Rzeczywiście przypomina bardziej stację metra niż statystyczną stację kolei podmiejskich. Zbudowana dawno temu, wykańczana zdecydowanie za długo, wreszcie ruszyła. Podjechaliśmy z Tomim do innej a tu przyszliśmy od góry, bo mieliśmy jeszcze spacerowe plany po okolicy. Ale wygoda dojazdu na Okęcie niesamowita w porównaniu do opcji wcześniejszych.
Stacja nie porywa, ale robi dobre wrażenie. Podobnie jak i inni nie rozumiem sensu potykaczy pod ławkami, ale w ogólnym wrażeniu nie są jakimś strasznym minusem. Tam po prostu się nie siedzi na ławkach tylko od razu idzie do skmki i tam siada. Pewnie bywają momenty, gdy trzeba nań poczekać, ale wówczas sympatyczniej jest na samym lotnisku.
10 komentarze:
Podoba mi się:)
fajna sprawa, że wreszcie wystękano paręset metrów nowego kolejowego połączenia. ale mój główny zarzut to taki, że trzeba lecieć potem piechtą drugie tyle na lotnisko ;-)
stacja powinna być, jak obyczaj nakazuje, w piwnicy hali lotniska. nie przewidzieli.
To jest problem własności, u nas dogadać się z koleją to było największe zadanie. Zwłaszcza, że nie wiadomo do kogo należą tory, a do kogo stacja ,a do kogo lotnisko i komu w lapę tzreba dawać ;)
Na końcu jest kurhan Chopina?
Daliby sobie nawzajem podobne kwoty w łapę, to i stację zbudowaliby bliżej lotniska i budżet nie byłby nadszarpnięty.
Widać trafiło się paru uczciwych i wszystko popsuli ;)
To taka nowocześniejsza odmiana Warszawa Śródmieście.
Stacja całkiem zacna. Potykacze faktycznie nie wiem po co są. Ja raz tylko usiadłem na ławce i są zdecydowanie niewygodne, więc lepiej postać, poczekać na SKM-kę. Z drugiej strony stacja pod względem designerskim jakaś rewelacyjna nie jest, szału nie powoduje, ale zła nie jest.
Jest jeden drobiazg, po którym można poznać, że to nie stacja metra - kosze na śmieci ;)
A wiesz, że masz rację? Nie zwróciłam uwagi. To znaczy że w metrze nie ma a tu tak, wszak stacja przy lotnisku ze względów antyterrorystycznych nie powinna mieć koszy na śmiecie na peronie. Hm.
Prześlij komentarz