Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

wtorek, 27 listopada 2012

=== Szpulki tym razem w kasach Powiśla ===

Czyli barokafejka z czekoladą. Nie bardzo mi pasują do dizajnu stacji, gryzą się niemiłosiernie... i prawie nigdy tam nikogo nie widuję. Splajtują?



12 komentarze:

Artur Miłobędzki pisze...

Szpule po kablach elektrycznych. Dobry pomysł. Na Powiślu była kiedyś elektrownia. Działała jeszcze w latach 80. Tak w ogóle to Powiśle jest chyba najbardziej energetyczną częścią Stolicy.

Marcin pisze...

Szczerze mówiąc, to i mnie nie chciało się nigdy tam zasiąść na kawę z powodu braku intymnej atmosfery i różnych dziwnych ludzi, wchodzących do poczekalni.

weldon pisze...

Bo w te poduszki trzeba by szpilki i igły powpinać, a na szpulki trochę nici nanizać i zmienić nazwę na Krawcabar :)

Ludzie lubią sobie różne rzeczy pleść, a z prądem, to wiadomo - najlepszy to ten w herbacie ;)

Marcin pisze...

Herbatę to ja jednak wolę unplugged.

wariag pisze...

Gdyby ta w barakowozie zrobić barokafejkę to by te szpulki chyba pasowały ;)

I am I pisze...

Nie dziwota - miejsce wybitnie odstręczające od przysiądnięcia.

lavinka pisze...

Też wolę herbatę tradycyjną, raz spróbowałam z rumem na wieczór (trochę na lekarstwo) i nie mogłam następnego dnia się obudzić ;)

Grzegorz pisze...

Chyba przeżyły się takie dworcowe lokale. Wszechobecny pośpiech podważył sens ich istnienia.
Poza tym, ten na zdjęciu jest mało kameralny.
Pozdrawiam serdecznie!

lavinka pisze...

Zależy które, coffy heaven na Centralnym pęka w szwach :)

Er pisze...

widać łaska hipsterska na pstrym koniu jeździ - na dole oblężenie, na górze hula wiatr...

blogowsky pisze...

Była kiedyś taka piosenka - "Bufet na dworcu PKP, ja go lubię, ty go lubisz, a on nie..." :)

Ambasador Wierch pisze...

Powiśle? Tam ma sklepik taki pan w dużych okularach, co słabo umie liczyć. Soczek u niego często kupuję. "Kapi" jabłkowy...

Prześlij komentarz