sto innych, jeszcze groźniejszych...

Kolejka do Zamku Królewskiego odstraszyła by każdego, toteż na pierwszy ogień poszła galeria przy Krakowskim Przedmieściu, o tyle fajna,że na kilku kondygnacjach. Wesoło pląsało się po schodach...

A tyczyła się zdjęć rzezimieszków płci obojga z początków wieku

Było stamtąd trzy kroki do Zachęty toteż zachęceni przewodnikiem lavinka, Finito (nick brata) i Rubeus poszli tamże... Ludzi było mnoga...

A wystaw było kilka, największe powodzenie wszakże miała ta nazwana "Dokumentalistki". O fotografii kobiecą ręką na przestrzeni stu lat a może więcej. Ciężko było oglądać. Pan przewodnik też wyglądał na nieco przywędzonego.

Ale to było nic w porównaniu do Muzeum Etnograficznego, gdzie udali się później... ale szybko stamtąd wyszli. Ilość ludzi na metr kwadratowy? Ze sześć :) Dla wielbicieli sauny.
Następnym punktem programu były stare tramwaje na placu Starynkiewicza. I tu było kompletne szaleństwo...

Stamtąd już tylko trzy kroki do Muzeum na Woli. Występy prasłowiańskie chyba już się odbyły, ale za to można było odpocząć na składanych krzesełkach oglądając pokaz starych fotografii z końca XIX wieku.

Rzut beretem było Muzeum Kolejnictwa i stamtąd nie dało się prędko wyjść... lokomotywy trzymały długo swoimi mackami...

Ale przecież zostały jeszcze ogórki! Nie było łatwo jakiś znaleźć... już kończyły trasę a zbliżała się północ... dopiero na pl.Bankowym udało się wcisnąć do jednego... a nie było łatwo... ścisk w środku był straszny, więc i podróż niezbyt szczęśliwa... toteż trzeba było opuścić naszego trzęsącego przyjaciela tuż pod PKiN...


A pod Pajacykiem, od strony Alej Jerozolimskich odbył się pokaz Tancerzy Ognia

Jest to skrócona relacja, lavinka postara się zrobić oddzielny wpis na każdy z punktów programu. Jak tylko upora się ze zdjęciami oraz filmami z pokazu ogniomistrzów :)

2 komentarze:

lavinka pisze...

dodano: 20 maja 2008 14:18

Ale zaraz, L. to... ? Nie pamiętam skąd pochodzisz....

nick lavinka
dodano: 20 maja 2008 10:09

a w L. nikt nie słyszał o tej akcji... szkoda... :(

nick Anne76

blog: www.fotoanne.blox.pl
dodano: 19 maja 2008 23:58

Na swoje usprawiedliwienie dodam,że byłam lekko kontuzjowana po rowerowym małym upadku. Robienie zdjęć podczas jazdy to nie był dobry pomysł. Ratując aparat mocno poobijałam sobie podkolenną część nóg.

nick lavinka
dodano: 19 maja 2008 20:46

Hi hi. Marne z was chodziki ;)) Ja po Zakopanem i Pradze jestem mistrzem maszerowania w każdych warunkach. No może Wujo Tomi jest większym mistrzem, ale tylko trochę :))

nick Tukee

blog: wars.blox.pl/html
dodano: 19 maja 2008 20:03

@Rubeus: Gdyby nie NM to bym pewnie tam nie dotarła, jeśli chodzi o wybywanie do centrum to ja jestem jak przysłowiowa sójka wybierająca się za równie przysłowiowe morze, zwłaszcza przez ten plac budowy ciągnący się przez całe Bielany :)
@Tukee: Atmosfera była piknikowa. Także żałuję,że nie trwało to do rana, może byśmy częściej odpoczywali i nie odchorowali tego tak bardzo. W niedzielę nie mogłam chodzić(Rubeus też), tak mnie wszystko bolało. Tylko mój brat po odespaniu wstał jak gdyby nigdy nic. :)

nick lavinka
dodano: 19 maja 2008 19:36

Niezły rajd Lavinio. Moim zdaniem fajność tego wydarzenia polega głównie na tym, że wielu osobom chce sie wyjść z domu i w mieście panuje niecodzienna atmosfera. Szkoda, że nie można wałęsać się do piątej rano. Ja już wcześniej odwiedziłam wystawy które mnie interesowały ale gdyby nie garden party za miastem to chętnie pokręciłabym sie po mieście. Nie koniecznie wbijając się do wnętrz.

