Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

sobota, 8 września 2007

=== Wycieczka nad Wisłę z Mimozami w tle ===

Dziś lavinka wybrała się na przystań młocińską. Okazało się,że gminy jakoś doszły do porozumienia i prom kursuje. Chwilę później przybyło zrowerowane małżeństwo "po czterdziestce" z których dama przypominała trochę Dorotę Stalińską a pan był nijaki. Pytali się lavinki czy zna cenę biletu promowego. Lavinka nie znała,ale pamiętała że kiedyś był po 5zł. Dama mówiła,że słyszeli o cenie 20zł od okolicznych wędkarzy. I tak gdy sobie gawędziliśmy, prom ruszył w naszym kierunku.... a żadne z nas nie planowało nim płynąć... a lavinka w szczególności posiadając tylko 1,50 zeta przy sobie.

Ewakuowała się więc z przystani w kierunku północnym szukając kolejnych miejsc, skąd zrobi ciekawe zdjęcia.... Znalazła takowe i zeszła skarpą na brzeg. Już przymierzała się do zdjecia i zrobiła krok do przodu... do lustra wody był z metr.... ale stopy lavinki zapadły się w błocku i obrzydliwie cuchnącej czarnej mazi.... i tak to wyglądało chwilę później...

Ale kto by się zrażał takim drobnym niepowodzeniem... wszak Wisła i niebo wyglądały przepięknie... a poziom wody był tak niski,że wystawały z niej kamienie... brzeg i bambulce przypomniały lavince japońskie ogrody ZEN gdzie żwir symbolizuje wodę a zieleń ziemię.

Jako że droga prowadząca wzdłuż Wisły zamieniła się w wąską zarośniętą ścieżynkę,która jakiś czas wcześniej wessała jakiegoś rowerzystę... lavinka postanowiła skręcić tam gdzie droga wydawała się szerszą... otóż była szersza... ale już kilkadziesiąt metrów dalej okazała się być zupełnie zarośnięta mimozą... i nie tylko ona... widok zapierał dech w piersiach... pole dzikiej kwitnącej mimozy po horyzont... Żadne pieniądze czy kariera nie zastąpią takich widoków... a bty same się wyczyściły... na mimozowej ścieżce właśnie... bo rower trzeba było prowadzić :)

A film z Mimozowego raju jest TU.

1 komentarze:

lavinka pisze...

dodano: 10 września 2007 1:11

Mogliby w ogóle pontonowe mosty porobić. Ile by to problemów komunikacyjnych rozwiązało :))))

nick lavinka
dodano: 09 września 2007 23:19

hej, a jest podobno pomysł, żeby tramwaje wodne kursowały cały rok: są tym zainteresowani deweloperzy, budujący nowe osiedla na Nowotworach (ups, sory, Nowodworach :P) i tarchominie, żeby przyciągnąć ludzi... Władze miasta są zainteresowane!

nick nomaderro

blog: warszawamoimoczkiem.blogspot.com
dodano: 09 września 2007 20:30

Interesujące zdjęcia. Napisy, czy podpisy - wszystko wyjaśniają, uroda najzwyklejszych obrazków niepowtarzalna. Miłego niedzielnego wieczoru - Krystyna

nick laura

blog: krystynar.bloog.pl
dodano: 09 września 2007 18:48

Wiewiórki z Łazienek nie są tak dzikie... same podbiegają, wręcz napraszają się o orzeszki ... w Lasku Lindego jest sporo Dębów więc wiewiórki nie potrzebują być dokarmiane... zatem i do ludzi nie podbiegają... gdby nie Gutek nie wiedziałabym że tam były...

nick lavinka
dodano: 09 września 2007 15:10

Muszę się tam kiedyś wybrać, dawno nie byłam. A tym promem to bym z przyjemnością popłynęła, ale nie w taki dzień jak dzię.
Wiewiórki z Łazienkami mi się kojarzą.
Moja nimfa, czyli Kuba, mówić nie umie. Śpiewa tylko fragment z ,,Carmen", fałszując tak jak jego pani.
Dalszych owocnych łowów z aparatem zyczę.

nick hanula1950

blog: hanula1950.blox.pl
dodano: 09 września 2007 13:18

@ facetmorski: rower też się poświęcił przedzierając się przez mimozy. Nawet jakiś badyl wkręcił mu się w łańcuch...
@ przewodnik: Jeśli rzeczywiście wynosi 20zł... to podróż tam i z powrotem kosztuje dla dwóch osób 80zł. A niech się utopią z takimi cenami...
@ pozostali: dzięki :)

nick lavinka
dodano: 09 września 2007 11:18

super foty, super blog. powodzenia w dalszym prowadzeniu. :)

nick Katty

blog: www.fotocity.bloog.pl
dodano: 09 września 2007 8:04

Prawdziwy hardcore :))) i buty, mówisz, się wyczyściły?
:)
A ceny promu dalej nie znamy :)

nick przewodnikpokrakowie

blog: przewodnikpokrakowie.photoblog.pl
dodano: 09 września 2007 0:34

Poświęcenie Twe dla fotek nie zna granic.. ;)))) skąd ja to znam,...noooo,...tylko bez roweru,aż tak się nie poświęcam.. hehe,..

nick facet

blog: facetmorski.bloog.pl
dodano: 08 września 2007 21:16

Zdjęciem przedostatnim zauroczona jestem :)

nick ewaa

Prześlij komentarz