Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

środa, 7 listopada 2012

==== Solidarność, związek zawodowy ====

Pamiętacie jak to się zaczęło? Robotnikom było źle w ustroju socjalistycznym i związki zawodowe zaczęły się buntować przeciwko władzy. Po wielu perypetiach władza się zmieniła, a związki zawodowe buntują się dalej... tylko władza mądrzejsza, już się nie daje nabierać na strajki, poza tym tera wszystko prywatne, sobie mogą strajkować do upadłego, to już nie władzy problem. Tylko ta cholerna służba zdrowia, nijak nie udało jej się pozbyć i przy okazji każdych wyborów robią się hece przed ministerstwami ;)

A poniżej graffiti tematyczne, chyba było już u Tomiego, u mnie nie. Fotki (c) To Mi.







I jeszcze bonus, kiedyś murek wyglądał tak (kiedyś było na starej Warszavce). donicę diabli wzięli, a jeszcze wcześniej byłą tu prowizoryczna studnia oligoceńska.


27 komentarze:

I am I pisze...

Ten murek Solidarnościowy przypomina mi niezmiernie partyjne znaczki pocztowe z epoki sukcesu towarzysza Gierka. A przekazu drugiego murala nie rozumiem - jakie czołgi? Te tutaj wyglądają na szkopskie Tygrysy i hasło "nigdy więcej" też już widziałem dekady temu. Coś to wszystko nieco dziwne. Intencje zapewne światłe, wykonanie (jak dla mnie) - bezsensowne.

Rock 60-70 pisze...

Mnie hasło 'Nigdy więcej' z zupełnie czym innym się kojarzy. Coś mi się ten mural nie podoba.

lavinka pisze...

Mnie się "nigdy więcej" skojarzyło z "nigdy więcej czołgów przeciwko bezbronnym ludziom". Ale jak wiemy, historia lubi się powtarzać :/

weldon pisze...

Tam wyraźnie jest znak "Victory" i dopisek "Nigdy więcej" ;)

Ten stary mural to nawet ładny był - trochę przypominał powstańczy z Polonii, ale ten nowy, to jak ze starych ulotek i plakatów z gminnych ośrodków zdrowia :/

Swoją drogą, skoro "Razem można więcej" to może by się ta Solidarność zebrała i wybudowała mi obwodnice, bo strasznie długo czekam ;)

lavinka pisze...

Jaką obwodnicę, Solidarność jest od walki o wolność, równość i braterstwo ;)

wariag pisze...

Prawa pracownicze u prywaciarza można sobie wsadzić w ... :( Swoją drogą region Mazowsze trafił z logo ... "gruszki na wierzbie" ;)

lavinka pisze...

Uczestnicy strajków w latach 70 i 80 do tej pory sobie plują w brodę, w co się wdali wmanewrować. Stracili praktycznie wszystko, zyskując wolność... tylko że wolność w kapitalizmie słono kosztuje. Tego im organizatorzy nie mówili.

wariag pisze...

@lavinka - sie walczyło nie o kapytalyzm ale o socjalyzm z luckom twaszszom ;)

Er pisze...

bo oni walczyli za wolność naszą (i waszą).

a lufy czołgowe z rur wodozdroju - nawet zabawne.

Marcin pisze...

Były wczasy pod gruszą. Były bilety dla pracowników i ich rodzin na koncert Maryli Rodowicz. Była wesoła zabawa na pochodach. I komu ta komuna przeszkadzała.




*

Vojtek pisze...

Piękne muralia!
Dzięki za opowieść o prochach Twojego Szanownego ojca. Właśnie mnie się koleżanka z Niemiec pytała czy u nas prochy wydaje się rodzinie. Chyba nie prawda?
Co do władzy i związków zawodowych to nie jest to wszystko takie proste. To znaczy DOBRA WŁADZA I ZŁE ZWIĄZKI.
Tak to nie jest. To jest moje zdanie.
Pozdrawiam z nie władzy i z nie związków
Volny Vojtek:)

FI(L)IP pisze...

