W Warszawie słupów od groma. Poszłam na łatwiznę i sfociłam kolorowe słupy estakad Węzła Marsa, który jest prawdziwym labiryntem nie tylko dla kierowców, ale przede wszystkim dla rowerzystów. Nie wiem kto projektował okolicę pod tym względem, ale niech da spróbować tego, co wtedy zażywał. Istny labirynt.
No dobra, jak się przedostać na drugą stronę? Pierwsza w prawo? Nieee, dopiero druga. Rzecz jasna żadnych oznaczeń kierunków ani mapek.
Wydostaliśmy się z jednej pułapki, czas przebić się dalej. Uwaga na słupy!
3 komentarze:
E, rowerowo to tutaj nie jest aż tak źle... generalnie jak chcesz jechać w prawo, to skręcasz w prawo, a nie tak jak tunelikami przy Moście Siekierkowskim, że jak chcesz pojechać w prawo, to musisz pojechać w lewo... kilka zawijasów, tunelików i wyjeżdżasz nie wiadomo jak i nie wiadomo gdzie ;-) Po tamtym tu jest bułka z masłem
Tylko trzeba skręcić w drugie prawo, bo jak skręcisz w pierwsze prawo, to skręcisz w prawo, ale w przeciwnym kierunku jazdy, a nie po drugiej stronie. :)
Jak się w taki przydzwoni, to się widzi kolorowe gwiazdki?
Prześlij komentarz