Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

poniedziałek, 9 lutego 2009

====== Rowery mają to do siebie... ======

...że czasem lubią się wykąpać
albo poleżeć na krawężniku
ale najwygodniej jest podeptać trawnik i oprzeć się o drzewo.

1 komentarze:

lavinka pisze...

dodano: 15 lutego 2009 1:16
@Facetmorski: Nie ma i dlatego nie jeździ po śniegu ;)
@Fro: Niby nie ma,ale kto wie? ;)
nick lavinka
dodano: 14 lutego 2009 13:52
No co? Zakazu kąpieli rowerów nie było ;)
nick froasia
blog: fro.blox.pl
dodano: 13 lutego 2009 10:33
a dzisiaj oponki zimowe ma?
nick facetmorski
dodano: 11 lutego 2009 13:11
Kilka dotyczy, np. nie mogą jeździć po trasach szybkiego ruchu :)
nick lavinka
dodano: 10 lutego 2009 22:25
Rowery to mają dobrze...ich zakazy nie dotyczą:)
nick Norbert
dodano: 10 lutego 2009 21:31
@Grycela: Jak się taplają w błocie, to potrzebują :)
@Slavkosnip: Miałeś szczęście. Przecież mogłeś umrzeć od wychłodzenia! Ja bym na lód nawet w mroźny dzień nie weszła, nie wspominając o jeździe rowerem :)
@Nodzer: Czasem mi się plączą zdjęcia na dysku,które nijak do niczego nie pasują :)

nick lavinka
dodano: 10 lutego 2009 20:32
To się nazywa fotoreportaż ;)
nick Nodzer
blog: krakownacodzien.blox.pl
dodano: 10 lutego 2009 19:48
Czy twój rowerek poopalał sie przy okazji? W ostatnią sobotę wsiadłem takze na mój rower, bo pogoda była wspaniała. Samotne popasy rowerów? Kiedyś mój kultowy dla mnie stary zielony rowerek zostawiłem przy Rynku Starego Miasta stojący przy ławce. Zapomniałem go przypiąć. Gdy wróciłem po kilku godzinach... stał w tym samym miejscu. Zapomniałem go spytać czy w tym czasie nie zrobił sobie jakiejś samotnej przejażdżki. Co do kąpieli, to odbyłem kiedyś taką na rowerze zimą. Zachciało mi się przejechać na rowerze po skutej lodem rzece. Niestety lód nie wytrzymał nacisku wąskich opon i załamał się. Na szczęście woda miała jakieś pół metra głębokości. Mokry jechałem na mrozie 10 km do domu najszybciej jak mogłem. Po przyjeździe wyglądałem jak lodowy bałwanek. Co ciekawe nie dostałem po tej przygodzie nawet kataru. Ale po skutych lodem wodach już nie jeźdżę na rowerze.
nick slavkosnip
dodano: 10 lutego 2009 18:19
Żeby rowerki kąpieli nie potrzebowały...
nick grycela
dodano: 10 lutego 2009 17:06
Doszłam do wniosku,że swojego jednak muszę umyć. Od spodu jest mocno zabłocony.Ale dopiero po Masie (o ile pogoda pozwoli bym się wybrała).
nick lavinka
blog: warszavka.bloog.pl
dodano: 10 lutego 2009 15:34
Mój jednoślad póki co cierpliwie oczekuje w garażu na rozpoczęcie sezonu.
nick Hagen
blog: nibelung.bloog.pl
dodano: 10 lutego 2009 15:32
@Stolicaiokolica: Wiem, pisali mi mejlem. Pewno wybrali moje, bo mało w sieci jest zdjęć tego parku :)
@Sikor-world: Mojego też samego nie puszczam, czasem tylko... na popas kilka metrów od ;)
nick lavinka
dodano: 10 lutego 2009 14:09
Z tego co widzę to rowery są bardzo niegrzeczne.
Dobrze, że mój jest sam się nigdzie nie wybiera :)
Pozdrawiam.
nick sikor-world
blog: sikorworld.blox.pl
dodano: 10 lutego 2009 13:41
Ja nie o rowerze, ale o parku Sowińskiego - właśnie przeczytałem o rewitalizacji, i proszę, zdjęcie Twojego autorstwa w tvnwarszawa: http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1585589,0,,moda_na_zielen_wola_odnowi_park_przy_elekcyjnej,wiadomosc.html
nick stolicaiokolica
blog: stolicaiokolica.eu
dodano: 10 lutego 2009 12:12
@Aga: Warsaw Cycle Chic? To bardziej blog wujka Tomiego, ja tam na początku byłam jako wspomagator technologiczny,ale też partycypuję w pocztówkach,czyli łapaniu rowerzystów na ulicach Warszawy i okolic. Przyjmujemy pocztówki od wszystkich :)
@Kazu78: Bardziej rower podwodny, nie? ;)

nick lavinka
dodano: 10 lutego 2009 10:53
Na rower wodny to jednak mi nie wygląda :)
nick Kazu78
blog: warszawa78.blox.pl
dodano: 10 lutego 2009 0:28
juz niedlugo,juz za chwilke, juz za kilkanascie dni wsiade na mojego oldschoola:) a co z ta nowa strona rowerowa, Lav?
nick aga
blog: www.e-czytanka.blogspot.com

Prześlij komentarz