enejeio:Ta rzeźba ma upamiętniać Kolejkę Wilanowską, która jeździła trasą, skręcała w ulicę Okrężną (stąd jej nazwa), żeby ominąć fosę fortu, nad którą zrobiono mostek dopiero w 1935 r. W 1957 zrezygnowano z niej i zabrano ciuchcię z miasta. Upamiętnia dawne czasy w których było słychać gwizd parowozu i kłęby dymu...
Starego bloga nie kasuję, może kiedyś przeniosę stare wpisy z komciami. Ale raczej nie w najbliższym czasie. Może tylko te najbardziej udane? Się zobaczy ;)
20 komentarze:
Kiedyś ta kolejeczka stała upchnięta w głębi ulicy, pod jednym z budynków; dobrze że przeniesiono ją bliżej.
"Uj, nikt się jeszcze nie wpisał..." (na starym blogu.
To ja się wpiszę (drugi!), bo jestem lavinkowo-blogowym skrytoczytaczem... :-)
bardzo słuszna decyzja o przeprowadzce;)
Tu też będę oglądał czytał komentował
Witam na blogspocie - mam nadzieję, że będzie stabilniej :)
A lokomotywka w dość zaskakującym miejscu - sam się kiedyś zdziwiłem.
Moim zdaniem dobra decyzja. A rozumiem dlaczego na razie nie przenosisz dokładnie wszystkiego (wpisów, "komci"). Przynajmniej tutaj normalnie można komentować. Tak więc często tu zapewne będę.
A lokomotywa widzę, że okazała się ciekawym tematem fotograficznym, hehe. No i jak kontrastuje z Renault.
Długo się biłam z myślami, bo w sumie platforma wirtualnej z wielu względów mi pasowała.Niemniej nie była idealna. Baner przeważył szalę goryczy i jestem tu. Blogger jest mi dobrze znany, niejeden blog mam na tej platformie. Zdjęcia od zawsze były na picasie, więc same wpisy mogę przerzucać kopiklipem. Gorzej z komciami. Oddzielnie nie dałoby rady. Chyba pół roku by mi to zajęło bez jedzenia i spania ;)
Witam skrytoczytaczy i obiecuję blogować w miarę regularnie(chyba,że mnie nie będzie w domu lub net znowu padnie) :)
Klik dobry:)
Perełka cudo!!!
A propos przenosin. Też zamierzam to uczynić, ale mnie z rok chyba to zajmie :(((
Da się blog przenieść jednym kliknięciem?
Z onetu tak samo kiepsko jak z blooga. Ja skopiowałam ostatnie wpisy i komentarze. Tamto zostawiłam, tu zaczynam niejako od nowa. Starego nie kasuję, to kopalnia wiedzy o Warszawie mniej znanej. Zaczęłam od nowego adresu z nowym nagłówkiem(który pewnie z czasem będzie się zmieniać). Kolory takie jak poprzednio, może z czasem coś pogmeram w wyglądzie. Na razie będzie jak to po przeprowadzce, w kartonach ;) Picasa zostaje bez zmian, tyle że komciowanie, mam nadzieję teraz będzie wygodniejsze :)
Tu zdecydowanie lepiej Lav ! :) Czuje, że Lav te miejsce :)
Możesz czcionkę rozjaśnić i będzie się o wiele lepiej czytać.
Spróbuję zmienić ją na arial, może zyska na czytelności :)
I to tak na stałe? A co, jak Wirtualne Polska zlikwiduje ten banerek?
Obawiam się,że nie będzie odwrotu. Zresztą o ten banerek byłą batalia w zeszłym roku i zdjęli,ale też zakazali nam umieszczać reklam z googli w regulaminie. A teraz dowalili z powrotem baner. To jest nie fair i dlatego odeszłam. To powinno działać w obie strony jak nie działa to papa.
Fotka z nagłowka wymiata!!! O ciuchci napisałem na picasie co i jak.
Przydałaby się podobna na Marymonckiej, bo tędy też kiedyś szły tory do Łomianek i dalej...
PZDR
Fotka autorstwa Tomiego(Meteor2017). W oryginale bardzo ciemna wyszła, to długo na nią nie zwracałam uwagi. Ale trochę gmerania w photo filtrze i wyszedł rowerowy nagłówek :)
Takie ciuchcie to dobra rzecz, choć przy Marymonckiej grasują złomiarze, bałabym się :)
A wolno spytać gdzie się znajduje takie tajemnicze przejście pod drzewami.... wygląda jak jakiś zapomniany ogród.
Posłałam Ci mejla :)
Urocza ta ciuchcia :)
To znowu ja - dziękuję za inspirację - zmobilizowałem się i zrobiłem w końcu wpis o kolejce na Marymonckiej :)
PZDR
Prześlij komentarz