Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

piątek, 14 października 2011

== Kościół Wszystkich Świętych przy pl. Grzybowskim ==

To jeden z kościołów do którego mam pecha. Trafiam na plac w jasny dzień i fasada jawi się czarną plamą. Tak było i ego wiosennego dnia. Pozostało mi focenie bokami, co też uczyniłam skupiając się na wieżyczkach :)

16 komentarze:

Marcin pisze...

"Ależ, Lavinko, powinnaś w lekko słoneczne, majowe przedpołudnie, między 10:54 a 11:36, ustawić się na wschodnio-północnej pierzei placu i czekać, aż cień czubków drzew z przeciwległego chodnika sięgnie napisu "gęsi pipek" na menu, znajdującej się za Twoimi plecami restauracji - wówczas możesz się ewentualnie zastanowić nad zdobieniem jednego czy dwóch zdjęć, choć oczywistym jest, iż wcześniej powinnaś ściąć kilka drzew a z pozostałych otrząsnąć liście".



*

Sebik pisze...

Lav, musisz lepiej dobierać przesłonę i czas naświetlania w swoim aparacie. Dotakowo zastosuj się do rad Marcina. Sam bym je tu wpisał gdyby nie to, że mnie ubiegł ;) No i pamiętaj! Zawsze powinnaś podfrunąć do zrobienia zdjęcia!

A tak na poważnie to przejdź się tam z rana gdy stojąc przed wejściem do kościoła słońce masz za plecami.

I am I pisze...

Postulowałem już helikopterek do zdjęć podfruwajkowych, to postuluję dodatkową przysłonę na słońce.

lavinka pisze...

Przysłona nic nie zmieni, pod słońce elewacja będzie czarną plamą. Dobranie dłuższego czasu skończy się tylko tym, że elewacja będzie szara a jej otoczenie prześwietlone (efekt jeszcze gorszy). Dajecie rady, jakbyście całe życie focili na automacie ;P

Sebik pisze...

Joke taki :) Serio, idź tam rano.

lavinka pisze...

Rano są za długie cienie. Musiałabym być przed 9tą. O ile pamiętam, byłam tam koło południa, bycie tam ok.11 niewiele by zmieniło. Po prostu fasada jest od północy. Tylko w czerwcu i lipcu w pochmurny dzień da radę ją sfocić sensowne, ale jakoś nigdy nie byłam tam o odpowiedniej porze i pogodzie, a specjalne jeżdżenie w jakiejś miejsce z powodu światła nie leży w mojej naturze. Kiedyś tak walczyłam z północną elewacją Pałacu na wodzie w Łazienkach i źle wspominam pobudkę przed 5tą by dotrzeć na miejsce o wschodzie słońca :)

varshava pisze...

jak miło zobaczyć wczesną wiosnę - w środku jesieni:)

Sebik pisze...

W takim razie proponuję rozszerzyć zakres tonalny... Nikon D700 na przykład albo kupujemy analoga i robimy skan kliszy...

lavinka pisze...

A weź. Na Zenicie takie zdjęcie by w ogóle nie wyszło. Skan kliszy to paranoja, wychodzi dramatycznie źle (chyba, ze mamy superdrogi skaner specjalnie do klisz, ja mam niestety tylko zwykły) Klisza ma swoją czułość i bardzo to ogranicza. Prędzej wyjdzie na cyfrówce niż na analogu. Poza tym możliwe, że mówisz o zdjęciu, które ja bym na starcie skreśliła jako nieudane. W architekturze dbam o trójwymiarowość czyli uwielbiam zdjęcia w pogodę słoneczną zza cienkich chmur(taka mgiełka), robioną w okolicach południa. Feler, że elewacje północne można focić tylko o świcie, przy zachodzie słońca cienie są zbyt mocne. Podejrzewam, że ok. 6-7 rano dałoby się zrobić porządne zdjęcie temu kościołowi, ale nie chce mi się tak rano wstawać :)

Sebik pisze...

Ja skanuje klisze i wychodzi dramatycznie dobrze :) Inny świat zupełnie niż cyfra. Polecam Rapid Foto na Złotej. I nie mówię o Zenku tylko o czymś co ma autofocusa. A zdjęcie w południe to największy dramat bo wtedy słońce jest w szczycie i bardzo ostro świeci. No i jeśli już mówimy o zdjęciach architektury to proponuję obiektyw z tilt-shiftem. Jedz tylko kajzerki i pij wodę a jak uzbierasz na takie cacko to nadal jedz kajzerki i pij wodę i kup sobie Nikona F5. Wtedy będziesz miała zdjęcia jak się masz Wiktor.

Marcin pisze...

Eee yyy ja chyba wolę wstać o piątej.

weldon pisze...

No i jeszcze trzeba mieć szeroki kąt, żeby to wszystko objąć :D

Z której strony się nie obrócisz, to zawsze ... z tyłu ;)

Nie przejmuj się. Warszawa ma dużo źle ustawionych miejsc i obiektów.

W tym kościele przynajmniej pomyśleli o tych z krótką ogniskowa i zdjęli jedną wieżyczkę, żeby nie trzeba było z tele chodzić.

Same plusy :D:D

Sebik pisze...

Jes... Ja biegam z Tokiną 12-24 ale jak wejdę na stare miasto to chciałbym obiektyw 8mm :D

No i nikt niestety nie stawiał tych budynków z myślą o tym, że kilka osób będzie je 150 lat później fotografować ;)

lavinka pisze...

No co jak co, ale budowniczowie Moskwy pomyśleli ;)

Sebik pisze...

No cóż... Bo jak wiadomo na początku nie było niczego, tylko towarzysz Bóg przechadzał się ulicami Moskwy...

H_Piotr pisze...

Nie widzę niczego dziwnego w pójściu w jakieś miejsce jeszcze raz o innej porze, aby mieć zdjęcie, które bardziej mi się podoba.

Prześlij komentarz