Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

wtorek, 8 marca 2011

==== Katowice i geocaching ====

W mieście pamiętanym z dzieciństwa (tu nocowałam po przyjeździe z Warszawy by potem jechać na kolonie/zimowisko) nie byłam aż do teraz. Jakoś nie było okazji. Od tamtej pory sporo się zmieniło, ubyło kominów, zniknął stary dworzec, przybyło trochę nowych budów. Ale pogoda została ta sama ;)
Miałam zaledwie kilka godzin na zwiedzanie i szukanie skrzynek, dlatego mało zdjęć ale za to dużo spodka. W tej pogodzie chyba mu najlepiej, ale za billboard na froncie żądam krwi.
Więcej po kliknięciu w kolaż.

25 komentarze:

Marcin pisze...

Byłem w Katowicach parę razy i w sumie też nie miałem okazji ich zwiedzić, poza ścisłym centrum. A to świecące gie przed Spodkiem to naprawdę mogli sobie darować.

Anonimowy pisze...

Jakos szaro-buro, no ale to chyba wszedzie tak samo! Chociaz mnie sie Slask kojarzy wlasnie tylko z szaroscia, choc zieleni tam przeciez nie brakuje!

I am I pisze...

A ja się też tam wybieram po latach nieobecności, bo to jest bardzo ciekawy region, który miałem niegdyś okazję bliżej poznać, ale już zaczynam zapominać.

lavinka pisze...

Najbardziej szare było niebo. Reszta jest dużo przyjemniejsza, teraz Górny Śląsk nie różni się bardzo od innych regionów ucywilizowanych (celowo nie porównuję do Podlasia, bo to nie o to cho) :)

wariag1958 pisze...

Intryguje mnie ten opuszczony cmentarz. Ewangelicki?

lavinka pisze...

Kirkut. Żydowski znaczy. W kiepskim stanie, wszystko porósł bluszcz, ale paradoksalnie dodaje mu to uroku :)

wariag1958 pisze...

Zwłaszcza z powodu tego bluszczu na drzewach jest dla mnie interesujący :-)

lavinka pisze...

Niestety trudno go obejrzeć, bo okalający płot jest dość wysoki i trzeba się wspinać na palce, by dojrzeć cokolwiek. Ale od czego jest aparat w dłoni? Komórką łatwo nie było, bałam się, że mi wpadnie do środka :)

wariag1958 pisze...

Wiesz, mnie zastanawia jeszcze coś innego. Przecież to był obszar wcielony do Reichu. Że te macewy przetrwały wojne to jakiś cud, chyba...
U nas (w byłej GG) macewy z kirkutów były wywożone i wykorzystywane np do utwardzania dróg, inne zas rostrzaskano na miejscu. "Materiał do przemyślenia", dla mnie :-)

lavinka pisze...

Nie znam jego historii, ale jest w pobliżu torów, malutki, może tutaj na prowincji niespecjalnie się nim przejmowano?

wariag1958 pisze...

Urocze są te narożne balkoniki z kolumienkami. Wyobrażam sobie stojącego tam typowego bursza, paskudnego kapitalistę, z cygarem w zębach i lampką koniaku, jak patrzy na swoją kopalnię :-)

lavinka pisze...

Eeee, ale stąd raczej kopalni nie widać :)

Marcin pisze...

A ja to w ogóle chciałbym kiedyś zobaczyć ufo od środka. Parę razy się przymierzałem, ale na razie nic z tego nie wyszło.

wariag1958 pisze...

Rozczarowałbyś się zapewne. Bardziej tajemniczo wygląda z zewnątrz (gdy sie zignoruje ten koszmarny billboard, naturalnie)...

wariag1958 pisze...

@lavinka: będę polemizował lavinko. Na akademiach szkolnych w moim LO(o zgrozo!)leciał mniej więcej taki tekst: gdziekolwiek nie spojrzymy widać szyby kopalni i hałdy. A tam dzielni górnicy fedrują dzień cały aby się tryby gospodarki obracały (to z czasów jak wydobywaliśmy 200 mln ton rocznie). Więc? :-)

wariag1958 pisze...

Errata do poprzedniego wpisu: winno być "aby się tryby gospodarki NAPRZÓD obracały". To był jedynie słuszny kierunek obrotu, w końcu byliśmy 6 potegą gospodarczą świata. Onegdaj :-)

lavinka pisze...

Śmiej się, gdyby nie ten wungiel, to byśmy już dawno byli białymi murzynami Europy. A póki co, jeszcze jesteśmy (częściowo chociaż) niezależni energetycznie.

wariag1958 pisze...

"My wam wungiel, wy nam banana" - to był hit kabaretów studenckich. Tak wyglądał nasz handel międzynarodowy z krajami III świata. Śmieję się jeszcze bardziej :-)))

hanula1950 pisze...

Posyłam Ci moc pozdrowień z Ciechocinka, gdzie przebywam w sanatorium.

lukasz.1978 pisze...

A po polsku da się w tych całych Katowicach porozumieć czy trzeba po niemiecku? :))

lavinka pisze...

Wyłącznie po chińsku :)

arturr_g pisze...

Miałaś szczęście, bo trafiłaś na pogodę, w której Spodek prezentuje się idealnie! :)

lavinka pisze...

Nigdy nie widziałam w Katowicach innej, jakiś mikroklimat, czy co? :)

wariag1958 pisze...

B. dawno tam nie byłem i ciekaw jestem czy zapachy tam nadal takie, że trzeba było zamykać okno w samochodzie?

lavinka pisze...

W Warszawie śmierdzi tak samo, możesz jechać :)

Prześlij komentarz