Jak co roku, podczas Europejskich Dni Dziedzictwa (wczoraj)- na rynku w Żyrardowie odbyła się rekonstrukcja historycznego wydarzenia z dawnych czasów, gdy rodziła się tożsamość robotnicza (1883). Strajk szpularek dla wielu uczestników zakończył się tragicznie, ale dzięki niemu robotnikom udało się wiele wywalczyć. Niestety nie pamiętam nazwy grupy, która przygotowała inscenizację. Myślałam, że zdołam wyguglać a tu nic. Zdolne dzieciaki. Więcej o tym na wikipedii. Tamże zdjęcia Tomiego (Meteora2017) z poprzednich lat.
Więcej zdjęć na picasie.
A poza tym można było pozwiedzać to i owo w Żyrku, trochę zaspałam i przez to nie byłam z grupą od początku, ale załapałam się na kilka darmowych broszurek, album ze zdjeciami i zwiedzanie fabryki lnu. Nawet nam włączono na chwilę maszynę :)
Poza tym kręciłam się tu i tam, koniecznie zajrzałam do loftów by mieć kultowy napis....
Dobrze było patrzeć pod nogi, bo tam ciekawe rzeczy. Kultowy kffiatuszek i płyta chodnikowa z MŻ czyli miasto Żyrardów (chyba).
Wszystkie zdjęcia z tego dnia w oddzielnym albumie.
12 komentarze:
A to dobre! Wreszcie jakaś inscenizacja na temat inny niż bitwy. Super!
No, tu krew z butelki po kethupie też się lała :)
ale w innej niż narodowo - patriotyczna sprawie. Bo trochę mnie już te bitwy warszawskie, powstańcze, grunwaldzkie i inne męczą. A tu - przyjemna odmiana. Historia to nie tylko bitwy dzielnych wojaków, ale i walka dzielnych szpularek :-)
Prawda, wszak to walka klasowa była :)
Bez krzyża? To się nie liczy.
Bój się Boga, przeca to ruch komunistyczny solidaryzujący się z bolszewikami :) Szkoda,że nie słyszałeś tekstów skandujących (precz z caratem było najlżejsze) ;)
A tośmy się mieli do Żyr wybrać wspólnie jakoś, a tutaj prywata w czerwonych kapciach się odbywa! A fe ;)
A propos krzyża - widzę tam przewrócony (!) nieregularny krzyż św. Andrzeja, ubrany w zasieki. Joł!
Jedno drugiego nie wyklucza, do Żyrka chętnie wybiorę się nie raz i dwa :) I ja Ci dam kapcie! Toć to moje super pantofelki. Tylko ciut cisną... na łażenie to nie baudzo. Lepsze na rower :)
A ten krzyż... nieco podupadł ;)
A cegłówek H&D nie wypatrzyłaś? (Hielle und Dittrich)
No akurasz niet.
Ciekawe wydarzenie. Przynajmniej to nie kolejne klęcznikowo-patriotyczne święto (chyba?).
Zapraszam Serdecznie już w przyszłym roku;)
Fabryka Feniksa
Prześlij komentarz