Pomysł na wykorzystanie rur wystających ze ściany jest bardzo interesujący. Ciekaw jestem, czy najpierw był pomysł tematu malunku, czy jednak zagadnienie, co zrobić z rurami?
Śmiesznie się zestawia "Nigdy więcej" z pierwszego (chronologicznie muralu) z "Razem możemy więcej" z drugiego. Może po prostu "Solidarność" przeszła ewolucję poglądów? :)

I am I pisze...

Filip ma słuszną słuszność - zestawienie tych haseł jest jeszcze bardziej zabawne ;)

A przypomina mi to lata '70. z prostego powodu - wtedy też ludzie mieli żyć dostatniej tylko dlatego, że są tacy ładni. I mądrzy. I wykształceni. I razem. I w ogóle. Niestety, i wtedy, i teraz można sobie tylko pomarzyć, jak to razem będzie pięknie i strzelić hasła, z którymi każdy się musi zgodzić. Bo kto normalny marzy o kolejnym stanie wojennym, że o wojnie nie wspomnę?

Vojtek pisze...

Lavinko!
Dałaś bardzo mądry wpis! Jesteś ORYGINALNA. Lubie i szanuje takich ludzi. Dobrze, że parę osób sobie przeczyta to co napisałaś. Bardzo dobrze.
Dziękuje raz jeszcze!!!!!!!!!!!!
Vpjtek zaskoczony na + osobowością Lavinki:)

Rock 60-70 pisze...

Hmmm. Nie do końca...władza tylko pozornie się zmieniła. Przy okrągłym stole generał Kiszczak zebrał agenturę, do której miał zaufanie i to oni dzisiaj rządzą tym krajem. Nie ma w tym nic odkrywczego, po prostu tak jest i tyle. Dlatego Polska zdycha, bo do koryta dorwała się hołota, która nas rabuje. Żadna Solidarność nic tutaj nie pomogła.
I od razu śpieszę dodać - nie jestem zwolennikiem żadnego pis-u czy po, dla mnie oni się niczym nie różnią.

lavinka pisze...

No przepraszam bardzo, ale władza jednak jest wybierana. Że kandydaci są marni, to insza inność, ale zasady są demokratyczne. Nie mówię, że teraz jest lepiej pod każdym względem, jest inaczej, często trudniej, ale też przeciętny człowiek nie jest więźniem własnego kraju. Pamiętacie, jak posiadanie dolarów było nielegalne? Albo jak trudno było wyjechać za granicę, bo dostać paszport to nie była zwykła formalność? Pomijając szczegół, że teraz w ogóle paszport nie jest potrzebny do podróży po Europie (dalej tak). Pewne detale PRLu były wygodne i fajne, ale nie tęsknię ani ciut ciut.

Rock 60-70 pisze...

No tak, ale podróże czy paszport to nie wszystko. A wybieranie władzy między jedną bandą a drugą to nie jest żadna wolność jak dla mnie :-( Różnica polega na tym, że - jak świetnie powiedział Korwin Mikke - jak wybierzemy Tuska to będzie zero godzin religii w szkole, a jak Kaczyńskiego to 40 godzin tygodniowo. I to jest ta różnica. Natomiast obie (a tak w ogóle to cztery partie + plus Palikot) chcą państwa opiekuńczego i, co jest najgorsze, na kogo byś nie zagłosowała, to wybierasz tych cholernych socjalistów, którzy za opiekę każą sobie słono płacić.
W dodatku Polska nie jest już krajem suwerennym, bo odkąd Kaczyński podpisał Traktat Lizboński Polska swą suwerenność utraciła. I to także mi się średnio podoba, każda decyzja musi być uzgadniana z tą cholerną UE. To gdzie ta wolność, ja się pytam.

Wiem, zaraz mi się oberwie, że się czepiam itd. Ale tak to postrzegam i już.

lavinka pisze...

