Temat akcji oczywiście skojarzył mi się z tekstem z piosenki z pewnego kultowego filmu, o Trasie Łazienkowskiej. Jak wygląda, większość z nas wie, chciałam jednak przypomnieć ostatnią śmieszną historię o kradzieży fioletowych kwiatków z kwietników okolicznościowych na EURO 2012, opisaną na warszawskiej gazecie.
Pozorny wandalizm okazał się być zaplanowaną akcją protestacyjną przeciwko mistrzostwom. Była to akcja "Kwiatki z rabatki". Kwiatki zostały specjalnie zerwane i rozdane przechodniom. Dlaczego? Po co? Jako symbol zadośćuczynienia za ogromne koszty, jakie poniósł budżet w celu organizowania tej imprezy, nie konsultując ich ze społeczeństwem. Mam jednak wrażenie, że społeczeństwo nie było jakoś strasznie przeciwne tym mistrzostwom. Sama mam o tyle mieszane uczucia, że dzięki EURO udało się rozpocząć wiele ważnych krajowych i miejskich inwestycji, które były odwlekane od lat. A tak przynajmniej coś się ruszyło. A że z większością nie zdążyliśmy na mistrzostwa. Oj tam oj tam ;)
Fotki zamieszczam na blogu dzięki uprzejmości Tomiego. Zostały zrobione wczesną wiosną, jeszcze przed akcją "rabatkową".
Źródło: gazeta.pl
8 komentarze:
Pewnie jakiś fan posadził sobie te kwiatki przed domem, ułożywszy z nich napis "Polacy, nic się nie stało".
Uprzejmy, ten Tomi :)
Kwiatki zasadniczo mię wiszą, euro takoż, wandali nie lubię, korków tym bardziej. No, ale żyje się nadzieją, że euro (oby szybko!) minie, a te trasy, dworce i insze inwestycje zostaną.
@IamI Wychodzę z podobnego założenia i dlatego mało narzekam ;)
Miał gest ten kto to zerwał. Tak obdarować ludzi. We wszystkim trzeba widzieć pozytywne strony, jasno i wyraźnie z tego wynika :)
haha.... ludzie to mają pomysły, świetny pomysł, wydają na coś za dużo pieniędzy? zdewastujmy to, wydadzą jeszcze więcej ;)
Jednym słowem pozorny wandalizm okazał się ... zwykłym wandalizmem?
Ja bym miał kilka pomysłów, co bym chciał, żeby mi podarowali w ramach protestu, jak by się tylko chętni do zrywania znaleźli ;)
Zryw budowlany, z tej okazji, jest dobry, pozostaje pytanie, co bedzie po mistrzostwach, ze stadionami (jako przyklad: Portugalia). W Polsce bylam przed, w kwietniu i bede po, zeby ominac kibicow. Pociag na Okecie juz zaczal mnie zachwycac, ale szczegoly (kursowanie i ceny biletow) zdumialy.
Pozdrawiam:)
AS sad.a.5
Jak to co będzie. Skoro da się tam robić tylko mecze, a Legia ma swój stadion to... handele, handele ;)
Prześlij komentarz