Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

czwartek, 19 marca 2009

===== Piekło w Złotych Tarasach =====

Należę do tych nielicznych osób, dla których wizyta w centrum handlowym jest smutną koniecznością. Jak ryba w wodzie czuję się na bazarze, na targu. Tu jestem zadręczana kiepską muzyką i nabzdyczonymi minami młodych sprzedawczyń/sprzedawców. No i najgorsze - w centrum handloym nie można się targować. Wielki to błąd.
No, ale żeby wizyta nie była taka straszna pofociłam sobie kilka detali oraz gitarę, nowy symbol centrum Warszawy. :)

Git Ara górująca nad Pajacykiem.


2 komentarze:

lavinka pisze...

dodano: 20 marca 2009 18:15

@Schwefel: O tak, zakupy przez net wygodniejsze ale ciuch to ja muszę przymierzyć....

@Wildrose: Dla mnie targ jest naturalnym wytworem miasta. Centru handlowe bardziej pasuje mi do wsi.

nick lavinka
dodano: 20 marca 2009 15:02

Od czasu do czasu lubie CH ale zdecydowanie tu we Wloszech bazary! Tobie by sie tu podobalo, ta egzotyka, Ci dziwni ludzie, i w ogole to dopiero folklor!
A Zlote Tarasy bardzo mi sie podobaja, uwazam, ze to taka perelka w centrum tego calego betonowego placu!

Zdjecie z gitara - SUPER!

nick wildrose

blog: mammamia2.blox.pl
dodano: 20 marca 2009 0:13

Nie takich nielicznych, bo ja też nie znoszę tych wielkich centr handlowych, toż to koszmar. Przeważnie zostaję pilnować samochodu, żeby jakiś łoś albo łosica nie obstukał(a) mi drzwi albo nie objechał(a) zderzaka.
Zakupy jakbym mógł to bym robił tylko przez internet.

nick schwefel

blog: schwefel.fotolog.pl
dodano: 19 marca 2009 23:39

ebe4: Hardrock jest ok, choć to nie to samo co stare dobre Akwarium.

@Tukee: Moją rodzinę rozrzuciło po całym mieście :)

nick lavinka
dodano: 19 marca 2009 23:32

Kiedyś, jeszcze w roku 1913 mój rodzinny dom był przy dworcu Warszawa Kaliska (którego po wojnie nie odbudowano) później przy PKiN, zaraz okazało się, że przy Dworcu Centralnym - i ja wtedy nastałam, później długo długo nic i nagle moi rodzice mieszkają przy Złotych Tarasach. Świat się zmienia :)
http://www.warszawa1939.pl/obiekt_right.php?kod=chmielna_122

nick Tukee

blog: tukee.blox.pl/html
dodano: 19 marca 2009 22:12

Arturr_G --> Czego życzymy i Bielsku-Bialej :) Tych centrów handlowych w Śródmieściu.

nick Hrabia_Piotr

blog: fenomenwarszawy.blogspot. com
dodano: 19 marca 2009 21:12

te zabudowania to cała światowa Warszawa;)
A propos HardRock - i jak się przyjmuje?

nick ebe4

blog: plkrakow.blox.pl
dodano: 19 marca 2009 20:26

Ta gitara krąży po blogach ja bumerang, taki tradycyjny obiekt do focenia w centrum ;)

nick lavinka
dodano: 19 marca 2009 20:02

Ja w ogóle nie lubię zakupów, gdyby nie konieczność życiowa...;(
w 'tarasach' byłam w celu poznania, bo moja towarzyszka podróży specjalizuje sie jako architekta w tego typu budowlach;)

pogoda Ci się udała, takie niebo!
ale, ale - co z ta gitarą?

nick ikroopka
dodano: 19 marca 2009 17:38

Dlatego samego ich powstania nie kwestionuję, przeszkadza mi forma i traktowanie klienta jak bezmózgiego bandytę :)

nick lavinka
dodano: 19 marca 2009 16:55

Też nie znoszę wizyt w centrum handlowym, to jest naprawdę straszne! Nie wiem dlaczego, ale zawsze, gdy jestem zmuszony dłużej tam przebywać, boli mnie od razu głowa:( A co do Złotych Tarasów, to może i dobrze, że powstały? Przynajmniej unowocześniły trochę zapyziałe centrum Warszawy:)

nick arturr_g
blog: bielskobb.blox.pl

lavinka pisze...

dodano: 19 marca 2009 14:31

@Futomaki: Tak, niedzielne zamykanie sklepów o 20tej to skandal ale korzystają na tym inne knajpy, blabla na przykład :)

@AlElla: Też mi tam za gorąco. Na poziomie -1 uruchomiono szatnię,ale jeszcze z niej nie korzystałam, to nie wiem jak to się sprawdza i czy coś kosztuje.