Weź daj spokój, Korwin Mikke to oszołom, jak można brać jego zdanie pod uwagę. Facet od lat na utrzymaniu swojej żony, z poglądami tak nieracjonalnymi, że dziwię się mediom, że go jeszcze cytują. Chyba Lepper nawet nie gadał takich głupot. Mnie nie przeszkadza konsultowanie z UE, przeciwnie, to dzięki UE nasze prawo pomału zaczyna być normalne. Dla mnie wolność jednostki jest ważniejsza od wolności polityka, który musi się liczyć ze zdaniem polityków z innych krajów (zwłaszcza tych mądrzejszych i lepiej rozwiniętych). Oczywiście prawo europejskie też miewa swoje absurdy. Liczę, że wreszcie podniesiemy mandaty za przekroczenie prędkości do standardów europejskich, może nareszcie będzie na ulicach bezpieczniej...

I am I pisze...

To nie wysokość, ale nieuchronność kary decyduje. Stwierdzone i potwierdzone wieki temu wszędzie, tylko nie pod tą szerokością geograficzną.

Rock 60-70 pisze...

Czy oszołom to nie wiem, na utrzymaniu swojej żony na pewno nie jest, bo facet jest biznesmenem. Akurat wiele z tego co on mówi jest całkiem słuszne, zresztą to nie tylko jego tezy są. Natomiast, czy wolność jednostki...jeśli państwo kara mnie koniecznością płacenia podatku za to, że pracuję, to chyba nie jest tak dobrze jak być powinno. A do UE mam ogromny dystans, nie jestem zwolennikiem tego tworu.
Mnie się marzy jedno - żeby państwo przestało się wtrącać w moje sprawy, żeby człowiek był traktowany poważnie, jako odpowiedzialna jednostka, a nie jak ktoś kim się trzeba 'opiekować', a ta opieka niestety kosztuje. Niestety pod rządami UE tak nie jest. Dodam, że obecnie odbiera się ludziom 83% ich miesięcznej pensji! Dla mnie to jest zgroza!

No ale nie tracę nadziei i wierzę, że kiedyś będziemy żyli w normalnym państwie :-)

lavinka pisze...

Taki on biznesmen jak i ja ;D

Co do nieuchronności, Polacy w Czechach nagle zaczynają przestrzegać przepisy. Bo tam kary wyższe i łapówę ciężej wcisnąć. :)

Rock 60-70 pisze...

E tam, jak jego żona mogłaby go utrzymywać skoro jego żona pewno w domu siedzi, bo przecież JKM został przez feministki nazwany szowinistą roku i pewno żony do pracy by nie puścił ;)

lavinka pisze...

No właśnie najzabawniejsze jest to, że ona wcale w domu nie siedzi, tak zwana "panna z dużym posagiem" była, on w domu nie ma nic do gadania, jeno dobre wrażenie robi. Biedak musi jakoś odreagować. ;)

Rock 60-70 pisze...

Ale to chyba nie ta, on dwa razy był żonaty (a może i więcej).

lavinka pisze...

Nie no z tą drugą, nomen omen nazywającą się tak samo jak moja kuzynka z domu, ale to nie rodzina (w każdym razie nie bliska i nic mi na ten temat nie wiadomo, ale kto wie, bo pisownia niepopularna) ;)

FI(L)IP pisze...

Ja bym się tak UE nie zachłystywał. Kilka rzeczy jest dzięki niej pewnie lepiej zorganizowanych, ale z drugiej strony jest narzędziem silnych i mądrych (Niemcy, Francja, Zjednoczone Królestwo, Holandia) do robienia własnych interesów.
Nie ma praktycznie w rzeczywistości czegoś takiego, jak "wspólny interes europejski", są dobrze ukryte interesy narodowe.

lavinka pisze...

W XXI wieku interes narodowy? Ph. Interes konkretnego biznesmena albo korporacji, międzynarodowej zresztą. Kogo w dzisiejszych czasach obchodzi interes narodowy. Kupujesz cokolwiek tylki dlatego, że jest polskie? Wątpię. A po politykach się tego spodziewasz. Co najwyżej interes wyborców a i to nie wszystkich.

Prześlij komentarz