Ponoć jest tu Instytut Maszyn Elektrycznych, czy coś w ten deseń. Kiedyś miałam w nim pisać kolokwium, ale z niego uciekłam z koleżanką, bo guzik umiałam i mi było wstyd pustą kartkę oddawać. Za bardzo lubiłam prowadzącego, czułam że sprawię mu tym przykrość ;)
I teraz mam problem z identyfikacją zdjęć. Robiłam na dużych zoomach, minęło trochę czasu od wakacji i nie jestem pewna gdzie kończy się "maluch", a gdzie zaczyna podobnie zdobiony, dużo większy budynek innego wydziału (tym bardziej nie wiem jakiego). Więc wrzucam fotki po kolei, nawet widać miejsce między nimi. Tylko że wierciłam się w pobliżu tam i siam. Czy ktoś wie, co się mieści w "dużym" budynku obok?
--- Moim zdaniem tu przebiega granica i odtąd jest ten wysoki i duży ---
Moją uwagę przykuło wejście dla niepełnosprawnych. Skoro nie da się od frontu, bo schody i zabytek, to da się z boku, pochylnia na -1 i dalej zapewne winda.
No i ładne drzwi z odbiciem lavinki. Chwilę później nagle się same otworzyły, wystraszyłam się i uciekłam. Cała ja ;)
2 komentarze:
Gdyvy się otworzyły a Ty byś była widoczna nadal, mogłabyś mieć powody do niepokoju...
Najbardziej lubię Starą Kotłownię na terenie głównym PW. Widzę, że ty również.
Prześlij komentarz