A oto przykłądna potwierdzenie tezy,że popsute zdjecia też bywają ładne :)
Aktualności
Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.
Kursy
piątek, 30 listopada 2007
===== Podwórko, ul.Inżynierska =====
Korzystając z okazji,że jeszcze nie mam gorączki(planowana na godzinę
17) wrzucam podwórko z wejściem od ulicy Inżynierskiej(prostopadła do
Wileńskiej). Jedno z lepiej uchowanych z domofonoem w bramie. Dostałam
się tam przez przypadek, akurat ktoś wychodził. Ciekawy trapezoidalny
kształt i ładne balkony. Tynki się sypią, ale w przeciwieństwie do
sąsiednich podwórek jeszcze są! Proszę zwrócić uwagę na ślady pocisków z
czasów II wojny światowej.




A oto przykłądna potwierdzenie tezy,że popsute zdjecia też bywają ładne :)
A oto przykłądna potwierdzenie tezy,że popsute zdjecia też bywają ładne :)
środa, 28 listopada 2007
===== Dla odmiany trochę natury... =====
...z lasu bielańskiego... Najpierw klimaty tolkienowskie...

a potem okolice skarpy przy Wisłostradzie...



A tak to wglądało latem w 2005 bodajże...

Mały apdejt-zdjęcie wąwozu zimą.
a potem okolice skarpy przy Wisłostradzie...
A tak to wglądało latem w 2005 bodajże...

Mały apdejt-zdjęcie wąwozu zimą.
wtorek, 27 listopada 2007
===== Proszę nie regulować odbiorników... =====
...to nie awaria wpisu, to tylko wczorajszy widok z okna :)


Potem było już lepiej...


A na koniec i tak wszystko stopniało... dziś prószyło znowu i śnieg leży dalej... Dotrzyma do Świąt?
Potem było już lepiej...
A na koniec i tak wszystko stopniało... dziś prószyło znowu i śnieg leży dalej... Dotrzyma do Świąt?
poniedziałek, 26 listopada 2007
==== okolica ul.Borowskiego ====
Nie wiem, który to Borowski patronuje tej ulicy,ale z pewnościę lubił
grywać w golfa... o czym świadczą dedykowane mu latarnie...



Choć w sumie musiał być też fanem motoryzacji,jako że nie ma tu za dużo skwerów czy podwórek... tylko same parkingi...
Choć w sumie musiał być też fanem motoryzacji,jako że nie ma tu za dużo skwerów czy podwórek... tylko same parkingi...
niedziela, 25 listopada 2007
===== Małe sympozjum podwórkowe =====
Na podwórku,które już obejrzeliśmy miało miejsce ważne sympozjum naukowe....

Jedni sprawdzali czy działa podsłuch...

Niektórzy już dawno stracili głowę...

a inni starali trzymać się fason...

A gabinet cieni siedział w ciszy i obserwował...
Jedni sprawdzali czy działa podsłuch...

Niektórzy już dawno stracili głowę...
a inni starali trzymać się fason...
A gabinet cieni siedział w ciszy i obserwował...
sobota, 24 listopada 2007
===== Podwóreczko powiedz przecie... =====
No, dobra. Dość przystawek, czas na danie główne. Podwórko, a raczej
podwórka dwa widokiem na trzecie z drzewkiem, murem i fabryczką. Do
fabryczki lavinka nie dotarła. Muru kiedyś nie było. Byłoby piękne gdyby
nie ten asfalt.... a jak się wcisnął tam ten samochód to lavinka nie
wie...







...a brama wyglądała prześlicznie w promieniach popołudniowego słońca...


Reszta zdjęć tego podwórka od TEGO miejsca.
Acha, podwórka z rogu ulic Inżynierskiej i 11 listopada. Blisko torów tramwajowych.
...a brama wyglądała prześlicznie w promieniach popołudniowego słońca...
Reszta zdjęć tego podwórka od TEGO miejsca.
Acha, podwórka z rogu ulic Inżynierskiej i 11 listopada. Blisko torów tramwajowych.
piątek, 23 listopada 2007
==== Stacja metra... Arsenał... ====
...kiedyś Ratusz, potem Ratusz Arsenał... jakby nie można jej było nazwać Plac Bankowy. Ale co ja się znam 
W każdym razie balans bieli w aparacie postanowił,że stacja będzie w sepii... musiałam nieco zdjęcia obrobić by choc trochę przypominały orginał. Ten sam problem co na stacji Dworzec Gdański... BTW to jedna z moich ulubionych stacji z całkiem przyjemnym pasażem handlowym na poziomie -1. Miłe wspomnienia, jako że tam właśnie nabyłam moją pierwszą komórkę za 0,99gr ;-)
Lubię ten detal z rurami...






W każdym razie balans bieli w aparacie postanowił,że stacja będzie w sepii... musiałam nieco zdjęcia obrobić by choc trochę przypominały orginał. Ten sam problem co na stacji Dworzec Gdański... BTW to jedna z moich ulubionych stacji z całkiem przyjemnym pasażem handlowym na poziomie -1. Miłe wspomnienia, jako że tam właśnie nabyłam moją pierwszą komórkę za 0,99gr ;-)
Lubię ten detal z rurami...
czwartek, 22 listopada 2007
====== ul.Jagiellońska ======
lavinka za punkt honoru postanowiła sobie postawić sfocenie wszystkich
warszawskich podwórek. Dziś było słońce więc wybrała się w tym celu na
Pragie.... jako,że tam podwórek dostatek.... ale że tramwaj wywiózł ją
nie_wiadomo_gdzie przy okazji sfociła kilka praskich perełek. A więc
dziś nie będzie podwórek za to całkiem zgrabne budynki z widokiem na
Park Praski, stojące przy ulicy Jagiellońskiej.
To całkiem zgrabny przykład architektury galeriowej. W wielkim skrócie chodzi o to,że o mieszkań wchodzi się z otwartej galerii do której wchodzi się z dostawionej do budynku klatki schodowej. W teorii miało to zbliżyć architekturę mieszkaniową do jednorodzinnej. Ne przyjęło się. Trochę z powodów klimatycznych,a trochę z powodu dużej ilości przestrzeni wspólnej do której ówczesne społeczeństwo nie było przyzwyczajone. Może kiedyś nadejdą jeszcze czasy galeriowców... dziś jest to raczej nieopłacalne....
Kiedyś napiszę coś więce o galeriowcach, nie znalazłam póki co sensownego linku w necie. W Wikipedii nie ma za wiele poza definicją, a gugle znajdują mi nie to co trzeba. Przepisywać z książki mi się nie chce, może inną razą :)





To całkiem zgrabny przykład architektury galeriowej. W wielkim skrócie chodzi o to,że o mieszkań wchodzi się z otwartej galerii do której wchodzi się z dostawionej do budynku klatki schodowej. W teorii miało to zbliżyć architekturę mieszkaniową do jednorodzinnej. Ne przyjęło się. Trochę z powodów klimatycznych,a trochę z powodu dużej ilości przestrzeni wspólnej do której ówczesne społeczeństwo nie było przyzwyczajone. Może kiedyś nadejdą jeszcze czasy galeriowców... dziś jest to raczej nieopłacalne....
Kiedyś napiszę coś więce o galeriowcach, nie znalazłam póki co sensownego linku w necie. W Wikipedii nie ma za wiele poza definicją, a gugle znajdują mi nie to co trzeba. Przepisywać z książki mi się nie chce, może inną razą :)
środa, 21 listopada 2007
Subskrybuj:
Posty (Atom)