nick Tukee

blog: wars.blox.pl/html
dodano: 19 maja 2008 17:16

kazu - dokładnie trafiasz w 10-tkę.
Wystawę 'Dokumentalistki' w zachęcie bym z chęcią na spokojnie obejrzał, ale już się nie da :-(
Do muzeum etnograficznego też sobie na spokojnie przyjdę inną porą.

nick rubeus
dodano: 19 maja 2008 16:20

@Hanula:Ja jeszcze muszę w międzyczasie jeden wpis dodać :)
@Kasia:Odkujesz się za rok! Tak jak wszyscy tegoroczni pierwszoroczni , było ich za trzęsienie :)

nick lavinka
dodano: 19 maja 2008 16:07

a mnie przez te cholerne matury zawsze wszystko mija...:(

nick Kasia

blog: kasiak.jogger.pl
dodano: 19 maja 2008 14:28

U mnie dziś tylko misie. A dotarciu do muzeum później, bo jutro memento.

nick hanula1950

blog: hanula1950.blox.pl
dodano: 19 maja 2008 12:33

@Bagienny: Sens jest społeczno-fotograficzny. Zazwyczaj nie pozwalają robić zdjęć, a tu się parę razu udało :) W ogóle wszyscy byli radości, obsługa muzeum mniej nabzdyczona niż zwykle :)
@Lordnever: To prawda, nie we wszystkich miejscach jest darmowy dzień w tygodniu ...
@Kazu78:Dla mnie ta akcja jest przede wszystkim akcja promocyjna mniej znanych muzeów. Na przykład odkryłam,że jest coś takiego jak muzeum nurkowania o którym nie miałam bladego pojęcia. Może się doń wybiorę w przyszłości, bo oczywiście nie dałam rady się tam dostać w sobotę.

nick lavinka

lavinka pisze...

dodano: 19 maja 2008 12:14

Sens akcji ja mniej więcej chwytam. Jasne, że każdego dnia można pójść do muzeum, płaci się w sumie nie tak drogo, ale nikomu się nie chce. A nic nie przyciąga tak ludzi, jak coś za darmo. OK, w tym scisku wiele nie zobaczą, ale ważne że przyjdą - a nóż pojawi się u nich uczucie niedosytu (że mogli zobaczyć więcej, ale tłok itd.) i przyjdą innego dnia, już płacąc za bilet?

nick Kazu78

blog: warszawa78.blox.pl
dodano: 18 maja 2008 23:58

@brt nie tylko Ty się uczyłeś:)

Akcja jest fajna, a to że ktoś tłoku nie lubi to inna bajka.. No ale jakbyście mieli bulić za biliety to też byłby płacz...

nick Lordnever

blog: antyblog.waw.pl
dodano: 18 maja 2008 23:37

Kompletnie nie obczajam sensu tej akcji. Idę do muzeum wtedy kiedy jest najmniej osób.

nick bagienny
dodano: 18 maja 2008 22:33

@Lordnever: Szybko odjeżdżał, to był jego ostatni kurs... a ja nie zdążyłam aparatu przestawić na krótszy czas....

@Brt12:Nie bój słonia, odbijesz sobie za rok :)

nick lavinka
dodano: 18 maja 2008 22:15

Pijacka ręka?? Heh.. Jednak to chyba dobrze że nie byłem..

nick Lordnever

blog: antyblog.waw.pl
dodano: 18 maja 2008 22:13

Jak to miło zobaczyć co mnie ominęło. Ale ach, nauka bioli na egzamin nie wybiera... :/

nick brt12

blog: www.brt12.eu

Prześlij komentarz