Kolejny do kolekcji. Kiedy zaczynałam przygodę z foceniem namurnych obrazków w Warszawie, przeważały tylko typowe graffiti jak na murach Wyścigów, albo stare murale rodem z PRLu. Po latach prawdziwe grafiti przeszło do lamusa, coraz ciężej spotkać. Za to pokazało się więcej form artystycznych, takich jak ta. Moim zdaniem miastu wyszło to na dobre :)
6 komentarze:
Murale z Muranowa powinny się zwać Muranami ;-)
Wolę formę graffiti artystyczną niż jakieś beznadziejnie tępe bazgroły, nawet jeśli jest to coś mocno abstrakcyjnego.
Widzę, że sposobem na Muranów (na ożywienie go) są różne malunki - u mnie też się jeden z nich szykuje (inny niż tutaj). Może to i dobrze, coś się dzieje.
ToMi ma rację co do nazewnictwa!
Właśnie miałam Tomiego pochwalić za słuszne nazwanie. Murale muranowskie zasługują na odrębne nazewnictwo :)
Piękny zestaw kolorów:)
Autor Paweł Kozłowski "Swanski". Bardziej znany jego mural to ten na parkingu Novotelu, który namalował w ramach Dulux Let's Colour.
Prześlij komentarz