Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

sobota, 7 grudnia 2013

==== Ponura Warszawa ====

Co jakiś czas słyszę, że Warszawa jest smutna i ponura. To samo od czasu do czasu słyszę o Łodzi. A potem słyszę, że przed wojna Warszawa była taka fajna. Zastanawiam się, czy to mówią Ci sami ludzie? Chyba nie zawsze. Ale tu pojawia się mały dżings. Łódź miała to szczęście, że przetrwała wojnę. Gdyby Warszawa nie została zniszczona (i odbudowana w nieco innej formie), to wyglądałaby dziś tak jak ta ponura, ciasna i obskurna Łódź. Bo przecież nikt nie miałby tyle kasy, by odpicować taki obszar, by był jak kawałek Starówki. I pewnie masa ludzi narzekałaby, jaka ta Warszawa jest okropna.

Wpis sponsoruje ponura kamienica z rogu Lubelskiej i Skaryszewskiej, która pamięta przedwojenne czasy i raczej nie wyglądała przed wojną dużo lepiej ;)



Ale kto wie, kto wie, okolica się panierkuje, może i niebawem będzie wyglądać lepiej niż przed wojną?

14 komentarze:

Marcin pisze...

Tak, będzie różowa w zielone kropki.

Piotr Herbich pisze...

Stawiam, że ta kamienica jednak wyglądała lepiej, gdyż ma ładne rzeźby w bramie. Raczej nie byłoby takiego wystroju w bramie, gdyby cała elewacja była zupełnie bez ozdób, więc idę o zakład, że coś z niej skuto. A wewnątrz jest dziś szkoła gry na bębnach, więc aura dźwiękowa bynajmniej nie jest ponura :)

H_Piotr pisze...

Sądzę, że wyglądała lepiej - wszak była o 70 lat młodsza.

lavinka pisze...

Niekoniecznie, praskie kamienice z założenia były bardziej ubogie w ozdoby, a jeśli byłą budowana w XX wieku (a prawie na pewno, trza by zobaczyć klatki schodowe, bo one ładnie datują kamienice), to była budowana już w stylu wczesnej moderny. Bramy mogły być zdobione, klatki schodowe takoż, same elewacje już niekoniecznie. Szkoda że teraz wszędzie domofony i trzeba czatować, by się dostać do środka.

Piotr Herbich pisze...

Wg ewidencji zabytków to kamienica z ok. 1900 roku, więc jeśli jest modernistyczna, to zasługuje na natychmiastowy wpis do rejestru jako jedna z pierwszych takich w Europie :))))

lavinka pisze...

Byś się zdziwił, jak wiele kamienic z początku XX wieku miało elementy modernistyczne we wnętrzach (zwłaszcza charakterystyczne barierki na klatkach schodowych). Modernizm zanim pojawił się na dobre w charakterystycznej postaci, dojrzewał powoli. To nie było tak, że cho siup eklektyzm zmienił się w modernę z roku na rok. W tym samym czasie budowano eklektyczne i modernistyczne budynki przez dłuższy czas. Można powiedzieć, że modernizm wyrósł na gruzach eklektyzmu :)

Piotr Herbich pisze...

Co nie zmienia faktu, że to nie jest kamienica w stylu wczesnej moderny, jest to zwykła kamienica z przełomu wieków w stylu nie wiadomo jakim, bo po skuciu zdobień, zapewne ubogich, cechy stylistyczne się zatarły. Swoją drogą i na marginesie - obnażałoby to w pewien sposób modernizm, a może i obrażało, gdyby wystarczyło okaleczyć dawną architekturę, żeby zamienić ją w modernistyczną.

lavinka pisze...

Ale tak właśnie było! U podstaw szkoły Bauhausu było pozbawienie architektury wszelkich zdobień, do zera praktycznie. Idea funkcjonalizmu wbrew pozorom nie przyjęła się tak od razu, pierwsze "nowoczesne" budynki powstawały w oparciu o starą strukturę kamieniczną, dopiero po czasie wszedł funkcjonalizm i modernizm "okrętowy", który najbardziej jest kojarzony z Modernizmem, a tak naprawdę jest tylko jego wąską odnogą. Wszak Art Deco i Secesja pochodzą z tego samego źródła, tylko one zamiast niszczyć stary detal, stworzyły zupełnie nową stylistykę. Trochę inna wariacja teoretyczna. Zamiast skuwać tynki do zera, nakładamy nową, prostą dekorację. Zauważ, że secesyjne kamienice zazwyczaj było tynkowane jednolitym płaskim tynkiem, ozdoby miały tylko w bramach i przy oknach. To samo art-deco, detal tu i tam, ale w czystym gładkim tynku bez pierdółek to tu to tam.
Na początku wieku wiele kamienic skuwano i nadawano im nowocześniejszy wygląd. Kto wie, może i tę "apdejtowano". Chociaż tu mam wątpliwości, ani to główna ulica, ani miejsce prestiżowe, to nie Targowa ani Ząbkowska. nawet jeśli kamienica miała zdobienia w stylu dziewiętnastowiecznym, to bardzo ubogie. Zauważ, że budynek nie ma wyższych okien na pierwszym piętrze - tak charakterystyczny przecież to element schyłku XIX wieku. to kolejny argument za tym, że była to biedaczynszówka bez specjalnych dekoracji.

Piotr Herbich pisze...

OK, już nie chcę dyskutować o stylach, bo napiszemy książkę, natomiast jeszcze co do samej kamienicy - miejsce nie było całkiem niegłówne, bo ten dom stał dokładnie naprzeciwko głównego budynku Dworca Terespolskiego, po drugiej stronie torów. Co nie zmienia faktu, że nie była to budowla reprezentacyjna.

H_Piotr pisze...

Aleście się rozpisali! A ja powtórzę tylko to, com napisał o 12:31. Czy od razu miała taką elewację, czy też w pewnym momencie skuto jej ozdoby ( bez różnicy czy przed czy po IIWŚ), to 70 lat temu na pewno wyglądała lepiej, bo była o 70 lat młodsza.

lavinka pisze...

Starówka 70 lat temu wcale nie wyglądała lepiej ;P

Marcin pisze...

Ja 70 lat temu też wcale nie wyglądałem lepiej.

Jan Kangur pisze...

Ależ ta kamienica jest ładna! Może to mój fetysz do odrapanych tynków i balkonów w narożnikach, ale naprawdę mi się pododba.

lavinka pisze...

Też mam ten fetysz ;)

Prześlij komentarz