Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

piątek, 7 października 2011

==== Zebra w Warszawie ====

Pewnie myślicie, że w Zoo? Otóż nie, na szczycie kamienicy z wedlowską knajpą i gorącą czekoladą. Czy zebry lubią czekoladę? Najwyraźniej tak ;)

15 komentarze:

I am I pisze...

Oj tam od razu zebra - zwyczajny kóń w paski

lavinka pisze...

Mnie prędzej zastanawia jeździec. Jakiś taki niewyraźny.

as pisze...

Niewyraźny, bo łyka czekoladę zamiast rutinoscorbinu...

lavinka pisze...

A co, czekolada gorsza od witaminy C? Pierwsze słyszę :P

weldon pisze...

Z tego co mi się obiło o uszy, to zebra symbolizuje czekolady: biała i czarną, natomiast dźwigane przez chłopaka tabliczki czekolady pokazują, że, bez względu na kolor, czekolada uskrzydla :)

To trochę mało jest widoczne na tym neonie, ale lepiej na opakowaniu czekolady
http://i226.photobucket.com/albums/dd19/prakseda/praxa/wedel001.jpg

Ja nie jadam czekolady ... :)

lavinka pisze...

A pamiętacie jak Wedel nazywał się 22lipca? Moja prababcia nawet przez moment w tych zakładach na Grochowskiej pracowała :)

Robert Trzciński pisze...

Ja tam zdecydowanie wolę czekoladę od jakichś psychotropów. :P W tym miejscu byłem ze dwa, może trzy razy w życiu. :D

weldon pisze...

Hm, powiedzmy, że ... nie pamietam, jak E. Wedel, nazywał się E. Wedel :D
22 lipca to już bardziej w moich czasach, a, tak dokładnie, to się nazywał "22 lipca d. E. Wedel" :D

Na Bielańskiej był sklep, gdzie można było kupić "wyroby czekoladopodobne", a, czasami, "torcik wedlowski w opakowaniu zastępczym".

Dziś się idzie do sklepu, a wtedy ... och, ale za to jak to smakowało, jak się udało coś upolować :D

WISIEN4464 pisze...

Wedel nigdy nie znajdował się na Grochowskiej. To jest ulica Zamoyskiego. Dokładnie Jana Zamoyskiego 28/30. Całkiem niedawno pisałem o tym w komentarzach. :-)

WISIEN4464 pisze...

Dodam jeszcze, że wczasach ZPC (Zakłady Przemysłu Cukierniczego) 22 Lipca, na Zamoyskiego przed sklepem firmowym, prawie każdego dnia stała kolejka spragnionych Mieszanki Wedlowskiej, Ptasiego Mleczka, i innych rarytasów.

WISIEN4464 pisze...

Się mi "w" z "czasami" skleiło. :-)

Marcin pisze...

Ta zebra jest trochę osiołkowa, dlatego bardzo ją lubię. A czekoladę mogę wpieprzać non stop, niestety.

Rubeus pisze...

Znaczy się kolejna skrzyneczka zaliczona :-)

Rubeus pisze...

A dodam jeszcze, że kamienica ma piękny kolebkowy sufit w przejeździe bramnym, a tuż obok jest salon Vespy :-)

lavinka pisze...

No własnie nie, bo jak tam byłam to nie sprawdziłam mapy ze skrzynkami :)

Prześlij komentarz