Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

piątek, 30 listopada 2007

===== Podwórko, ul.Inżynierska =====

Korzystając z okazji,że jeszcze nie mam gorączki(planowana na godzinę 17) wrzucam podwórko z wejściem od ulicy Inżynierskiej(prostopadła do Wileńskiej). Jedno z lepiej uchowanych z domofonoem w bramie. Dostałam się tam przez przypadek, akurat ktoś wychodził. Ciekawy trapezoidalny kształt i ładne balkony. Tynki się sypią, ale w przeciwieństwie do sąsiednich podwórek jeszcze są! Proszę zwrócić uwagę na ślady pocisków z czasów II wojny światowej.




A oto przykłądna potwierdzenie tezy,że popsute zdjecia też bywają ładne :)

1 komentarze:

lavinka pisze...


dodano: 02 grudnia 2007 9:44

No, to u nas takich podwójnych domofonów chyba na podwórkach nie ma... na szczęście, bo też zwykłam się pakować "przy okazji" :)

nick przewodnikpokrakowie

blog: www.przewodnikpokrakowie.photoblog.pl
dodano: 01 grudnia 2007 20:44

Na Lwowskiej to byłam dwa razy z specjalną wydziałową wycieczką z okazji zajęć z detalu architektonicznego, i na Mokotowskiej bodajże. Rzeczywiście trudno tam się dostać bez wcześniejszego umówienia.

nick jaladet

blog: warszavka.bloog.pl
dodano: 01 grudnia 2007 20:23

A ten... Na Lwowskiej są takie podwórka - studnie, w których domofony są po obu stronach bramy. Więc to, że wejdziesz, nie oznacza, że wyjdziesz :) Aha, i jeszcze było takie podwórko przy Nowowiejskiej, w sumie ta sama okolica.

nick centralny.info

blog: centralny.info
dodano: 01 grudnia 2007 16:12

Ale masz ślicznego bloga. Jejuś i te zdjątka fajne. Dziękuję, że wpadłaś i do mnie:) Moc uścisków przesyłam w tę sobotkę.

nick inka.karinka
dodano: 01 grudnia 2007 13:40

No już lepiej, leki na obniżenie poziomu kwasu solnego w żołądku pomogły, no i gorączki już nie mam. Nawet apetyt wrócił. Ale nie na tyle by dużo jeść. Nadal jem małe porcje typu bułeczka, jogurt czy pół talerza zupy. Będzie dobrze. W poniedziałek mam dodatkowe badania i jeszcze będę się pytać o ten test na bakterię (choć to nie musi być bakteria, ta choroba w mojej rodzinie się pojawia, więc to może być genetyczne).
Dziury od kul przypominają,że ta wojna to wcale nie była tak dawno temu...

nick lavinka
dodano: 01 grudnia 2007 10:42

No sporo tych śladów...
A co ze zdrówkiem?

nick przewodnikpokrakowie

blog: www.przewodnikpokrakowie.photoblog.pl
dodano: 01 grudnia 2007 8:19

Gdyby to odnowić, jakże pięknie by było.Dziury po pociskach dech zapierają.
Dziś w pierwszym blogu dla ciebie maluteńka kopareczka - żółciutka!
Wesołego weekendu życzę.

nick hanula1950

blog: hanula1950.blox.pl
dodano: 30 listopada 2007 21:32

zawszze ciekawiły mnie budynki z dziurami od kul...

nick Robert

blog: www.beavis.blox.pl
dodano: 30 listopada 2007 16:29

O, faktycznie, to już jest Inżynierska,zaraz zmienię.

nick lavinka
dodano: 30 listopada 2007 16:28

Z internetowego planu wynikało,że to Dąbrowszczaków. Zaraz poszukam dokładniejszej mapy i sprawdzę. Zapomniałam spojrzeć na tabliczkę przy robieniu zdjęć. W razie czego poprawię.

nick lavinka
dodano: 30 listopada 2007 16:04

raczej niemozliwe, zeby to była Dąbroszczaków. Od Wileńskiej do Ratuszwej jest to Inżynierska. Więc?

nick tata Niny

Prześlij komentarz