Z bloga podróżniczego
Wybraliśmy się w lipcu z Magdą i Tomim pociągiem do Siedlec, ale wysiedliśmy w Mrozach, choć mrozu nie było ;) Celem była rzeczułka Liwiec oraz zamek w Liwie(a może Liwiu). Zanim tam dojechaliśmy zwiedziliśmy sporo mazowieckiej wsi i zabytkowych drewnianych chat.
Nasza trasa wiodła przez MROZY, KAŁUSZYN, WITY, DALBOGI, CIERPIĘTA,
WIERZBNO (gdzie nie było metra), SOBOŃ, KRYPY i uciekając burzy
wreszcie LIW. Zamek robi wrażenie, a zarazem dziwnie wygląda.... z
doklejonym dworem.
Po zwiedzeniu wystawy w miejscowym Muzeum udaliśmy się rozlewiskiem Liwca na południe.
Po drodze okazało się,że ktoś podpalił trawy i ToMi wykonał telefon
do odpowiednich służb.Ciekawe czy ugasiły.My nie czekaliśmy, tylko
ścigając się z bocianami pomknęliśmy dalej do GRODZISKa, gdzie znajduje
się...Grodzisko ;)
Po obejściu grodziska dookoła(trochę to trwało) goniliśmy burze
przez WYSZKÓW, OSZCZERZE, DALKÓW DAĆBOGI, PROSZEW, KOPCIE, STARĄ I NOWĄ
SUCHĄ... w Starej Suchej zabawiliśmy dłużej w skansenie.
Dalej były CHOJECZKI SYBILAKI(kto wymyśla te nazwy?), CZARNOWĄŻ,
POLAKI i dobrnęliśmy do miejscowości KOTUŃ, gdzie w ostatniej chwili
nabyliśmy podwieczorek w delikateach i zalegliśmy na łąwce.
Przedtem znaleźliśmy jakiś piaszczysty kawałek lasu,który chyba jednak nie jest wydmą.
Robiło się ciemno i zimno. Pociąg się nieco spóźnił i bardzo późnym
wieczorem, nieco przemarznięci (przynajmniej ja) wróciliśmy do domków.
Relację na gorąco z tej wyprawy można poczytać U MNIE na bajktatsach
oraz na bajkstatsach WUJKA TOMIEGO
1 komentarze:
dodano: 14 sierpnia 2009 10:37
@Schwefel:A był na blogu podróżniczym? Klikać w zdjęcie, tam jest linka do albumu na picasie. Pierwszy link, lub pierwsze zdjęcie przenosi do albumu ze zdjęciami 640px. Większych nie wrzucam, bo mam za wolne łącze i to by trwało lata, poza tym szkoda mi miejsca na koncie ;)
@Slavkosnip: Powiedziałabym,że w tegorocznym jeżdżeniu czuję pewien niedosyt ;P
nick lavinka
dodano: 14 sierpnia 2009 2:41
A większa wersja tych fotek znajdzie się?
nick schwefel
blog: schwefel.fotolog.pl
dodano: 13 sierpnia 2009 4:55
Hej! Najeździłaś się ostatnio i nafociłaś intensywnie! U mnie na obu blogach nowe wpisy, wreszcie!;)Zapraszam. Dałem m.in. pierwszą część materiału o Tour de Pologne z Zakopanego! Na razie o przed [skoczku] tj. przed kolarzu, tak chyba go można nazwać!Pozdrawiam serdecznie!
nick slavkosnip
dodano: 18 sierpnia 2009 21:05
Uwielbiam klimaty z takimi chatami i okiennicami. Co jestem gdzieś daleko,daleko na wsi, albo w skansenie to zawsze muszę je sobie cyknąć ;) pozdrawiam
autor jacekk
blog: www.foto.pwsk.pl
dodano: 13 sierpnia 2009 22:47
Ano, na koniec trochę zimno było(polarek nie starczył no i komary mi pożarły nogi w całości). Z prespektywy roweru człowiek ma dostęp do wielu miejsc, gdzie samochodem trudniej byłoby się wbić. Takie trasy z miejsca A do miejsca B samochodem zwiedza się w trymiga. Ale traci się wiele spomiędzy A i B. Ta wyprawa to głównie to "pomiędzy". A, B i C to tylko przerwy na kawę i kanapki ;)
Będę wpadać na Twój blog, czekam na relacje ;)
autor lavinka
blog: warszavka.bloog.pl
dodano: 13 sierpnia 2009 22:11
Zainspirowany właśnie takimi relacjami wywiozłem rower do Nałęczowa i zwiedzam Płaskowyż Nałęczowski z perspektywy jednośladu. Relacje wkrótce. Co do trasy i zdjęć: Do zamku parę razy się przymierzałem i nic nie wyszło. Zaintrygował mnie właśnie ten eklektyzm - zamek z dworem. Kapitalna jest też ta skansenowa stodoła. Jak najwięcej takich podróży i relacji. No, może żeby tylko pociąg sie nie spóźniał ;)
autor Hagen
Prześlij komentarz