@Kazu78: Prawda? Zwłaszcza na ostatniej kondygnacji,gdzie wielu ludzi przychodzi coś zjeść i mogłoby poczekać do odjazdu a nie nerwowo patrzeć na zegarek co 2 minuty.

nick lavinka
dodano: 19 marca 2009 13:50

"Brakuje mi tylko rozkładu (tablicy elektronicznej) przyjazdó i odjazdów pociągów." - ależ to jest autentycznie bardzo dobry pomysł!

nick Kazu78

blog: ciach.eu/protest-lokatorów
dodano: 19 marca 2009 13:48

Raz tylko byłam w Tarasach i na więcej nikt mnie już nie namówi. Dla mnie największą udręką była temperatura. Rozpłynęłam się po prostu z gorąca. W pewnym momencie miałam ochotę zdjąć nawet kozaczki.

nick alElla

blog: alella.blog.onet.pl/
dodano: 19 marca 2009 12:15

Nie mówiąc już o tym, że czekoladziarnie o 20 zamykają! Skandal! :)

nick futomaki

blog: futomaki.pl
dodano: 19 marca 2009 11:59

Stanie do kasy nie do Kazy miało być. Znów zamieiam s i z ;)

nick lavinka
dodano: 19 marca 2009 11:57

@StolicaiOkolica: Ja ich nie kontestuję, rozumiem skąd się bierze potrzeba ich istnienia, ale nie podoba mi się:
1.hałas
2.asortyment
3.primadonny za ladą(rzadko się trafia sympatyczna,chyba jak krótko pracuje)

Po prostu ciężko znoszę pobyt, nie mogę nic znaleźć, prawie nigdy nie ma nic w moim rozmiarze a jak jest to się na szmatę do podłogi nie nadaje(pruje już się w sklepie)

@Fotoplastikon: Arkadia to jet dopiero mordownia w weekend. Świadomie omijam :)

@Hrabia_Piotr: Arkadia to mię nawet nie wyrzuca tylko wypluwa ze wstrętem ;)

@Kazu78: No tak, dobrze że nie pod ścianami. Brakuje mi tylko rozkładu (tablicy elektronicznej) przyjazdó i odjazdów pociągów. Raz tak mi zwiała wukadka. ;)

@Tomi: W marketach odrzuca mnie stanie do Kazy. Czasem potrzebuję kupić dosłownie 3 rzeczy a w LeClercu(najbliższy mi) nie ma kasy dla klientów z max 10produktami co kończy się staniem za objuczonymi wózkami. Tragedia. A na bazarku coraz gorzej niestety, warzywa i owoce się dostanie ale gorzej z mięsem i wędliną o jogurtach nie wspomnę, które często kupują w supermarketach(sic!).

nick lavinka
dodano: 19 marca 2009 11:34

Ja niez noszę i centrów handlowych i bazarków... W sumie najznośniejsze są supermarkety, mogę sobie spokojnie zglądać między półkami, wiem gdzie co jest - wpadnę, kupię wypadnę, minimum zmarnowanego czasu - i nikt mi nie przeszkadza). Zakupy codzienne to jeszcze ok (supermarket, czy nawet bazarek), ale jak już coś innego muszę kupić i nie ma tego w markecie... koszmar :-/

Ja mam chyba zakupowstręt po prostu - bułeczki i jogurt nauczyłem się kupwać, bo kupuję często... od dwóch lat próbuję sobie kupić w góry sprzęt - porządną kurtkę mmbranową, buty, stuptuty, plecak... porażka.

nick meteor2017

blog: tomi.blox.pl/
dodano: 19 marca 2009 9:57

No co Ty, Tarasy są bosskie, dzięki temu podrózni czekajacy na pociąg mogą robić to w cywilizowanych warunkach.

nick Kazu78

blog: warszawa78.blox.pl
dodano: 19 marca 2009 8:18

Fu, Arkadii wręcz nienawidzę, coś mnie z niej niemal fizycznie wyrzuca.

nick Hrabia_Piotr

blog: fenomenwarszawy.blogspot. com
dodano: 19 marca 2009 5:48

Ja wole Arkadie.

nick Fotoplastikon
dodano: 19 marca 2009 0:30

Ej, zdaje się, że należysz do LICZNEJ grupy kontestującej 'centra handlowe'. Ale na HRC nie dam złego słowa powiedzieć, bo zacne koncerty tam się zadziewają - ostatnio Mitch & Mitch :)

nick stolicaiokolica

Prześlij komentarz