Prawie przegapiłam 20 marca. Chorujemy kolektywnie z dziecięciem i się nam trochę majtają daty. ale co tam, jak bariera to bariera. Barierka. Barierunia. Bariereczka. Żółciunia. :)
Która przypomina dawne logo ZTMu, które w międzyczasie zmieniono, a poza tym już tak malować autobusów nie chcą, zmieniła się koncepcja. Szczerze trochę za kolorystyką nie nadążam ;)
ZTM od tego wzorca zasadniczo już odchodzi, przynajmniej w centrum. Aczkolwiek czerwone słupki są tu faktycznie ciekawostką. Dotychczas zawsze były żółte, lub bez malowania. Szkoda, że nie wyciągnęli wersji z przełomu lat 60. i 70. z siatką zamiast prętów. Kolej przez wiele lat stawiała prefabrykowane ogrodzenia. Cześć była przedwojenna a reszta zgodna z katalogiem z 1962 roku. Natomiast dla mnie powalające są jeszcze nazwy nowych przystanków: p.o. Warszawa Zacisze Wilno a teraz Warszawa Ursus Niedźwiadek.
ja to lubiałem takie żółte barierki z siatką w ramie. były kiedyś np. przy placu Zbawiciela. potem juz tylko te prętowe i nierzadko szare... pewnie trwalsze (forma, nie kolor).
12 komentarze:
Z czerwoniusimi słupeczkami :-)
Hej! Ona jest prawie w barwach SKM ;-)
Która przypomina dawne logo ZTMu, które w międzyczasie zmieniono, a poza tym już tak malować autobusów nie chcą, zmieniła się koncepcja. Szczerze trochę za kolorystyką nie nadążam ;)
ZTM od tego wzorca zasadniczo już odchodzi, przynajmniej w centrum. Aczkolwiek czerwone słupki są tu faktycznie ciekawostką. Dotychczas zawsze były żółte, lub bez malowania. Szkoda, że nie wyciągnęli wersji z przełomu lat 60. i 70. z siatką zamiast prętów.
Kolej przez wiele lat stawiała prefabrykowane ogrodzenia. Cześć była przedwojenna a reszta zgodna z katalogiem z 1962 roku.
Natomiast dla mnie powalające są jeszcze nazwy nowych przystanków: p.o. Warszawa Zacisze Wilno a teraz Warszawa Ursus Niedźwiadek.
Zacisze Wilno przegapiłam, bo to inny kierunek. Rzeczywiście można zgłupieć.
Metalowe barierki zawsze można przemalować na dowolny kolor, ale i tak przed następnym malowaniem zdążą zardzewieć.
Dlatego malują na czerwono, bo dłużej nie widać rdzy ;)
Zdrowia życzę i buziaki posyłam.
Będę skarżyć: pszepaniom, on mi zjadł komentarz.
Na kolei płoty i barierki były zakładane od zawsze. Przed wojną obowiązywał nawet pewien standard. Obecnie architekt rulez.
ja to lubiałem takie żółte barierki z siatką w ramie. były kiedyś np. przy placu Zbawiciela.
potem juz tylko te prętowe i nierzadko szare... pewnie trwalsze (forma, nie kolor).
Blogger niestety i mi zżera komcie :(
Próbuję sobie przypomnieć siatkowe barierki i mi się nie udaje.
Prześlij komentarz