Idąc ulicą Nowej Huty, odbiegającą od Połczyńskiej skosem na południe, na zachód od Glinianek Sznajdra, dochodzimy do kolejowego końca świata. Można też pójść spacerkiem od wiaduktu generała Dźwigowa. ;)
10
komentarze:
wariag
pisze...
Generał Dźwigow ... zacnie brzmi. Aleksiejewiec, tobolec ili kakoj drugoj?
Potwierdzam - ciekawa miejscówka. Tylko wymaga czujności, bo SOKiści nie przepadają za blogerami ;) PS. Jeszcze fajniej iść dalej na zachód, tak mniej-więcej na tyłach Instytutu Energetyki.
Bardziej na zachód jeszcze nie szłam.Na sokistów nie trafiłam, ale zakazu tam nie ma, nawet jest znak, że wolno pieszo. Ale oczywiście nie dotyczy on łażenia po torach i wagonach. Co tam, nie bądźmy drobiazgowi, grunt że kolejny kesz ;)
Znaków o terenie kolejowym powinien być, a nawet jeśli go nie ma, to i tak na torach i przyległościach obowiązują zasady wyłożone w ustawie o transporcie kolejowym (rozdział X). W skrócie - bez zezwolenia formalnie nielzja. Ale skoro nie złapali :D
Kopiuję txt znawcy: " Cysterna rozbita na stacji Warszawa Praga w 1986 r podczas rozrządu. Sprowadzona na stację Warszawa Główna Towarowa gdzie służyła jako magazyn oleju do hamulców torowych torowych. Obecnie przewidziana do fizycznej kasacji. Dla zainteresowanych górka rozrządowa na stacji Warszawa Główna Towarowa jest wyposażona w dwa rodzaje hamulców: zasadnicze i docelowe. Hamulce zasadnicze 2 szczękowe i docelowe 1 szczękowe a własciwie belkowe. Hamulce docelowe na każdym z torów relacyjnych. Torów relacyjnych było 28. W wiązkach o numeracji 41-47, 51-57 w grupie Parku Poznańskiego i 61-67, 71-77 w grupie Parku Radomskiego."
10 komentarze:
Generał Dźwigow ... zacnie brzmi. Aleksiejewiec, tobolec ili kakoj drugoj?
O, bułki z mojego sklepu.
W takich cysternach niegdyś docierał do stolicy austriacki spirytus, ale odkąd importerzy siedzą, to nie ma zastosowania ;)
Potwierdzam - ciekawa miejscówka. Tylko wymaga czujności, bo SOKiści nie przepadają za blogerami ;)
PS. Jeszcze fajniej iść dalej na zachód, tak mniej-więcej na tyłach Instytutu Energetyki.
Gdzie Marcin widzi bułki to ja nie fjemmm...
Bardziej na zachód jeszcze nie szłam.Na sokistów nie trafiłam, ale zakazu tam nie ma, nawet jest znak, że wolno pieszo. Ale oczywiście nie dotyczy on łażenia po torach i wagonach. Co tam, nie bądźmy drobiazgowi, grunt że kolejny kesz ;)
A co do generała Dźwigowa-nie jestem pewna, ale to jakaś niszowa formacja związana z wprowadzaniem komplukacji komunikacyjnych...
Znaków o terenie kolejowym powinien być, a nawet jeśli go nie ma, to i tak na torach i przyległościach obowiązują zasady wyłożone w ustawie o transporcie kolejowym (rozdział X). W skrócie - bez zezwolenia formalnie nielzja. Ale skoro nie złapali :D
Kopiuję txt znawcy: " Cysterna rozbita na stacji Warszawa Praga w 1986 r podczas rozrządu. Sprowadzona na stację Warszawa Główna Towarowa gdzie służyła jako magazyn oleju do hamulców torowych torowych. Obecnie przewidziana do fizycznej kasacji. Dla zainteresowanych górka rozrządowa na stacji Warszawa Główna Towarowa jest wyposażona w dwa rodzaje hamulców: zasadnicze i docelowe. Hamulce zasadnicze 2 szczękowe i docelowe 1 szczękowe a własciwie belkowe. Hamulce docelowe na każdym z torów relacyjnych. Torów relacyjnych było 28. W wiązkach o numeracji 41-47, 51-57 w grupie Parku Poznańskiego i 61-67, 71-77 w grupie Parku Radomskiego."
Opuszczone, takie lubię.
Bułki to ten ładunek na naczepie. No, w każdym razie konsystencja podobna.
Prześlij komentarz