Mrówkowcem zwykłam nazywać wysokie bloki, z dużą liczbą mieszkań na piętrze. Bardzo trudno tam o więź sąsiedzką, kilkanaście mieszkań w wąskim korytarzy, ludzie nie znają się pomiędzy piętrami, te są odczepione od siebie domofonami (ostatni apdejt). Mrówkowcami nazywa się też wieloklatkowce, ale tam bywa lepiej, trzy, cztery mieszkania na piętrze, czasem sąsiedzi ze sobą współpracują, zwłaszcza jak tzreba pisac petycje o wywalenie meliny z szóstego lub czwartego ;)
A mimo to lubię blokowiska. Czuję się na nich bezpieczniej niż w rejonach kamienic, gdzie nie wiadomo co siedzi w bramie ;)
Przeprowadziłam się z blokowiska na blokowisko, pewnie dlatego prawie nie czuję, że zmieniłam miasto z dużego na bardzo malutkie. Niebo wygląda wszędzie tak samo.
16 komentarze:
Zdjęcie nr 2 wygląda jak wizualka!
Taa, zwłaszcza ten rozdeptany śnieg ;))))
Trochę w tym racji, ale nie przepadam, zwłaszcza za cienkimi ścianami, hałasującymi windami, etc.
Niebo wszędzie wygląda tak samo, chyba że jego potężny kawał zakrywa blok stojący obok;)
Podobno bloki powinny wytrzymać jakieś 120-150 lat, więc póki co, faktycznie, można tam czuć się bezpiecznie :)
W każdym razie cegła na głowę nie spadnie ;)
Taaa... kamieniczne bramy vs. blokowiskowe ławeczki - tu i tu taka sama żulerka 'to nasza dzielnia'. W kamienicach zresztą głównie żulerka typu 'kierowniku daj na piwo'.
@Weldon: Zależy od połączeń. Wielka płyta teoretycznie jest technologią wieczną, problem że bloki budowane z bylebetonu łączonego bylestalą.
@I am I: Żulia jest wszędzie, ale ją lepiej widac i słychać na blokowisku, no i łatwiej ominąć :)
@lv: O tak. W moim poprzednim mieszkaniu na widoku zbudowała się nowa mieszkaniówka, na horyzoncie biurowiec zasłonił Pałac Kultury, nie mam już powodu by tęsknić (a takie fajne panoramy wychodziły). Tutaj pół mieszkania z widokiem na blok, drugie pół na półblok. Ale i tak wolę od kamienicy, przynajmniej światła więcej :)
Blok mieszkalny teoretycznie powinien się zamortyzować po 6o-ciu paru latach ;)
Nie narzekam ani na sąsiadów, ani na widok. Z 14 piętra peerelowskiej wieży na Witolinie mam widok na cała Warszawę ... panorama tak około 60 kilometrów. Kilka dni w roku gdy powietrze jest bardzo czyste to widok jest niesamowity.
Jak dla mnie im wyżej tym lepiej.
Mieszkałam na 11, ale jak widać to już za nisko. Wawrzyszew przez biurowce na Grzybowskiej ma skopaną panoramę na długie dekady.
to ja dodam znów, że blok-mrówkowiec i kamienica czynszowa to najgorsze, bo najtańsze sposoby na stłoczenie ludzi, a więc wiele mają ze sobą wspólnego.
wady i zalety mają dokładnie odmienne, ale ich wypadkową taką samą.
na szczęście nie są jedyną opcją.
http://photomichaelwolf.com/#architecture-of-densitiy/1
łoł! te zdjęcia wyglądają jak błędny wydruk z plottera.
a tu jeszcze coś à propos:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=opqn-w_4DgA#t=91s
moje ulubione sceny ;-)
I jeszcze: http://youtu.be/uXfF1X5WFBk?t=6m7s
Jest mi dobrze, bo nie mieszkam w mrówkowcu.
Kiedyś mieszkałam.
"wady i zalety mają dokładnie odmienne, ale ich wypadkową taką samą" - Słuszna uwaga :)
Prześlij komentarz