Z bloga podróżniczego lavinki:
W tym roku pogoda dopisała, łikęd świąteczny majowy stał się przyczyną
wielu podmiejskich wycieczek. Z goldenlajnową grupką i namówionym bratem
Finiem lavinka pojechała nad Zegrze najłatwiejszą trasą, bo z Dworca
Gdańskiego na most także Gdański i za skrzyzowaniem wielopoziomowym myk w
bok do bocznicy kolejowej. Z niej dość łatwo przebiliśmy się nad KANAŁ ŻERAŃSKI, który przywitał nas mostem pięknym, bo stalowym. Mam słabość do kratownic ;)
Nad samym Zegrzem okazało się,że Dawidowi poszłą dętka (jakaś seria
dętek na moich wycieczkach) i czekał nas przymuswy dłuższy postój.
Wybraliśmy bliższą plażę i nabyliśmy coś do jedzenia. Ja dwa gofry i
frytki. Przy okazji ogladaliśmy panów szalejących na skuterze wodnym,
żaglówki i mercedesa, któy omal nie został zwodowany razem z jachtem ;)
Panom się zresztą oberwało, bo chwilę potem wpadki obaj do wody i na dodatek podpłnynęła do nich straż woda jakaś.
Podczas postoju wymyśliliśmy z grubsza ciąg dalszy wycieczki. Stanęło na moich ukochanych bunkrach, ale o tym później.
Najpierw szlakiem rowerowym objechaliśmy ZALEW ZEGRZYŃSKI od wschodu i zalegliśmy u ujścia małej rzeczki. Widok mieliśmy na wysepkę i ciekawe stateczki.
Po wylegwaniu na plaży trzeba było się zbierać. Mała przerwa na
lody, picie i zwiedzanie toalety - i kierunek na Fort pod
Białobrzegami-dokładniej Fort Beniaminów.
. Na miejscu okazało się,że jest w rękach prywanych,ale nie dość pilnie
strzezony. Z Dawidem poszliśmy nieco pofocić. Więcej zdjęć od TEGO miejsca.
Więcej na temat fortfykacji mazowieckich można obejrzeć na WIKIPEDII.
Wracaliśmy dookoła po jakihś zapomnianych drogach Mazowsza do mostu
nnad Kanałem Zegrzyńskim i dalej po trasie do Dworca Gdańskiego i
metrem do domku na kolację :)
2 komentarze:
I lavinka na pokładzie-murowane atrakcje ekstremalne ;)
autor lavinka
dodano: 17 maja 2009 17:46
No proszę, aby przezyć ciekawą przygodę nie trzeba sie w tropiki wybierać. Wystarczy rower, troche czasu i kondycji. Super. Pozdrawiam
autor Hagen
blog: nibelung.bloog.pl
dodano: 16 maja 2009 21:16
To poprawię :)
autor jaladet
dodano: 16 maja 2009 8:28
Jak to się objawia, ze w rękach prywatnych? Tabliczka, czy coś więcej? Bo jak byłem tam dwa lata temu, to nic takiego sobie nie przypominam, dało się bez żadnych problemów zjechać i był wykorzystywany jako tor przez różnych crossowców, quadowców 9przez co dosyć rozjeżdżone i piaszczyste dróżki były)
autor meteor2017
blog: tomi.blox.pl/
dodano: 16 maja 2009 8:25
Fort pod Białobrzegami to Fort Beniaminów ;-) Ani część Twierdzy Modlin, ani XIX wiek ;-P
Powstał na początku XXw. Z Twierdzą Modlin jest powiązany w ten sposób, że był on jednym z fortów zamykających od wschodu Warszawski Rejon Umocniony w którego skład wchodziła i Twierdza Modlin i twierdza Warszawa i Twierdza Zegrze :-)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Fort_Beniamin%C3%B3w
http://pl.wikipedia.org/wiki/Warszawski_Rejon_Forteczny
autor meteor2017
blog: tomi.blox.pl/
dodano: 18 maja 2009 20:47
Dużo rowerów to i dużo kontrowersji. Muszą minaąć ze dwa sezony, zanim ludzie się przyzwyczają, a może z czasem uda się wymóc by choć jeden wagon był dla rowerów/niepełnosprawnych na wózkach/wózków z dziećmi-chodzi o to by miał skladane siedziska. Więcej by rowerów weszło, teraz rzadko mi się zdarza bym nie jechała we 3-4 rowery na raz, a z Kabat na Bielany przecież w 40 minut w życiu nie dojadę(pomiając szczegół,że nie ma bezpośredniej ścieżki). :) Białołęka to też w większej częsci dla mnie biała plama na mapie ;)
nick lavinka
blog: warszavka.bloog.pl
dodano: 18 maja 2009 20:42
ja ostatnio często wożę rower metrem - najgorzej jest jak się jedzie przez stację centrum.
Zalew mnie jakoś nie ciągnie - chyba zbyt wiele wakacji spędziłem nad nim. Ale co po niektóre miejscowości kuszą mnie same z siebie.
Teraz szykuję się na odkrywanie Białołęki. Wczoraj 'wyczaiłem' fajny cmentarz przy Mehofera i go pobieżnie zwiedziłem, obfotogofawszy conieco. Może się w tym, albo przyszłym tygodniu jeszcze tam wybiorę.
nick rubeus
blog: rubeus.eu
dodano: 17 maja 2009 14:19
A mnie z deka wkurzają rowerzyści, którzy wożą swe pojazdy metrem W GODZINACH SZCZYTU - wkurzają mnie tak samo, jak emerytki jadące W GODZINACH SZCZYTU przez pół miasta po marchewkę tańszą o 20 groszy za kilogram.
Ale i tak najbardziej wkurzają mnie śmierdziele - czy to śmierdziele-niemyje, czy to śmierdziele-palacze. Biłbym do nich z kałasza.
nick Hrabia_Piotr
blog: fenomenwarszawy.blogspot. com
dodano: 17 maja 2009 12:59
Spokojnie. Nawet są znaczki,że można tylko nie należy jeździć po peronie oczywiście. Rower przewozi się windą a samym metrem najlepiej na początku lub na końcu składu, bo tam jest ścianka by go oprzeć. Ale i tak jest czasem ciasno. Przez niektóre fragmenty Warszawy ciężko jest przejechać rowerem, zwłaszcza przez centrum-dlatego metro jest wygodniejsze.
nick lavinka
dodano: 17 maja 2009 9:10
Metrem do domu? To można z rowerami do metra? Bo wydaje mi się, że u nas do tramwaju to tylko, jak się łaskawie motorniczy zgodzi...
nick przewodnikpokrakowie
blog: www.przewodnikpokrakowie.photoblog.pl
dodano: 16 maja 2009 19:10
Zapedałujesz się na śmierć :))
nick Kazu78
blog: warszawa78.blox.pl
dodano: 16 maja 2009 9:29
Nad Zegrzem jest wspaniale. Pływałam żaglówką. Było ekstra.
Buziaczki.
nick hanula1950
blog: hanula1950.blox.pl
dodano: 15 maja 2009 22:07
Piękna wycieczka
Pozdrawiam Weekendowo
nick annika
blog: yukka.bloog.pl
Prześlij komentarz